Never give up
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2018
- Postów
- 2 211
To się nazywa miłość bezgraniczna [emoji173][emoji173]Ja nie wyobrażam sobie porodu bez mojego męża, on chyba też nie. Od początku jesteśmy w tym razem, on robił mi zastrzyki do stymulacji, teraz heparyne. Jak wylądowałam w zeszłym roku w szpitalu to on siedział przy mnie całe dnie, przywoził mi jedzenie domowe a sam jadł to szpitalne bo panie pielęgniarki martwiły się jak oddawalam im pełne talerze, no i cała pielęgnacja mnie z myciem wlacznie była na jego głowie bo przez pierwsze dwa dni nie mogłam wstawać z łóżka.
Oboje zdajemy sobie sprawę, że poród to co innego ale i tak mój cały czas powtarza że będzie że mną
Takie historie mnie mega wzruszaja ;-)