reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Kurciu pełne gacie to można mieć jak się nie udaje w najlepszej klinice. Teraz uszy do góry i niech to płynie zawsze masz czas żeby jechać do novum. Masz dopiero 28 lat i tyyyyle możliwości, pochodzę z lekarskiej rodziny i też robiłam sondę 10 lat temu mimo że na topie w internecie był Janeczko, jednogłośnie lekarze między sobą polecali warszawę. U mnie wybór był szczęśliwy. I pewnie jak urodzę to tam wrócę bo 3 punkciki na mnie czekają. Ło matko! tylko czy się przed 50 wyrobię:errr: no kurna jak widać nie dogodzisz:szok:
O essuuu on kiedys byl gdzies na topie? [emoji44][emoji44]
 
reklama
Dziekuje za wypowiedz.
Teraz z perspektywy paru dni tez tak mysle. Ale jak wyszlam stamtad to mialam ochote sie rozryczec.
Wiem ze Novum jest dobre. Ale nikt w swojej drodze nie zaklada ze jest od razu ciezkim przypadkiem. Ja liczylam i licze ze w Katowicach mi pomoga. Ale mam z tylu glowy opcje ucieczki gdyby cos.
Kurciu ja mysle ze w odniesieniu do Twojej terapii z pania psycholog, to w ogole nie ma znaczenia jaka klinika jaka ma skutecznosc, statystyki itd. Najbardziej istotnym jest fakt, ze ze strony terapeuty takie zachowanie jest nieprofesjonalne. A jesli w dodatku sama jest zatrudniona w klinice, ktora chwali, to taka postawa jest nieetyczna..
Analogicznie, moj gin, gdy sama zapytalam go w trakcie wizyty w przychodni przyszpitalnej, gdzie przymuje prywatnie, bo chcialabym przyjsc, opierdzielil mnie twierdzac, ze podawanie mi w szpitalu takich informacji jest nieetyczne i koniec
 
ja przy 3 transferze poszłam na l4 to był wtedy ostatni mój zarodek.. to l4 wcale mi nie pomogło. Siedziałam w domu sama, mąż pracował a ja w tym czasie myślałam wciąż czy sie uda, dopatrywałam się jakiś znaków.. i dupa. Teraz przy nowej procedurze i pierwszym transferze poszłam normalnie do pracy. Praktycznie w pon był transfer , wt jeszcze wolne i od środy do pracy. Jednak w pracy traktowałam siebie samą jakbym była w ciąży.. Jakby to opisac , nie dzwigałam , sciemnialam ze zle sie czuję nie wchodziłam na drabinę.. itp. Tylko tez zalezy jaką ma się pracę. Ja mam pracę fizyczną i nie koniecznie fizyczną . Jestem kierownikiem ale bywają dni , że ciężko pracuję z ekipą. Tym razem musiałam kłamac o złym samopoczuciu. 12 dpt po super becie szłam na urlop 2 tyg.. potem nie było mi dane już wrócic , decyzją lekarza.
Podziwiam Was dziewczyny, ktore pracujecie na poczatku ciazy. Ja od samego transferu przez pierwsze tyg, czulam sie jak rozjechana przez czolg, total nieprzytomna, na nieswiadomce, co chwile zawroty glowy, wiekszosc doby spalam. Gdybym miala dojechac do pracy, w polowie drogi padlabym. Co innego drugi trymestr, po odstawieniu lekow, ale poczatek to dla mnie masakra
 
ja przy 3 transferze poszłam na l4 to był wtedy ostatni mój zarodek.. to l4 wcale mi nie pomogło. Siedziałam w domu sama, mąż pracował a ja w tym czasie myślałam wciąż czy sie uda, dopatrywałam się jakiś znaków.. i dupa. Teraz przy nowej procedurze i pierwszym transferze poszłam normalnie do pracy. Praktycznie w pon był transfer , wt jeszcze wolne i od środy do pracy. Jednak w pracy traktowałam siebie samą jakbym była w ciąży.. Jakby to opisac , nie dzwigałam , sciemnialam ze zle sie czuję nie wchodziłam na drabinę.. itp. Tylko tez zalezy jaką ma się pracę. Ja mam pracę fizyczną i nie koniecznie fizyczną . Jestem kierownikiem ale bywają dni , że ciężko pracuję z ekipą. Tym razem musiałam kłamac o złym samopoczuciu. 12 dpt po super becie szłam na urlop 2 tyg.. potem nie było mi dane już wrócic , decyzją lekarza.

wlasnie dlatego myslalam aby isc na zwolnienie dopiero po becie bo jak tak to ten czas bedzie mi sie bardzo dluzyl a ogolnie to u mnie z poczatku problemow wczesniej nie bylo, choc teraz sie bardziej obawiam czy beta bedzie pozytywna bo beda slabszej klasy zarodki.
 
Podziwiam Was dziewczyny, ktore pracujecie na poczatku ciazy. Ja od samego transferu przez pierwsze tyg, czulam sie jak rozjechana przez czolg, total nieprzytomna, na nieswiadomce, co chwile zawroty glowy, wiekszosc doby spalam. Gdybym miala dojechac do pracy, w polowie drogi padlabym. Co innego drugi trymestr, po odstawieniu lekow, ale poczatek to dla mnie masakra
Mi to różne głupoty przychodzą do głowy jak siedzę w domu;)ale właśnie ze spaniem mam problem bo w nocy przesypiam 4 -5godzin i kurcze budzę się bo mnie zsie w żołądku :szok:no normalnie żreć się chce:-Dale jeszcze nigdy nie uległam tej zachciance :wink: i tak później przekręcam się z boku na bok.... a w dzień tylko ziewam i bym sobie pospała:D
 
Odnośnie psychologów to ja chodzę w Warszawie do Psychomedic na ul.Kasprowicza.Juz 5 miesiąc trwa moja terapia i uważam,ze poprawa mojego myślenia jest duża.Jestem spokojniejsza i bardziej mogę sobie to wszystko poukładać.Zanim się do nich zapisałam oni pytają z jakim problemem się przychodzi i dobierają specjalistę który się w danym problemie specjalizuje.A co najlepsze po kilku miesiącach dowiedziałam się od mojej pani psycholog,ze sama ma dzidzie po invitro po 8 latach starań.Moze dlatego od początku mnie tak doskonale rozumiała i nic ją nie dziwiło :)
 
Oczywiście każdy ma swoje przekonania i swoje zdanie. Ja osobiście nie wyobrażam sobie że mąż widzi mnie w takim stanie. Jeszcze jakby był tylko przy mnie i tylko patrzył mi w oczy to jeszcze by uszlo. Nie wyobrażam sobie przecinania pepowiny i jakby spojrzał na mnie w tym momencie od drugiej strony. Chcę aby był zawsze przy mnie, ale na sam poród to nie. Zawsze tak myślałam na szczęście on też nigdy w rozmowie nie powiedział że chciałby, tylko przytaktal mi na moje odczucia. Najważniejsze aby obie strony się porozumialy
Hehe podobno mowia ze u faceta po porodzie jesli w nim uczestniczy zmienia sie spojrzenie na kobiete jedni czuja zachwyt a inni obrzydzenie ile facetow pewnie tyle reakcji. Moj zawsze powtarzal ze w zyciu nie chcialby byc przy porodzie hehe bo i tak padlby plackiem na ziemie a teraz powoli jakby zmienia zdanie i cos tam przebakuje ze jak to ze ma go nie byc ze mna. No coz ale przy cc nie bedzie mial wgladu w cala sytuacje :)
 
Czyli razem kolekcjonujemy okazy [emoji14]
Ja mam cały siny już brzuch od jednego tak się rozlał [emoji14] ale plastek na szczęście też musi być , wziąłem przykład i mam pingwinki [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️
Zeby nie tworzyly sie nastepne to dopoki ten ktory sie zrobil nie zniknie omijajcie to miejsce. Pociesze ze organizm sie przyzwyczaja i z biegoem czasu siniaki sie juz nie robia ;)
A miejsce na zrobienie zastrzyku jest dosc duze
20180728_102740.jpg
 

Załączniki

  • 20180728_102740.jpg
    20180728_102740.jpg
    83,5 KB · Wyświetleń: 413
Hehe podobno mowia ze u faceta po porodzie jesli w nim uczestniczy zmienia sie spojrzenie na kobiete jedni czuja zachwyt a inni obrzydzenie ile facetow pewnie tyle reakcji. Moj zawsze powtarzal ze w zyciu nie chcialby byc przy porodzie hehe bo i tak padlby plackiem na ziemie a teraz powoli jakby zmienia zdanie i cos tam przebakuje ze jak to ze ma go nie byc ze mna. No coz ale przy cc nie bedzie mial wgladu w cala sytuacje :)

@gosia321, u nas maz siedzial przy mojej glowie a reszta byla za zaslonka a wiec nic nie widzial. A jak dziecko sie urodzil to go zawolali i mogl patrzec kiedy mnie konczyli.
 
reklama
Do góry