Hej dziewczyny, wczoraj mialam szalony dzien i nie czytalam ale w koncu w nocy nadrobilam bo nie moglam wytrzymac! No coz, jakos za optymistyczny ten dzien wczoraj nie byl! Obawy sie zaczynaja, jutro 4 transfer!!! Nie ukrywam ze sie obawiam, dobrze Was mam
Lece sama na transfer, dzisiaj wieczorem samolot i od jutra wielkie czekanie co bedzi dalej!
Co do przerwy po porazce, ja to chyba jestem rekordzistka. W sumie to moj 4 transfer ale po kazdym mega dlugo odpoczywam, wylaczam sie z forum na maxa i koncentruje na sobie, cwicze, jade gdzies sama (ostatnio praktykowalam obozy sportowe). W tym miesiacu mija rok od ostatniej proby, bardzo dlugo mi zajelo ale mysle ze w koncu jestem gotowa!
U mnie wiek robi swoje dlatego uplywajacy czas mnie stresuje ale uwazam ze lepiej powolutku bo psychicznie mozna wysiasc.
Dzisiaj wychodzac z domu, poszlam sie pozegnac z synkiem i lzy szczescia mi lecialy, zreszta piszac to i czekajac na pociag tez rycze! A w glowie mi siedzi ze od jutra juz nie bedziesz sam bo mama w sobote wroci z rodzenstwem i ten koszmar sie w koncu skonczy!! [emoji120]
a teraz rozkleilam sie na maxa, nie wiem jak ja do pracy dojade taka zaryczana [emoji33]