reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Motylku życzę Ci szczęśliwego powrotu do mrozaczka. Chciałabym wracać ile się da, szczerze tez bym nie oddała do adopcji. Mam w sobie taki odruch ja mogę adoptować dzieci, zarodki, komórki, ale moich nikt nie może!!! Gorzej z moim facetem, ale on jest to przepracowania pod tym względem. Cieszę się, że są osoby, które mają tyle zaufania do innych i chcą im oddać swoje komórki czy zarodki, bo dzieci to już nie rozumiem.

Dziewczynki my tez będziemy płacić za mrozaki ile się da. Pociesza nas fakt ze podobno po invitro tak chętnie mrozakow nie biorą. ;) podobno wedle ustawy 25 lat można mrozić.
Na dzień dzisiejszy ze względu na nasz wiek i kwestie finansowo-mieszkaniowe zatrzymamy się na 1 dziecku wiec jeśli wszystko pójdzie teraz dobrze to będziemy utrzymywać zamrazarke.
Z drugiej strony jestem jedynaczka i wiem ze fajnie mieć rodzeństwo, ale chyba nie dalibyśmy rady z większa ilością dzieci.
 
reklama
Dziewczynki my tez będziemy płacić za mrozaki ile się da. Pociesza nas fakt ze podobno po invitro tak chętnie mrozakow nie biorą. ;) podobno wedle ustawy 25 lat można mrozić.
Na dzień dzisiejszy ze względu na nasz wiek i kwestie finansowo-mieszkaniowe zatrzymamy się na 1 dziecku wiec jeśli wszystko pójdzie teraz dobrze to będziemy utrzymywać zamrazarke.
Z drugiej strony jestem jedynaczka i wiem ze fajnie mieć rodzeństwo, ale chyba nie dalibyśmy rady z większa ilością dzieci.
Biedronka ile masz lat? nie wiem jak interpretować Twoją wypowiedź czy, że jesteście zbyt starzy na drugie dziecko czy że jeszcze macie czas?
 
Dgd... To mnie teraz wystraszyłas. Jak byłam na pierwszej wizycie w Bocianie to od razu zaznaczyłam, że mam ogromne obawy przed ciążą pozamaciczna bo sytuacja była dramatyczna. Dr mnie poinformował, że po in vitro jest bardzo małe prawdopodobieństwo cp. Zapewnił mnie, że wręcz in vitro jest idealnym rozwiązaniem dla kobiet , które zmagają się z czynnikiem jajowodowym. Zgłupiałam
Absolutnie nie chciałam Cię straszyć. Ja przeszłam 2 - letnią bezowocną drogę ivf i przestałam ufać w 100% lekarzom. Co chwilę miałam sprzeczne informacje i opinie. Naprawdę trzeba im patrzeć na ręce i dobrze się orientować lub mieć akurat szczęście. Może dla Was ivf to jest właściwa droga i szybciutko się uda, ale na pewno nie jest w porządku jak lekarz w "klinice leczenia niepłodności" na dzień dobry, proponuję drogie i wyczerpujące ivf, nie zastanawiając się nad innymi kwestiami. Mi też od razu zaproponowano ivf, choć nie znano przyczyny naszej bezpłodności. Ja przeszłam 4 procedury i od 3 zaczęłam drążyć na własną rękę inne tematy. Myślę, że lepiej znać też te mniej różowe strony ivf. Bez względu na to, jaką decyzję podejmiecie, to bardzo mocno będę trzymać kciuki:)
A miałaś sprawdzaną drożność jajowodów?
 
Motylku , ja też pamiętam jak podchodzilam do pierwszej stymulacji ,zastanawialam się jak ja urodze cała 6...
Tak jak by miało się udać za pierwszym razem , po 4 transferach beta nawet nie drgnęła , teraz mam 4 blastki i jest mi smutno że tylko tyle ...
Zawsze chciałam mieć dużą rodzinę , więc jeśli tylko Bóg da wszystkie będą moje...
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
Dlaczego to całe in vitro jest tak obciążające psychicznie. Nigdy nie zapomnę jak w gabinecie lekarza siedziałam otępiała i gorączkowo zastanawiałam się ile jajeczek zapłodnić. Mąż zielony, lekarz mało pomocny:( Każda z nas pragnie tego samego i na pewno nie robi niczego złego. Co do ilości dzieci to po urodzeniu pierwszego o drugim nie chciałam nawet słyszeć, opieka nad maluszkiem jest wyczerpująca. Potem jednak zapragnęłam jeszcze jednego...ech pokręcona psychika kobiety:)
 
Dlaczego to całe in vitro jest tak obciążające psychicznie. Nigdy nie zapomnę jak w gabinecie lekarza siedziałam otępiała i gorączkowo zastanawiałam się ile jajeczek zapłodnić. Mąż zielony, lekarz mało pomocny:( Każda z nas pragnie tego samego i na pewno nie robi niczego złego. Co do ilości dzieci to po urodzeniu pierwszego o drugim nie chciałam nawet słyszeć, opieka nad maluszkiem jest wyczerpująca. Potem jednak zapragnęłam jeszcze jednego...ech pokręcona psychika kobiety:)
Ja po urodzeniu jednego od razu myślałam o kolejnej ciąży i tak już czekam na to zielone światło 9 mc [emoji23]

Choć padam przy jednym jak mucha. [emoji39]
 
Dziewczynki my tez będziemy płacić za mrozaki ile się da. Pociesza nas fakt ze podobno po invitro tak chętnie mrozakow nie biorą. ;) podobno wedle ustawy 25 lat można mrozić.
Na dzień dzisiejszy ze względu na nasz wiek i kwestie finansowo-mieszkaniowe zatrzymamy się na 1 dziecku wiec jeśli wszystko pójdzie teraz dobrze to będziemy utrzymywać zamrazarke.
Z drugiej strony jestem jedynaczka i wiem ze fajnie mieć rodzeństwo, ale chyba nie dalibyśmy rady z większa ilością dzieci.

Ja mam napisane w książeczce ze 20 lat mroza
 
reklama
Dlaczego to całe in vitro jest tak obciążające psychicznie. Nigdy nie zapomnę jak w gabinecie lekarza siedziałam otępiała i gorączkowo zastanawiałam się ile jajeczek zapłodnić. Mąż zielony, lekarz mało pomocny:( Każda z nas pragnie tego samego i na pewno nie robi niczego złego. Co do ilości dzieci to po urodzeniu pierwszego o drugim nie chciałam nawet słyszeć, opieka nad maluszkiem jest wyczerpująca. Potem jednak zapragnęłam jeszcze jednego...ech pokręcona psychika kobiety:)
No trochę tak :) pokręcone jesteśmy :p ja nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego jakie to jest uzależniające , dosłownie szlak mnie trafia jak muszę na coś czekac , chce cały czas działać , a najważniejsze jest to że mój mąż jest zawsze za mną i mamy takie samo zdanie , to jest naprawdę coś bardzo ważnego, każdej z was życzę tak wspaniałego człowieka przy sobie , gdyby nie on to już dawno bym zwariowala , tylko dzięki niemu się trzymam
 
Do góry