no tak,macie racje..ale na innych forach ktore podczytywalam dziewczyny pisaly,ze tak naprawde troche wstydza sie tego w srodowisku..moze i zle sie wyrazilam,ale chodzi mi glownie o to,ze np ja tego nie ukrywam,nie chodzi mi o to,ze sama zaczynam temat itp,ale w trakcie rozmowy czy pytan o dziecko nie mam nic przeciwko zeby odpowiedziec ze podchodze do in vitro.
reklama
madzialenak
mama na pełen etat
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2012
- Postów
- 3 727
witajcie dziewczyny :-) Miłego dnia dla wszystkich!
madzialenak
mama na pełen etat
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2012
- Postów
- 3 727
Romka ja się absolutnie nie wstydzę, że staram się o dziecko poprzez in vitro. Mało tego jestem dumna i szczęśliwa, że są teraz takie możliwości, kiedyś kobiety musiały się pogodzić z faktem iż nigdy nie urodzą dzidziusia. In vitro to cud medycyny! Chodzi mi tylko o to, że nie chciałabym upubliczniać męża i swojego wizerunku bo nie wiadomo, kto mógłby na nie trafić a złych ludzi dookoła jest mnóstwo. Moja rodzina i znajomi wiedzą, że nie możemy mieć dzieci naturalnie poczętych, wiedzą, że staramy się o nie drogą in vitro. Wszyscy nam bardzo kibicują i modlą, aby się w końcu udało.
Jeżeli chodzi o przygotowanie do punkcji to mi kazali ubrać zwykłą luźną bawełnianą koszulkę i do tego dali mi "spódniczkę ginekologiczną" - normalnie najnowszy trend modowy
Jeżeli chodzi o przygotowanie do punkcji to mi kazali ubrać zwykłą luźną bawełnianą koszulkę i do tego dali mi "spódniczkę ginekologiczną" - normalnie najnowszy trend modowy
Hej kobietki! Widzę, że pozytywne nastroje tu panują. Bardzo mnie to cieszy. Nie wychwyciłam wszystkiego o czym pisałyście ale coś pamiętam.
1. Madzialenak koniecznie kup sobie maść Clotrimazolum. Koszt ok 4zł a działa rewelacyjnie. Nie mam żadnych bakterii, nic mnie nie piecze i nie swędzi. Można stosować w ciąży. Warto spróbować.
2. Gotadora słuchaj uważnie bo od Twojej północnej strony gratulacje! Sztuka wielka przeżyć konserwę. A Twój zwierzyniec jest bosski. Co prawda poznałam tylko niunię ale i tak uważam, że jest wspaniała!!
3. Ja bym się nie zdecydowała przyznać do ivf ale nie ze wstydu. Ja podchodzę do tego tak, że boję się, że kiedyś moje dzieci będą wytykane palcami bo z próbówki są. Już słyszałam takie teksty i to wcale nie od starych osób (dziewczyna starsza ode mnie 3 lata). Po prostu nasze społeczeństwo nie dojrzało jeszcze do takich informacji.
1. Madzialenak koniecznie kup sobie maść Clotrimazolum. Koszt ok 4zł a działa rewelacyjnie. Nie mam żadnych bakterii, nic mnie nie piecze i nie swędzi. Można stosować w ciąży. Warto spróbować.
2. Gotadora słuchaj uważnie bo od Twojej północnej strony gratulacje! Sztuka wielka przeżyć konserwę. A Twój zwierzyniec jest bosski. Co prawda poznałam tylko niunię ale i tak uważam, że jest wspaniała!!
3. Ja bym się nie zdecydowała przyznać do ivf ale nie ze wstydu. Ja podchodzę do tego tak, że boję się, że kiedyś moje dzieci będą wytykane palcami bo z próbówki są. Już słyszałam takie teksty i to wcale nie od starych osób (dziewczyna starsza ode mnie 3 lata). Po prostu nasze społeczeństwo nie dojrzało jeszcze do takich informacji.
Magdalena_wawa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2012
- Postów
- 86
Miłego dnia kobitki!
Kinga_1
Fanka BB :)
Romka - zero specjalnych rzeczy na transfer. Koszulkę lub spódnicę jednorazową dadzą ci na miejscu ( w każdym wypadku u mnie tak było).
Mam pytanie do dziewczyn co pochodziły w jakimkolwiek Invimedzie, czy po zakończeniu całej procedury ( tzn. transferze) musiałyście się jakoś rozliczać z kliniką jeszcze ( nie mówię o standardowej kartce, którą się dostaje co wizyta lub zabieg do rozliczenia). Ja co prawda nie brałam leków, ale tak się zastanawiam czy się rozliczyłam na pewno z wszystkiego, bo embriolodzy mieli podjąć jaką opcję wybiorą. Płaciłam, za IVF standardowe, a na kartce z oceną zarodeczka zaś chyba jest wpisane jest kilka opcji w tym ICSI. Więc nie wiem czy nie mam czegoś jeszcze zapłacić.
Mam pytanie do dziewczyn co pochodziły w jakimkolwiek Invimedzie, czy po zakończeniu całej procedury ( tzn. transferze) musiałyście się jakoś rozliczać z kliniką jeszcze ( nie mówię o standardowej kartce, którą się dostaje co wizyta lub zabieg do rozliczenia). Ja co prawda nie brałam leków, ale tak się zastanawiam czy się rozliczyłam na pewno z wszystkiego, bo embriolodzy mieli podjąć jaką opcję wybiorą. Płaciłam, za IVF standardowe, a na kartce z oceną zarodeczka zaś chyba jest wpisane jest kilka opcji w tym ICSI. Więc nie wiem czy nie mam czegoś jeszcze zapłacić.
Ostatnia edycja:
madzialenak
mama na pełen etat
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2012
- Postów
- 3 727
Kinga ja podchodziłam i podchodzę nadal w Invimedzie, jak będziesz miała coś dopłacić to na pewno się z Tobą skontaktują. Nic się nie martw. Jak się dzisiaj czujesz?
Misia1974
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2012
- Postów
- 3 011
W Gamecie ja miałam wziąć swoją koszulkę i paputki, a w medarcie dostałam takie przeźroczyste brzydactwo.
Ja nie rozgłaszam - ale myślę, że wszyscy się domyślają, że podchodzę do ivt. Ale taktownie nikt nie pyta. Myślę, że dziecko kiedyś zrozumie i doceni, jak bardzo chcieliśmy je mieć.
Ja nie rozgłaszam - ale myślę, że wszyscy się domyślają, że podchodzę do ivt. Ale taktownie nikt nie pyta. Myślę, że dziecko kiedyś zrozumie i doceni, jak bardzo chcieliśmy je mieć.
reklama
Kinga_1
Fanka BB :)
Madzialenak - dobrze się czuję. Chociaż mnie ciut mdli. Ale to od lekarstw. W zasadzie ten raz jest zupełnie inny od poprzedniego ( wszystko mnie bolało wtedy). No i piję wodę jak smok. Nawet w nocy się obudziłam, bo chciało mi się pić. Wczoraj wypiłam chyba ponad 3 litry wody ( z 1,5 do transferu i tyle samo po). No i po transferze nawet nie biegałam co chwilkę do wc.
Podziel się: