reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Misia1974 - u mnie w pracy wiedzą, tzn. szef wie i kobieta szefa, która też ze mną pracuje, że podchodziłam kolejny raz do IVF. Nie chciałam ukrywać czemu biorę wolne, bo nie chciałam, żeby był problem jakiś. Teraz też powiedziałam, że mam zwolnienie ( ciut się przejmowałam jak odbiorą), ale kazali mi się relaksować i nie stresować dodatkowo pracą. Ale ja mam specyficzną pracę, a szef i ludzie, z którymi pracuję są na poziomie ( nie mają nic wspólnego z moherowymi beretami).
 
reklama
Kinga_1 ja jestem w Invimedzie w Warszawie i mi lekarz po punkcji i ustaleniu ile zarodków zamrozimy dał wypełnioną kartkę i powiedział żebyśmy to zapłacili a jeśli okaże się że trzeba było użyć innej metody to bedzie albo dopłata albo zwrot po transferze. Dopłaty ani zwrotu nie było, upewniłam się w recepcji. Bardzo mocno Ci kibicuję i trzymam kciuki.

Lawendowy_sen myślałam co ja bym zrobiła na Twoim miejscu z jednej strony jest to szansa na duże dofinansowanie i jeśli bym się nie zgodziła to oddaliłoby mnie to od spełnienia największego marzenia :no: z drugiej strony w tym kraju jest tyle podłych ludzi którzy nie rozumieją na czym polega in-vitro. Dla nich my jesteśmy mordercami bo "wyrzucamy do kosza słabsze zarodki" i majstrujemy przy powstawaniu życia. Nie mają pojęcia na czym to polega ale się wypowiadają. Jeżeli Ty jednak się zdecydujesz to ja z przyjemnością kupię bransoletkę.

Gotadora masz urocze zwierzaczki, królik jest przesłodki :-) Zazdroszczę, że będziesz niedługo wiła sobie gniazdko w nowym domu. Własny dom budowany od podstaw to jest moje wielkie marzenie.
 
Kinga bardzo Ci kibicuję, pamiętam jak podchodziłaś pierwszy raz i wtedy się nie udało :-(, ale zobaczysz tym razem będzie dobrze. Pamiętasz ile tu było dziewczyn, które odeszły na forum ciężarówki po in vitro?? Im się udało a teraz to na nas pora :-)
 
Aduś dzięki za wsparcie też to sobie powtarzam że wkońcu kiedyś się uda, a lekarz jak to lekarz optymizmem nie zawiało może to lepiej że podchodzi neutralnie żeby potem rozczarowanie było mniejsze. Kinga fajnie że czujesz się dobrze wsumie ja tym razem lepiej przechodzę i stymulację a teraz ten czas oczekiwania nie mam rzadnych objawów.Poprzednio miałam nabrzmiały brzuch a teraz to tylko biegam kilka razy w nocy siusiu ot taka dolegliwość.Nawet mój mąż podziwia mnie że tak to wszystko dzielnie znoszę że się nie poddaje choć ja tym razem mam mieszane uczucia ale może......:-)
 
Madzialenak przesyłam pozytywne fluidki dobre nastawienie to połowa drogi do sukcusu już jakoś to jest że nie wszyscy dostają to co byśmy chcieli tak łatwo. Trzeba się kilka razy przewrócić rzeby wiedzieć jak isć taka moja filozofia życiowa.Ja to zawsze wyobrażałam sobie moment kiedy powiem mężowi o ciąży jakiejś niespodziance, kolacji przy świecach, małych bucikach a tu taki klops i skończył się romantyzm a zaczęła prawdziwa walka o nasze maleństwo.
 
reklama
Kinga_1 mnie od 4 albo 5 dpt bolał brzuch jak na @ i kręgosłup w odcinku lędźwiowym. Budziłam się już z bólem rano i przez resztę dnia martwiłam czy to przypadkiem nie @. Miałam też nabrzmiałe piersi, wrażliwe głównie sutki. Około 8 dpt te objawy minęły, czasami tylko coś tam zabolało mnie lekko w podbrzuszu ale myślę że to normalne tylko że ja tak strasznie starałam się wsłuchać w swój organizm, że wyłapywałam każdy drobiazg. Wydaje mi się że każda kobieta odczuwa co innego, na forach jest dużo dziewczyn które nic nie czuły a są w ciąży, niektóre czuły dziwny smak w ustach inne były bardzo senne itp. Myśl pozytywnie Kinga, tyle osób Ci kibicuje że musi się udać :-)
 
Do góry