reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
dziękuje :-) może to ma tak być:

550206_524307680913977_1547155540_n.jpg

oczywiście dotyczy każdej z nas :-)
 
MADZIALENAK,LAWENDOWY SEN moje zdanie o fundacji i ivf jest takie,ze nie mozemy sie ukrywac i "wstydzic"tego,ze podchodzimy do in vitro,przez wlasnie takie zachowania tworzymy taki a nie inny klimat. Nie robie niczego czego moglabym sie powstydzic wiec nie wiem w czym problem. Sama jestem z malej miejscowosci,ale nie przeszkadza mi to w byciu soba. Dziewczyny ja podchodze do ivf jako do pomocy medycznej,jestem dumna,ze korzystam z niesamowitej wiedzy ludzi i z techniki ..sa sprawy o ktorych poprostu trzeba mowic glosno. POZDRAWIAM!!!
 
KINGA_1 trzymam kciuki za Ciebie,baardzo!!! wszystko bedzie dobrze,zobaczysz:-) pisz koniecznie dzien w dzien jak sie czujesz itp:-)
 
reklama
Romka, Gotadora ma rację, tu nie o wstyd chodzi.

Rozważałam, czy wyrazić zgodę na upublicznienie wizerunku, nie ze względu na wstyd, ale tylko i wyłącznie na moje odczucie, co do tej fundacji.

Nikt nie lubi chwalić się swoimi problemami zdrowotnymi. Wiadomo, że nie zrobię plakatu i nie powieszę go w pracy:
miałam nowotwór, nie mam przysadki mózgowej, nie mogę zajść w ciążę, jestem po nieudanym in vitro!!!
Po prostu chcę uniknąć plotek, jakiegoś szykanowania. Wiadomo, że są ludzie, którzy nie będą nawet próbowali nas zrozumieć i od razu ocenią.
 
Do góry