sssurykatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2018
- Postów
- 1 312
Mi lekarka powiedziała że żeby nam z mężem wyszły źle kariotypy to musieli byśmy być ze się tak brzydko wyrażę upośledzeni.
Pytanie tylko czy rodzinny by dał skierowanie na to![]()
My nie wiemy jakie mamy kariotypy ale nasza lekarka bardzo nalega na te badania genetyczne zarodków. Żeby to było z 500zl to bym się nie zastanawiała ale nue 2500zl za jeden
Śliwka, sorry, ale napiszę wprost. Mi tu śmierdzi wyjątkowym naciągactwem ze strony Twojej lekarki.
Spytaj jej, czy o translokacji robertsonowskiej słyszała.
Są wady kariotypu, które nie rzutują na rozwój człowieka. Ale jeśli spotkają się dwie takie osoby które je mają, to w zależności od typu, ich wspólne dziecko zazwyczaj 50-75% będzie miało wadę genetycznà, najczęściej śmiertelną - obumrze w łonie matki albo na etapie zarodkowym, albo urodzi sie upośledzone.
Oczywiście jest to dość rzadkie, bo większość mutacji występuje de novo - czyli przy zapłodnieniu coś idzie nie tak i mimo że mamy 2 zdrowe kariotypy u rodziców, zarodek może być kiepski genetycznie i nie przetrwać.
Logiczne więc jest, zeby wykluczyć wady przekazywane orzez rodziców, które są rzadkie, ale jednak się zdarzają, należy zrobić kariotyp - 400 zł od osoby czyli 800 zł. Badać każdy zarodek przed podaniem - ponpierwsze koszty niesamowite, po drugie to jednak interwencja w ten nasz zlepek komórek, może zaszkodzić. A jaki jest sens, jeśli mutacje u zarodka przy prawidłowych kariotypach rodziców powstają przypadkowo i losowo?