U
użytkowniczka v
Gość
Nie przejmuj się Kurcia. Wiadomo,że to przez co musimy przechodzić zmienia nasze spojrzenie na ciążę,porody,macierzyństwo itd. Ja np. jak mi żona mojego męża kolegi powiedziała,że jest w ciąży to się popłakałam. Mój mąż w wielkim szoku,że to przecież takie szczęście,a ja ryczę. Myślę,że nie chodzi o to,że jesteśmy zgorzkniałe,tylko życie nam tak po dupie daje,że reagujemy w taki sposób. Udanej rocznicy Kurczaczku! I głowa do góry :*Nie no laseczki tak serio to wiadomo ze szwagierka bogu ducha winna. Maly jest juz na swiecie.
To moja pustka w sercu robi ze mnie po prostu zgorzknialego czlowieka.