Bardzo chciałam podziękować za trzymane kciuki. To bardzo miłe i bardzo potrzebuje takiego wsparcia. Niestety w kurniku za dużo się nie zadziało, jajka jakieś tam rosną, ale bez szału, jajniki nadal ciężko znaleźć, endometrium 4-5mm. Mam zmienić miejsce dziabania "szczykawkami", więc wieczorna porcja poszła już w uda. Mam pobrany estradiol, wynik ok. 24:00, więc sprawdzę dopiero rano jak się obudzę i od tego zależy czy widzimy się z ginką w pt na podgląd czy dopiero w poniedziałek. Trochę mnie to zbiło z tropu, bo liczyłam na lepszy efekt przy tak dużej dawce, no ale widocznie trzeba cierpliwości. Może faktycznie mam złą redystrybucję z brzucha i teraz wszystko ruszy.
Gratuluję bet, jajek i wszystkiego, co fajnego się wydarzyło, bo cały czas jestem z Wami myślami, choć ciałem niestety nie mam jak i mam tylko jakieś wycinki pojedynczych stron i nie jestem na bieżąco
Nie mam jak nadrobić nawet i pewnie do transferu nadal będę taka zakręcona - taka sytuacja, bo nie jestem u siebie, mąż akurat daleko, więc zamiast czytać forum to wiszę ne tel i przyjedzie dopiero na punkcję, więc wszystko jest na głowie postawione...