reklama
Misia1974
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2012
- Postów
- 3 011
Hej! A ja tu znowu spać nie mogę :-)
Sylwiu - bardzo mi przykro. Naprawdę, gorzej potraktować Cię nie mogli. Pomyśl sobie jednak, że jesteś jeszcze przecież młodą kobietą i naprawdę wiele szans przed Tobą.
Lawendowy śnie - pewnie jest tak, że trzeba też trochę patrzeć na specjalizację lekarza. Sliwiński rzeczywiście andrologiem nie jest. Jest ginekologiem - endokrynologiem. Nam to pasowało, bo wcześniej już wykluczyliśmy problem z A. Wiadomo było, że do invitro materiał po stronie A. się znajdzie. Zależało nam natomiast na dobrej opiece w trakcie stymulacji. My się nie zawiedliśmy. Wydaje mi się, że możliwym jest, że w końcu nam się udało w związku z zastosowaniem clexanu po badaniach genetycznych, które nam zlecił i których - nad czym ogromnie ubolewam - wcześniej nikt nam nie kazał robić. Mimo, że wiele razy tłumaczylismy, że możemy zapłacić, ile trzeba, byleby nas przebadano wzdłuż i wszerz. Straciliśmy kilka lat na bezowocne próby, o kasie nie wspomnę. Żałuję, że wcześniej nie uderzyłam na nasze forum, bo dawno zaniechałabym chodzenie po naszych miejscowych lekarzach, którzy mam wrażenie - wiedzą mniej niż my teraz :-)
Po pierwszym nieudanym invitro udało mi się jakoś przetrwać normalnie, bo natychmiast zaangażowałam się w działanie. Pochodziłam po lekarzach, popłakałam im w rękawy, uprosiłam przyjęcie na endokrynologię, aby mnie kompleksowo przebadano. Oczywiście na NFZ. (chociaż coś udało się ugrać z tych p...ych składek). U mnie tak jest, że muszę zacząć działać, żeby się nie rozlecieć. Byłam nawet w poradni snu.
Powiem Wam, że gdyby mi się teraz nie udało, osobiście bym chyba rozważyła adopcję. Ile razy jechaliśmy gdzies za granicę, z zachwytem przyglądaliśmy się rodzinom, które adoptowały małe Chinki. We Francji czy Hiszpanii często się je spotyka w "rodzinnych" hotelach. Tj. normalnie nawet nie wiem, kto adoptował dziecko, a tu wszystko jasne. Bałam się kiedyś, czy potrafiłabym zaskoczyć z miłością do nieswojego dziecka. Ale gdy patrzyłam, jakie te Chinki były słodkie, jak kochały swoich adopcyjnych rodziców i ile ci rodzice energii wkładali, by te dziewczynki były szczęśliwe, myślę, że też bym zaskoczyła. Miałam wrażenie, że byli bardziej przykładnymi rodzinami niż normalne biologiczne rodziny. Może dlatego, że zapewne byli to ludzie, którzy tak jak my na dzieci czekali długie lata i potrafili docenić szczęście, które ich spotkało.
A mnie to chyba nikt nie dogodzi. Jak mnie boli, boję się, że coś nie tak. Ostatnio jednak nic mnie boli, więc też boję się, że coś się dzieje z maluchem. Ech. Pewnie po "normalnych poczęciach" dziewczyny nawet się nad tym nie zastanawiają .
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie startujące, testujące i czekające.
Sylwiu - bardzo mi przykro. Naprawdę, gorzej potraktować Cię nie mogli. Pomyśl sobie jednak, że jesteś jeszcze przecież młodą kobietą i naprawdę wiele szans przed Tobą.
Lawendowy śnie - pewnie jest tak, że trzeba też trochę patrzeć na specjalizację lekarza. Sliwiński rzeczywiście andrologiem nie jest. Jest ginekologiem - endokrynologiem. Nam to pasowało, bo wcześniej już wykluczyliśmy problem z A. Wiadomo było, że do invitro materiał po stronie A. się znajdzie. Zależało nam natomiast na dobrej opiece w trakcie stymulacji. My się nie zawiedliśmy. Wydaje mi się, że możliwym jest, że w końcu nam się udało w związku z zastosowaniem clexanu po badaniach genetycznych, które nam zlecił i których - nad czym ogromnie ubolewam - wcześniej nikt nam nie kazał robić. Mimo, że wiele razy tłumaczylismy, że możemy zapłacić, ile trzeba, byleby nas przebadano wzdłuż i wszerz. Straciliśmy kilka lat na bezowocne próby, o kasie nie wspomnę. Żałuję, że wcześniej nie uderzyłam na nasze forum, bo dawno zaniechałabym chodzenie po naszych miejscowych lekarzach, którzy mam wrażenie - wiedzą mniej niż my teraz :-)
Po pierwszym nieudanym invitro udało mi się jakoś przetrwać normalnie, bo natychmiast zaangażowałam się w działanie. Pochodziłam po lekarzach, popłakałam im w rękawy, uprosiłam przyjęcie na endokrynologię, aby mnie kompleksowo przebadano. Oczywiście na NFZ. (chociaż coś udało się ugrać z tych p...ych składek). U mnie tak jest, że muszę zacząć działać, żeby się nie rozlecieć. Byłam nawet w poradni snu.
Powiem Wam, że gdyby mi się teraz nie udało, osobiście bym chyba rozważyła adopcję. Ile razy jechaliśmy gdzies za granicę, z zachwytem przyglądaliśmy się rodzinom, które adoptowały małe Chinki. We Francji czy Hiszpanii często się je spotyka w "rodzinnych" hotelach. Tj. normalnie nawet nie wiem, kto adoptował dziecko, a tu wszystko jasne. Bałam się kiedyś, czy potrafiłabym zaskoczyć z miłością do nieswojego dziecka. Ale gdy patrzyłam, jakie te Chinki były słodkie, jak kochały swoich adopcyjnych rodziców i ile ci rodzice energii wkładali, by te dziewczynki były szczęśliwe, myślę, że też bym zaskoczyła. Miałam wrażenie, że byli bardziej przykładnymi rodzinami niż normalne biologiczne rodziny. Może dlatego, że zapewne byli to ludzie, którzy tak jak my na dzieci czekali długie lata i potrafili docenić szczęście, które ich spotkało.
A mnie to chyba nikt nie dogodzi. Jak mnie boli, boję się, że coś nie tak. Ostatnio jednak nic mnie boli, więc też boję się, że coś się dzieje z maluchem. Ech. Pewnie po "normalnych poczęciach" dziewczyny nawet się nad tym nie zastanawiają .
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie startujące, testujące i czekające.
Cześć najdzielniejsze kobiety na świecie!!!!!!!!
Mam nadzieję że dzisiejszy dzień będzie lepszy o wczorajszego. Wszystkim życzę wiele pozytywnych myśli i dalej ogromnej siły w dążeniu do celu.Przecież w końcu musi się udać:-) i tego się trzymajmy.
ZA testujące ,podglądające , sprawdzające i stymulujące nieustające tańce wygibańce i zaciśnięte &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&.
Spokojnego i pogodnego dnia:-)
Mam nadzieję że dzisiejszy dzień będzie lepszy o wczorajszego. Wszystkim życzę wiele pozytywnych myśli i dalej ogromnej siły w dążeniu do celu.Przecież w końcu musi się udać:-) i tego się trzymajmy.
ZA testujące ,podglądające , sprawdzające i stymulujące nieustające tańce wygibańce i zaciśnięte &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&.
Spokojnego i pogodnego dnia:-)
pełna_nadziei83
Fanka BB :)
Lawendowy - tak bardzo mi przykro że się nie udało :-( popłakałam się jak czytałam co napisałaś, jesteś wspaniałą kobietą, mądrą i silną, wierzę że zostaniesz mamą, życzę Ci tego z całego serca mam nadzieję że wprowadza tą refundację i będzie ona szansą dla wielu kobiet żeby zostały mamusiami
Sylwia - właśnie doczytałam dalej że Tobie również sie nie udało....ku...a co się dzieje, jakie to zycie jest niesprawiedliwe
Sylwia - właśnie doczytałam dalej że Tobie również sie nie udało....ku...a co się dzieje, jakie to zycie jest niesprawiedliwe
Ostatnia edycja:
pełna_nadziei83
Fanka BB :)
Hola - wielkie gratulacje, piękna beta :-)
Czesc Dziewuszki,
Adus,tak moge spokojnie powiedziec,ze ten rok nie byl dla mnie udany. Na poczatku roku nawet na tym forum pisalam,ze rok 2012 , to rok SMOKA co oznacza wielki babyboom. Ogromnie w to wierzylam.WIerzylam,ze rok zakoncze z zaokraglonym brzuszkiem lub nawet z bobaskiem w ramionach. Niestety. :-(
To mnie zaskoczylas tym co powiedzial Ci profesor. Mozna zajsc naturalnie bez jajowodow???
Magdalena, ja rowniez doznalam wielkiego szoku, gdy jeszcze na poczatku mojego zmagania sie z in vitro zobaczylam w poczekalni bardzo duzo mlodych par. I niech mi tylko ktos powie,jak to maja w zwyczaju np. niektorzy politycy,ze nieplodnosc, to wina odkladania macierzynstwa, bo wazniejsza kariera. To jest choroba cywilizacyjna. KOniec kropka. To co jemy i wdychamy ta cala chemia, ktora nas faszeruja produenci zywnosci nie jest dla organizmu obojetna!!!!
Aisha, dzieki za kolejny przent, to jak magiczny eliksir na krwawiaca rane ;-) Sliczne malenstwo. Nie chce zdradzic,czy jest chlopcem ,czy dziewczynka hihihi najwazniejsze jednak,ze wszystkie badanai sa OK i jest zdrowe.
GizaS, fajnie,ze masz juz plan opracowany
Coleta, Twoje malenstwo slicznie rosnie :-)
Lawendowy,zatem nie jest zle :-) skuter moze byc roziwazniem ;-)
Gotadora, powodzenia dzisiaj :-)
Sylwia :-( widze,ze dlaCiebiewczorajszy dizen tez nie byl laskawy. Tule mocno :-(
Roxii &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Adus,tak moge spokojnie powiedziec,ze ten rok nie byl dla mnie udany. Na poczatku roku nawet na tym forum pisalam,ze rok 2012 , to rok SMOKA co oznacza wielki babyboom. Ogromnie w to wierzylam.WIerzylam,ze rok zakoncze z zaokraglonym brzuszkiem lub nawet z bobaskiem w ramionach. Niestety. :-(
To mnie zaskoczylas tym co powiedzial Ci profesor. Mozna zajsc naturalnie bez jajowodow???
Magdalena, ja rowniez doznalam wielkiego szoku, gdy jeszcze na poczatku mojego zmagania sie z in vitro zobaczylam w poczekalni bardzo duzo mlodych par. I niech mi tylko ktos powie,jak to maja w zwyczaju np. niektorzy politycy,ze nieplodnosc, to wina odkladania macierzynstwa, bo wazniejsza kariera. To jest choroba cywilizacyjna. KOniec kropka. To co jemy i wdychamy ta cala chemia, ktora nas faszeruja produenci zywnosci nie jest dla organizmu obojetna!!!!
Aisha, dzieki za kolejny przent, to jak magiczny eliksir na krwawiaca rane ;-) Sliczne malenstwo. Nie chce zdradzic,czy jest chlopcem ,czy dziewczynka hihihi najwazniejsze jednak,ze wszystkie badanai sa OK i jest zdrowe.
GizaS, fajnie,ze masz juz plan opracowany
Coleta, Twoje malenstwo slicznie rosnie :-)
Lawendowy,zatem nie jest zle :-) skuter moze byc roziwazniem ;-)
Gotadora, powodzenia dzisiaj :-)
Sylwia :-( widze,ze dlaCiebiewczorajszy dizen tez nie byl laskawy. Tule mocno :-(
Roxii &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Teraz nieskromnie napisze co u mnie ;-)
Wizyte mam 21grudnia. Na moja endometrioze nie mam brac zadnych lekow. hmmmmm Mam nadzieje,ze lekarka ma racje. Boje sie,ze ta paskuda sie tam rozrasta albo co i to przez nia te niepowidzenia.
Poprosilam tez, by dala mi skierownie na badania hormonalne w nowym cyklu. Ostatnio mialam robione w 2010 roku!!!!!!! Moze tutaj jest cos nie tak. No i mam nadziee,ze na AMH i Tsh tez sie zgodzi.
Powiedzcie mi ,czy te badania hormonalne moge zobic juz w pierwszym cyklu po crio?
I jeszcze cos, taki paradoks natury. Jak czekalam na bete, to brzuch ciagle pobolewal. Teraz odstwailam leki i bol zniknal,zadnych zwiastunow na @.
Wizyte mam 21grudnia. Na moja endometrioze nie mam brac zadnych lekow. hmmmmm Mam nadzieje,ze lekarka ma racje. Boje sie,ze ta paskuda sie tam rozrasta albo co i to przez nia te niepowidzenia.
Poprosilam tez, by dala mi skierownie na badania hormonalne w nowym cyklu. Ostatnio mialam robione w 2010 roku!!!!!!! Moze tutaj jest cos nie tak. No i mam nadziee,ze na AMH i Tsh tez sie zgodzi.
Powiedzcie mi ,czy te badania hormonalne moge zobic juz w pierwszym cyklu po crio?
I jeszcze cos, taki paradoks natury. Jak czekalam na bete, to brzuch ciagle pobolewal. Teraz odstwailam leki i bol zniknal,zadnych zwiastunow na @.
lawendowy_sen
Fanka BB :)
Życzę Wam miłego i owocnego, w podejmowaniu nowych decyzji, dnia.
Roxii, kciuki zaciśnięte.
Gotadora, planowe myślenie o Tobie, już dawno włączone.
Powodzenia na badaniach i wizycie.
Roxii, kciuki zaciśnięte.
Gotadora, planowe myślenie o Tobie, już dawno włączone.
Powodzenia na badaniach i wizycie.
Hej kobitki. 28 stron nie nadrobię choć bardzo chcę. Zobaczyłam tylko, że Hola ma śliczną betę. Gratuluję.
Za was wszystkie trzymam kciuki z całej siły i z niecierpliwością czekam na dobre wieści. Dwa dni spędziłam u rodziców a tam nie chciało mi się przy kompie siedzieć. Wczoraj prawie cały dzień przeleżałam. I na dobre mi to wyszło.
Czy któraś kochana istota napisze mi skrót tego co się działo przez ostatnie dwa dni?
Za was wszystkie trzymam kciuki z całej siły i z niecierpliwością czekam na dobre wieści. Dwa dni spędziłam u rodziców a tam nie chciało mi się przy kompie siedzieć. Wczoraj prawie cały dzień przeleżałam. I na dobre mi to wyszło.
Czy któraś kochana istota napisze mi skrót tego co się działo przez ostatnie dwa dni?
reklama
witajcie dziewczyny serdecznie was pozdrawiam i choc po wczorajszych porazkach noc napewno byla ciezka to zycze by nowy dzien dodal wam nam i mi sily do dalszych pozytywnych mysli i nowej walki moje motto
ze nawet w deszczowe dni mozna dostrzec slonce jak tylko tego mocno pragniemy:-)
ze nawet w deszczowe dni mozna dostrzec slonce jak tylko tego mocno pragniemy:-)
Podziel się: