reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dzień dobry wszystkim. A ja pominę milczeniem dzisiejszy wstęp co niektórych na forum. Nie warto się denerwować głupotami...Bezsensownym postom mówimy NIE! Ja mam dzisiaj łeb jak sklep. Disiaj w nocy miałam kryzysową sytuację. Znowu wybudziły mnie mocne skurcze a po nich ból miesiączkowy. Najpierw pobiegłam po nospę, a potem na ugiętych nogach szłam do toalety... Ale narazie czysto. Do rana bałam się zasnąć. To wszystko jakoś tak mi się źle kłada w głowie. Do tego nie mogę się wyleczyć. Piąty dzień zakichana w łóżku leżę. I wygląda na to, że chyba kolejny tydzień poleżę. Boję się, że nie dotrwam do świąt. Z tego co czytałam to 5 i 6 tydzień są kluczowe. Jak się je przejdzie, to ryzyko poronienia spada. Mąż mi zagroził, że zabierze mi tel. jak będę takie rzeczy czytać. Przepraszam za smutasy. Tak mnie jakoś dzisiaj naszło przygnębienie:( Choć powinnam się cieszyć każdą obecną chwilą. Pewnie mi minie po jajecznicy;) Pozdrowionka dla wszystkich!
Nie łam się. W pierwszej ciąży bardzo długo miałam okropne skurcze i bóle miesiączkowe, wtedy nie brałam nospy, bo nie wiedziałam, że być może powinnam. Tak więc głowa do góry i pozytywne myślenie. :*
 
reklama
Może Asia na razie milczy, bo została zupełnie niezasadnie zmieszana z błotem przez kilka uczestniczek..... i też jej „kopara na ziemie upadła”..... [emoji53][emoji53][emoji53]

Miłego dnia wszystkie dziewczynki - ja sobie wzięłam wolne i będę sobie odpoczywała.

Chciałam wczoraj zakończyć temat mojej diety ale widzę niektórzy nadal nią żyją. dodam ze Asia ma 300 km do mnie i raczej nie wsiadalaby w samolot tylko żeby mi czekoladki z barku wpychać jak gasiorowi.

Sksk - dziękuje Kochana - masz racje, nie jem słodyczy a przez dwa miesiące zjadłam tylko 3 wiesmiaki - dwa przed transferem jeden jakoś 2 tygodnie temu - bez frytek bez coli. Na tej podstawie zbudowała sie jakaś wizja biedronki mieszkającej w lodowce i w szafce ze słodyczami. Nie trzymam w 100% diety cukrzycowej ale tez nie obzeram się..... i podziwiam motylka i inne osoby które różni posprzątają ścisłe ta dieta. Czesto jedyne co mi przechodzi przez gardło i czego nie zwracam to biała bułka z żółtym serem. Cóż - sytuacje są różne i najważniejsze to się rozumieć i zrozumieć okoliczności a nie oceniać i szydzić... Dobrze ze większość to rozumie. [emoji4][emoji4][emoji4][emoji4][emoji4]
Wczoraj się nie udało - może temat dzisiaj zakończymy.

Justynko - mam nadzieje ze jednak Cię przebadają o trochę posiedzisz w domku z dzieciaczkami jeszcze w brzuszku. Bardzo dobrze, ze lekarze chuchają na Zimne. Trzymaj się!! [emoji4][emoji4][emoji4][emoji4]

Katka - Gratuluje wczorajszej bety - jak to zawsze pisze - takich wiadomości nam tutaj tylko trzeba.

Mala87 Kingul - nie łamcie się - będzie dobrze!! [emoji4][emoji4] czekamy na Wasze piekne bety w sobotę.

Mietku - moja szwagierka do końca ciąży brała luteinę. (Naturals bez żadnych problemow zaciazajacych)

Maja - mi ginekolog kazał odstawić gluco (nie jest w Polsce zarejestrowany jako lek do stosowania w ciąży - w wielu krajach już jest) a ja się trochę boje bo czytałam trochę zachodnich artykułów i zdarza się ze nagle odstawienie powoduje poronienia na wczesnym etapie. Jutro idę na krzywa i zobaczymy. Próbuje się tez dostać do swojego diabetologa.

[emoji221][emoji221][emoji221][emoji221][emoji274][emoji274][emoji274][emoji274][emoji274]

No właśnie. Moją Endo rozpisała plan schodzenia z Glucophage do 12 tc. Do diabetologa idę dzisiaj do poradni dla kobiet ciąży. Dam znać jak się czegoś ciekawego dowiem. Miłego dnia dla wszystkich!
 
Matko... znów poranek nieprzyjemny... :( eh... brak mi słów... herbata mi nawet nie smakuje... ja wiem, że czasem emocje nas poniosą, ale po oczyszczeniu - kilku postach powinno być już jak dawniej i bardzo na to liczę kochane... jestem pełna nadziei, że świąteczny czas trudny dla nas straczek i tak bardzo, nie oszukujmy się, wyciszy sytuację i nikt do nikogo urazy nie będzie trzymał w sobie.... Miłego dnia wszystkim!
@dżoasia daj znać jak się sprawy mają
@Justin87 kochana mam nadzieję, że jednak wszystko wyjdzie dobrze i jeszcze pocieszysz się brzuszkiem w domu... jeszcze przecież macie czas - niech chłopcy rosną w najlepszym inkubatorku jakim jest brzuszek mamusi - wiem, że Ci na pewno już ciężko z takim pięknym brzusiem i ciężko na serduszku bo się martwisz o nich, ale bądź spokojna.... jesteś w dobrych rękach i to dla Waszego dobra! Trzymam kciukaski, żeby wszystko było dobrze!
Dziękuję Ci za miłe słowa. :* Już jest ze mnie klucha, bo mam szklanki w oczach jak to przeczytałam. :)
Mam nadzieję, że jeszcze posiedzą w brzuchu. :)
 
Dzień dobry wszystkim. A ja pominę milczeniem dzisiejszy wstęp co niektórych na forum. Nie warto się denerwować głupotami...Bezsensownym postom mówimy NIE! Ja mam dzisiaj łeb jak sklep. Disiaj w nocy miałam kryzysową sytuację. Znowu wybudziły mnie mocne skurcze a po nich ból miesiączkowy. Najpierw pobiegłam po nospę, a potem na ugiętych nogach szłam do toalety... Ale narazie czysto. Do rana bałam się zasnąć. To wszystko jakoś tak mi się źle kłada w głowie. Do tego nie mogę się wyleczyć. Piąty dzień zakichana w łóżku leżę. I wygląda na to, że chyba kolejny tydzień poleżę. Boję się, że nie dotrwam do świąt. Z tego co czytałam to 5 i 6 tydzień są kluczowe. Jak się je przejdzie, to ryzyko poronienia spada. Mąż mi zagroził, że zabierze mi tel. jak będę takie rzeczy czytać. Przepraszam za smutasy. Tak mnie jakoś dzisiaj naszło przygnębienie:( Choć powinnam się cieszyć każdą obecną chwilą. Pewnie mi minie po jajecznicy;) Pozdrowionka dla wszystkich!
Wierze ze bedzie wszystko dobrze, a takie skurcze sa czyms normalnym i wierz mi ze gdyby wszystko bylo cacy to i tak cos znajdziemy. Ciezko glowie powiedziec:” sluchaj stara, nie wymyslaj, nie tworz jest wszystko ok i tak masz myslec”;)ja jakos nie potrafie. Zawsze masz lekarza , martwi cie cos zadzwon do niego.Nie stawiaj sobie celow dlugoterminowych, ciesz sie z kazdego dnia, jest latwiej... tez odhaczam:D
 
Ja też Was czytam i kocham wszystkie i jako moderator proszę o zakończenie dyskusji [emoji16] jakby to Urbański kazał powiedzieć : Definitywnie ! [emoji4] Już żadnego posta na temat zaistniałej dyskusji . Mamy weekendzik i życzę wszystkim spędzenia go w miłej przedświątecznej atmosferze [emoji319][emoji318]
A jak już wylazłam z krzaków na chwilę to powodzenia dziewczynki w dążeniu w celu , trzymam za całą ekipę ogromne kciuki [emoji110][emoji110][emoji110] a Was proszę o trzymanie za mnie , za miesiąc poznam mój cudzik [emoji3590] [emoji64] Nigdy się nie poddawajcie! Buziole ! [emoji3590] Wesołych Świąt [emoji3511]
 
Dzień dobry wszystkim. A ja pominę milczeniem dzisiejszy wstęp co niektórych na forum. Nie warto się denerwować głupotami...Bezsensownym postom mówimy NIE! Ja mam dzisiaj łeb jak sklep. Disiaj w nocy miałam kryzysową sytuację. Znowu wybudziły mnie mocne skurcze a po nich ból miesiączkowy. Najpierw pobiegłam po nospę, a potem na ugiętych nogach szłam do toalety... Ale narazie czysto. Do rana bałam się zasnąć. To wszystko jakoś tak mi się źle kłada w głowie. Do tego nie mogę się wyleczyć. Piąty dzień zakichana w łóżku leżę. I wygląda na to, że chyba kolejny tydzień poleżę. Boję się, że nie dotrwam do świąt. Z tego co czytałam to 5 i 6 tydzień są kluczowe. Jak się je przejdzie, to ryzyko poronienia spada. Mąż mi zagroził, że zabierze mi tel. jak będę takie rzeczy czytać. Przepraszam za smutasy. Tak mnie jakoś dzisiaj naszło przygnębienie:( Choć powinnam się cieszyć każdą obecną chwilą. Pewnie mi minie po jajecznicy;) Pozdrowionka dla wszystkich!
Trzymaj się kochana i emocjami na forum nie przejmuj - teraz najważniejsza jesteś Ty i maleństwo, które dzielnie walczy - wszystkie trzymamy za Was kciuki - nawet moja mała Alusia w brzuszku kopie, żeby napisać, że ona też kciuki trzyma... zjedz śniadanko i zrób sobie ciepłą herbatkę i wypoczywaj... dużo mów do Skarbusia, głaszcz go- ja wierzę, że one czują że je kochamy... już w brzuszku...
 
reklama
Dzień dobry wszystkim. A ja pominę milczeniem dzisiejszy wstęp co niektórych na forum. Nie warto się denerwować głupotami...Bezsensownym postom mówimy NIE! Ja mam dzisiaj łeb jak sklep. Disiaj w nocy miałam kryzysową sytuację. Znowu wybudziły mnie mocne skurcze a po nich ból miesiączkowy. Najpierw pobiegłam po nospę, a potem na ugiętych nogach szłam do toalety... Ale narazie czysto. Do rana bałam się zasnąć. To wszystko jakoś tak mi się źle kłada w głowie. Do tego nie mogę się wyleczyć. Piąty dzień zakichana w łóżku leżę. I wygląda na to, że chyba kolejny tydzień poleżę. Boję się, że nie dotrwam do świąt. Z tego co czytałam to 5 i 6 tydzień są kluczowe. Jak się je przejdzie, to ryzyko poronienia spada. Mąż mi zagroził, że zabierze mi tel. jak będę takie rzeczy czytać. Przepraszam za smutasy. Tak mnie jakoś dzisiaj naszło przygnębienie:( Choć powinnam się cieszyć każdą obecną chwilą. Pewnie mi minie po jajecznicy;) Pozdrowionka dla wszystkich!

Nie smutaj nam się Dgd. Taki stan lęków ma każda z nas. Mnie dosłownie nie mija i też w nocy nie mogłam spać.
Tak to już mamy przy naszych wszystkich problemach z zajściem.
Miłego dnia Ci życzę. X
 
Do góry