Asiex odpoczywaj sobie spokojniutko:-)ja po punkcji oczywiscie tej drugiej to taki mialam spiacy dzionek ze moj maz niemogl mnie do domu dotransportowac a wracalismy pociagiem 25km,wygladalam jakbym super sie nacpala ale dalismy rade i juz w domku super spalam az do bialego ranka
reklama
dziewczyny a jakich kosmetykow uzywacie do kapieli po transferze kiedy juz wiedzieliscie ze sie udalo takich jak zwykle czy specjalnych bo ja z tym mam problem boje sie zeby te co uzywam przed ciaza niebyly za silne dla groszka
Lesna do higieny intymnej mi gin polecił Plivafem F. To taki miły żel aczkolwiek ma jedną wadę - jest dość drogi. Mała buteleczka ok 40zł. Ale jest super. Na problemy od luteiny zadziałał jak nic. Ja zainwestowałam i jak mi się skończy to kupię następne.
asiex
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2012
- Postów
- 356
dzięki dziewczyny za wsparcie jesteście kochane.
Kinga transfer mam mieć w środę albo w czwartek, zależy jak będą się rozwijać. Jutro wszystkiego się dowiem. Teraz cały czas myślę czy jednego czy dwa blastusie przetransferować, bo na początku chcieliśmy dwa, a teraz mam wątpliwości, w każdym razie mam jeszcze chwilę, żeby się zastanowić. Ja już jestem na L4, bo nie mogłam tego inaczej rozegrać i tak sobie posiedzę w domku chyba jeszcze do końca następnego tygodnia, żeby się wszystko dobrze zagnieździło.
Ogólnie jestem jakaś dziwna po tej narkozie, a jak przysypiam to mam fajne sny
Kinga transfer mam mieć w środę albo w czwartek, zależy jak będą się rozwijać. Jutro wszystkiego się dowiem. Teraz cały czas myślę czy jednego czy dwa blastusie przetransferować, bo na początku chcieliśmy dwa, a teraz mam wątpliwości, w każdym razie mam jeszcze chwilę, żeby się zastanowić. Ja już jestem na L4, bo nie mogłam tego inaczej rozegrać i tak sobie posiedzę w domku chyba jeszcze do końca następnego tygodnia, żeby się wszystko dobrze zagnieździło.
Ogólnie jestem jakaś dziwna po tej narkozie, a jak przysypiam to mam fajne sny
dzieki za pomoc Marcysiowa napewno skorzystam z tego produktu bo naprawde mam duzy dylemat przed transferem i po transferze do ostatniego tygodnia to prawie nie uzywalam zadnych kosmetykow typu plyn do kapieli itp tylko mydelko nivea i szampon z wyciagu pokrzywy ale teraz juz chcialabym cos zmienic oczywiscie nieszkadzac groszkowi mam nadzieje ze juz zostal wyposazony w malutkie serduszko kochane dzis sie okaze wszystko
kwiatuszekq20
Fanka BB :)
hej laski ale naprosukowałyscie
z invimedu odpisali mi ze kariotypów nie musze robic jak nie poroniłam ale jak uda mi sie zalatwic skierowanie to i tak zrobimy dla sw spokoju
emek ma zakupiona witamine c,koenzym Q10 i mace jak radziłyscie a do tego bierze l-karnityne
do konca roku dajemy luz a od stycznia bedziemy robic badania i myslec
buzka
hola bardzo mi przykro...
z invimedu odpisali mi ze kariotypów nie musze robic jak nie poroniłam ale jak uda mi sie zalatwic skierowanie to i tak zrobimy dla sw spokoju
emek ma zakupiona witamine c,koenzym Q10 i mace jak radziłyscie a do tego bierze l-karnityne
do konca roku dajemy luz a od stycznia bedziemy robic badania i myslec
buzka
hola bardzo mi przykro...
benle
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2012
- Postów
- 115
Asiex odpoczywaj kochana i wyzwalaj w sobie jak najwięcej radości na przyjecie Twoich maluszków. Teraz wasze uczucia się połączą i będziecie nierozłączni przez 9 miesięcy.
Ja wróciłam właśnie od lekarza antybiotyk i astma inhalator już zakupione. Jak nie urok to rozwolnienie. Wciąż wpadam w stres lub sytuacje stresowo-podobne. Dziś idąc do doktorka starałam się uratować potrąconego kotka. W jakim byl stanie nie będę opisywać. Zajęłam się nim, żył i to było najważniejsze. Odnalazłam właścicielkę, przypilnowałam Jej dziecko, otuliłam kota w koc by właścicielka pojechała z kociakiem do kliniki. Kiedy odjeżdżała zapłakana - pożegnałam ja mówiąc słowa pocieszenia. Nie wiem jak się zakończy ta kocia historia. Mam nadzieje, ze dobrze.
Obiecałam sobie, że nie będę się stresować, nie wychylać w imię odprężenia i wyluzowania. Tak bym mogla w styczniu przyjąć moje Śnieżynki bez przemęczenia i wewnętrznego zestresowania. Ale jak tu nie widzieć...tych ludzi czy zwierząt, które potrzebują natychmiastowej, lub szybkiej pomocy??? Nie potrafię przejść obok, nie potrafię nie widzieć, nie potrafię...
Ja wróciłam właśnie od lekarza antybiotyk i astma inhalator już zakupione. Jak nie urok to rozwolnienie. Wciąż wpadam w stres lub sytuacje stresowo-podobne. Dziś idąc do doktorka starałam się uratować potrąconego kotka. W jakim byl stanie nie będę opisywać. Zajęłam się nim, żył i to było najważniejsze. Odnalazłam właścicielkę, przypilnowałam Jej dziecko, otuliłam kota w koc by właścicielka pojechała z kociakiem do kliniki. Kiedy odjeżdżała zapłakana - pożegnałam ja mówiąc słowa pocieszenia. Nie wiem jak się zakończy ta kocia historia. Mam nadzieje, ze dobrze.
Obiecałam sobie, że nie będę się stresować, nie wychylać w imię odprężenia i wyluzowania. Tak bym mogla w styczniu przyjąć moje Śnieżynki bez przemęczenia i wewnętrznego zestresowania. Ale jak tu nie widzieć...tych ludzi czy zwierząt, które potrzebują natychmiastowej, lub szybkiej pomocy??? Nie potrafię przejść obok, nie potrafię nie widzieć, nie potrafię...
reklama
a moj maz od chwili kiedy razem zamieszkalismy to ciagle prosi bysmy przygarneli jakiegos kotka ale narazie to niemozliwe bo.....mieszkanko za malutkie no i czesto kursujemy miedzy polska a francja wiec by byl troche problem ale doceniam serduszko mego meza :-)jest taki wrazliwy
Podziel się: