reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja wam powiem, ze te, które trafiły na fajnych znajomych co zrozumieli. U nas na początku było niby ok, a później takie użalanie się nad nami. A jak straciliśmy dziecko to już w ogole. Teściowa moja to w ogole, wypowiedziała się, ze to tak wyszło bo to wszystko „sztuczne”, ze mamy psa i powinismy się z tym pogodzić. Dlatego teraz jak podchodziliśmy to nikomu nic nie mówiliśmy. Wie tylko moja mam, która nas wspiera ❤️
No my tez mamy na tyle szczescia raz ze znajomi rozumieja. Dwa ,ze wsrod naszych znajomych znamy 3 pary co sa po i maja po 2 dzieci i jedna ktora jest w trakcie. Problem jest juz na tyle ogromny gdzie sie nie obejzszych to ktos nie moze. A niby naszym okiem gdzie nie spojrzymy to maja.
My mamy kota.. ale to nie wystarczylo by nam nigdy !!! Super , ze mama wspiera :)
 
reklama
No my tez mamy na tyle szczescia raz ze znajomi rozumieja. Dwa ,ze wsrod naszych znajomych znamy 3 pary co sa po i maja po 2 dzieci i jedna ktora jest w trakcie. Problem jest juz na tyle ogromny gdzie sie nie obejzszych to ktos nie moze. A niby naszym okiem gdzie nie spojrzymy to maja.
My mamy kota.. ale to nie wystarczylo by nam nigdy !!! Super , ze mama wspiera :)
Dlatego ja z teściowa od stycznia nie rozmawiam. No my wśród znajomych nie mamy nikogo po in vitro. Dużo z mężem rozmawiamy, bo mamy relacje bardzo przyjacielskie. Uzgodniliśmy razem, ze nie będziemy rozmawiać z nikim i się trzymamy. A mamuśka moja to cud nie człowiek ❤️❤️❤️
 
Cały czas odczuwam pobolewanie podbrzusza. Ale nie wiem czy to jeszcze po punkcji, czy po luteinach czy można psycha działa;) Najgorsze, że dalej nie wiem co z moimi 2 pozostałymi zarodkami. Prosiłam dzisiaj koordynatorkę o informację i nie otrzymałam odpowiedzi :( Jutro będę się dobijać do nich, choć nie spodziewam się rewelacji, bo moje zarodki, jak już były, to tylko 2 dotrwały do stadium blastocysty (na 4 stymulację). No ale, zobaczy.
Trzeba niestety cierpliwie czekac. A z tymi odczuciami to nasza schiza :D same doszukujemy się czegoś byle by było dobrze. 3mam kciuki !
 
Dlatego ja z teściowa od stycznia nie rozmawiam. No my wśród znajomych nie mamy nikogo po in vitro. Dużo z mężem rozmawiamy, bo mamy relacje bardzo przyjacielskie. Uzgodniliśmy razem, ze nie będziemy rozmawiać z nikim i się trzymamy. A mamuśka moja to cud nie człowiek ❤️❤️❤️
No i szanuje :) Kazdy znas o tym decyduje co komu powie. Moja mama tez cudowna kobieta.. ale juz mi fisiuje trochę.. najpierw z in vitro bo polowy nie kumala. A teraz , ze za wczesnie na rzeczy dla malej. Ze to nie to tak i w ogole :D Rozumiem , ze sie martwi ale meczy mnie trochę :p
 
Ja wam powiem, ze te, które trafiły na fajnych znajomych co zrozumieli. U nas na początku było niby ok, a później takie użalanie się nad nami. A jak straciliśmy dziecko to już w ogole. Teściowa moja to w ogole, wypowiedziała się, ze to tak wyszło bo to wszystko „sztuczne”, ze mamy psa i powinismy się z tym pogodzić. Dlatego teraz jak podchodziliśmy to nikomu nic nie mówiliśmy. Wie tylko moja mam, która nas wspiera ❤️
Dżizas, to kup jej psa i powiedz, że od dzisiaj ma jej zastąpić syna. I w ogóle niech sobie wyobrazi, że miała go przez te wszystkie lata, a syna nie miała. Boziu, ludzie nie mają mózgów czasem...
Mi mama zawsze próbowała wmawiać, że za dużo o tym myślę, że to, że tamto... Zaczęła mi nawet przytaczać historie jakichś jej tam znajomych, że nie mogli mieć dzieci a jak się rozwiedli i każde sobie znalazło nowego partnera to ani jedno ani drugie nie miało problemu z dziećmi. Nie chciała kobita źle, nie wie do końca po czyjej stronie jest wina - tzn wie, że po mojej, ale chyba nie ma pewności, że u mojego wszystko ok. Jakbym jej powiedziała o ivf to chyba by sie zapłakała na śmierć:eek:
Chociaż jak jej powiedziałam o poronieniach to trochę zmieniła podejście. Teraz trzyma się z boku, raczej nie udziela "złotych rad" i tylko powtarza, że jakby trzeba było kasy to żebyśmy więcej kredytów nie brali :p (wiedzą, ze sie leczymy prywatnie i wszystkie zabiegi tez robiłam prywatnie, więc zdają sobie sprawę, ze to kosztuje).
Czasem cos próbwała ze mnie wyciągnąć, ale jak jej coś zaczynałam mówić, to twierdziła, że ona się na tym nie zna, dawniej tego nie było... No i koniec rozmowy i "zwierzania się" :confused:
 
No i szanuje :) Kazdy znas o tym decyduje co komu powie. Moja mama tez cudowna kobieta.. ale juz mi fisiuje trochę.. najpierw z in vitro bo polowy nie kumala. A teraz , ze za wczesnie na rzeczy dla malej. Ze to nie to tak i w ogole :D Rozumiem , ze sie martwi ale meczy mnie trochę :p
Moja mi nic nie pozwala, nawet powiedziała, ze paznokci i rzęs żeby nie robić. Z psem uważać na spacerze żeby nie pociągnął. :wściekła/y::yes:
 
No to super❤️ Bardzo się cieszę ze córeczka rośnie i ze wszystko dobrze! Mój synuś tez kwietniowy będzie. W czwartek podgladanko. Usg prenatalne i test harmony wyszły bez zarzutu. Czekam jeszcze na wyniki papa. Ale liczę ze to tylko formalność. U mnie jeszcze brzuszka nie ma właśnie. A czekam z niecierpliwością. Pochwał się po wizycie co u córuni:) dbaj o Was! ❤️
Kochana na którego kwietnia masz termin ?? ;) u nad testy papa wyszły bardzo dobrze czujesz już ruchy ?? Bo ja to takie malutkie delikatne już czuje jak się rusza
 
Metypred brałam krótko, jakieś 2-3 tyg. w dawce 2 tabl. (chyba 8 mg). W ciąży sterydy nie są super porządane, ale pamiętam, że mi immunnolog mówiła o 10-12 tyg. ciąży. Ciąża zakończyła się bardzo szybko, więc schodziłam z leku wcześniej. Może powinnaś zejść z dawki powoli, ale jednak pozostawić jeszcze mniejszą dawkę, o ile masz wskazania (gdzieś kiedyś wyczytałam, 5 mg jest bezpieczne). Możesz sprawdzić komórki NK w badaniu subpopulacji limfocytów. Ale myślę, że najbezpieczniej skonsultować to lekarzem. Gratuluję ciąży:)
Dzięki za wyczerpująca odpowiedź. Napisałam do lekarza, zobaczę co odpisze.
 
reklama
A ty zaraz będziesz betować :)
Oj tam nie takie zaaraz. [emoji14] dzis dopiero 2dpt...
Cały czas odczuwam pobolewanie podbrzusza. Ale nie wiem czy to jeszcze po punkcji, czy po luteinach czy można psycha działa;) Najgorsze, że dalej nie wiem co z moimi 2 pozostałymi zarodkami. Prosiłam dzisiaj koordynatorkę o informację i nie otrzymałam odpowiedzi :( Jutro będę się dobijać do nich, choć nie spodziewam się rewelacji, bo moje zarodki, jak już były, to tylko 2 dotrwały do stadium blastocysty (na 4 stymulację). No ale, zobaczy.
Czekamy z Toba na info!!!
 
Do góry