Witajcie!
Nie odzywałam się wczoraj bo po wizycie byliśmy z mężem tak wykończeni psychicznie całym dniem oczekiwania i stresowaniem się a potem samą wizytą że po powrocie padliśmy na "pyszczki". Na dodatek do gabinetu weszliśmy ponad godzinę później niż byliśmy umówieni. Na początek doktor powiedział jaką mam betę - okazało się że urosła z 66 do 482, tyle że w 2 tygodnie, więc go pytam czy to nie za mało, a on mi mówi że on to się nie zna ... i kazał się rozebrać do badania :-( trochę mnie to rozzłościło, ale później mi wyjaśnił że oczywiście każdy przypadek i każda kobieta jest inna i nie ma co się przywiązywać do liczb. Na badaniu USG niestety nie było nic widać jeszcze i martwi mnie to bo w 6 tyg ciąży chociaz pęcherzyk powinien być widoczny. Doktor niby coś znalazł, pęcherzyk 5 mm, ale powiedział żeby się nie przywiązywać ... no ja na monitorze i zdjęciu nie widziałam nic, no ale to on jest lekarzem. Pocieszający jest fakt że mam ładne "ciążowe" endometrium. A jak zapytałam o powód spadku bety powiedział że to mógł być błąd laboratorium ...
Tak więc czekam do czwartku na kolejne USG i badanie bHCG i progesteron. Oczywiście jak to my kobiety mamy w zwyczaju nadal się martwie bo przecież mały przyrost może też oznaczać ciąże pozamaciczną tym bardziej że nie znalazł nic konkretnego tam gdzie trzeba.
Bardzo mi przykro że ten wczorajszy dzień był taki smutny. Marzyłam o tym żebyśmy wszystkie podzieliły się na forum samymi dobrymi wiadomościami.
Agapl,
Lawendowy bardzo mi przykro że się nie udało tym razem, ale wierze w was i waszą siłe że dacie radę i doczekacie się widoku waszych kochanych maleństw trzymanych w ramionach :-)
Roxii, Magdalena trzymam kciuki za dzisiejszą betę ! Musi być dobrze ;-)
Gotadora &&&&&&& za badanie i wizytę oby wszystko poszło po Twojej myśli :-)
Hola gratuluje pięknego przyrostu a wysokością się nie martw bo u Ciebie się ładnie podwaja, a to najważniejsze :-)
Aisha cudne wieści :-) cieszę się że wszystko z maluszkiem ok i widzę że nieśmiały i nie chce pokazać co tam ukrywa między nóżkami
dziękujemy za piękne zdjęcie, które dodaje wiary
Coleta gratuluje dorodnego pęcherzyka :-) a torbiele na pewno się wchłoną nie martw się !
Sylwia bardzo mi przykro :-( przytulam Cie mocno i pamiętaj że trzeba walczyć dalej!
Sznurki, Leśna, Leina witajcie !