reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja wiem ze kazdy przypadek inny każdy inaczej reaguje. Lekarz tez nie cudotwórca i nie zawsze wszystko przewidzi. Ja tez dużo nie kumam z tego, ale nie jestem zadowolona z efektu mojej ostatniej stymulacji. Pęcherzyki mi rosły pieknie estradiol od poczatku ladny. Mialo byc 14-18 do pobrania a pobrali 8 z czego 3 niedojrzałe resza pękła przed punkcja.
Ale oby transfer udany to i o reszcie zapomne[emoji1]
Ja tez wybacze wszystko jesli z tego bedzie dzidzia :-)
 
reklama
Dziewczynki jakbym jeszcze wiedziała, że poronie na wczesnym etapie to byłoby mi łatwiej, wiem brzmi to paradoksalnie....tak bardzo się boje, boję się, że pokocham a ono mi ucieknie i będę patrzeć na jego cierpienie albo zostawię je samo kiedyś. Podziwiam @Itsaris, czuję, że kiedyś mogę znaleźć się w jej sytuacji. Wiem zaraz powiecie, że każdy może, wiem o tym, ale u mnie jest to bardziej prawdopodobne, stało się to takie realne, a napewno stało się to realne w mojej głowie, poza tym wiecie swój przypadek zawsze się rozdmuchuje.
Generalnie o tym zbyt często nie myślę, bo bym się wykończyła.
Teraz mam cel schudnąć- to cel na ten miesiąc, rano mam zamiar iść na siłownię po 6, hmmm....ciekawe co z tego wyjdzie u kogoś bez konsekwencji w działaniu
Kochana serduchem jestem z toba i trzymam kciuki
 
Dziękuję za wszystkie dobre słowa. Wszystkim Wam życzę takiego uczucia, jakie miałam wczoraj podczas USG. Stres, szczęście i niedowierzanie. Ciężko opisać. Ale skoro mi się jakoś udało, a jestem tzw. beznadziejnym przypadkiem, to każdemu się uda. @JoannaRak trzymaj się kochana. Wiem co teraz przeżywasz. To czekanie jest najgorsze. Jak kładłam się na fotelu przed USG, to czułam jak się cała trzęsę, ale potem cały stres odszedł. Trzymam mocno kciuki, żeby u Ciebie było podobnie.
Wszystkie oczekujące na jakimkolwiek jesteście etapie - duuuużo wytrwałości! Opłaci się. Miłego dzionka wszystkim!
 
Nie ma się czym chwalić bo nic za bardzo nie było widać. Nie chciałam usg dowcipnego, dottore tez nie był za tym, żeby tam gmyrać więc oblookał tylko przez brzuch. No i nie wiemy na 100% czy jest 1 czy 2. Ale 1 na bank i na bank we właściwym miejscu :)
Teraz tydzień prawdy... Jak nie dostanę krwotoku to mogę mieć nadzieję...
Kochana o jakim krwotoku mówisz!? Głowa do góry. Będzie pięknie! W tym roku jeszcze będziesz jęczeć żeś niewyspana [emoji23][emoji23][emoji23]
 
reklama
Do góry