reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Nie no laseczki tak serio to wiadomo ze szwagierka bogu ducha winna. Maly jest juz na swiecie.
To moja pustka w sercu robi ze mnie po prostu zgorzknialego czlowieka.
Nie przejmuj się Kurcia. Wiadomo,że to przez co musimy przechodzić zmienia nasze spojrzenie na ciążę,porody,macierzyństwo itd. Ja np. jak mi żona mojego męża kolegi powiedziała,że jest w ciąży to się popłakałam. Mój mąż w wielkim szoku,że to przecież takie szczęście,a ja ryczę. Myślę,że nie chodzi o to,że jesteśmy zgorzkniałe,tylko życie nam tak po dupie daje,że reagujemy w taki sposób. Udanej rocznicy Kurczaczku! I głowa do góry :*
 
reklama
Witaj w klubie ...wczoraj przyszedl syn naszej kuzynki na świat i mi tak smutno się zrobiło a,a dołuje fakt ze mówią ze się długo starali bo aż 3 miesiące od ślubu ,a co ja mam powiedziec ,ze 3 lata
Musimy doświadczyć więcej. Choć nie należy zapominać że właśnie 65% par zachodzi w ciążę w trzy miesiące. Ja dokładnie miałam tak z ciążą naturalną. Schody zaczęły się przy drugiej. Życie.
 
Odebrałam wyniki i jest ok. Nie ma białka w moczu, nie ma przeciwciał (któraś pytała mnie o to czy robiłam allo przeciwciala, otóż robiłam ale znałam to pod nazwą odczyn coombsa, dzisiaj badanie powtórzyłam. :) ), toxo igg i igm ujemne, tsh w normie, żyć nie umierać. Tylko trochę hemoglobina i hematokryt poniżej normy. :(
Mam nadzieję, że nie będę musiała suplementować żelaza.
Żeby nie było zbyt różowo, to się podziębiłam, gardło i głowa mnie bolą, leżę i kwiczę.

Dziękuję za Wasze dobre słowa. :*
Nogi dalej jak u hipci, chyba trzeba się przyzwyczaić. ;)
To super wiadomość Justynko! Gorsza z przeziębieniem,ale na pocieszenie powiem,że ja też jestem chora. ;) Grzej się Kochana i zdrowiej nam :*
 
Taki jest plan... Ale na te mrożenie to się aż tam bardzo nie nastawiam, bo ostatnio miałam też sporo komórek ale żadna nie nadawała się do zamrozenia.
Ja zamrazalam 9 komórek i zapłaciłam 800 zł, a potem za rozmrozeniu krzyknęli 3600, po negocjacjach i wsparciu lekarza dyrektor finansowy zgodził się na 1500. Na początku żałowalam że zamrozilam bo ja mam dużo komórek i teraz miałam pobranych 24, ale w związku z tym że przy poprzednim zapladnianiu 6 komórek pozostał tylko jeden zarodek to tym razem dostałam zielone światło na zapłodnienie wszystkich. Zdecydowaliśmy z mężem że odmrazamy. Po odmrozeniu 9 szt najpierw pozostały 3, chwilę po tym jedna padła, ale druga się rozdwoila, więc ogólnie pozostało z tych odmrozonych 3 i właściwie z nich mam 1 zarodek. Z reszty czyli z 14 zapłodnionych 6 zarodków.
 
reklama
Do góry