Cześć dziewczyny!
Witam się ponownie bo po moim pierwszym poście wróciłam do starych nawyków i cały czas Was tylko czytałam a nie pisałam..ale postaram się poprawić..
Cały czas Wam kibicuje i trzymam za wszystkie kciuki..
W piątek miałam punkcję i pobrali mi 27 jajeczek...dzisiaj miałam transfer,przeżyło 7 zarodków,z tym że z 5 jest coś nie tak i są bardzo słabo ocenione i trzeba jeszcze poczekać czy przeżyją.. lekarz sam mi powiedział że to dziwne co się wydarzyło zwłaszcza że jestem młoda osobą..nie opisze tego co mówił dokładnie bo było za dużo emocji.. że przez tą całą sytuację nasze szanse troszeczke zmalały..
miałam transfer 2 zarodków, nie wiem jak je opisać.. stadium: 8bl, ocena: I.. byłam szcześliwa do rozmowy z lekarzem,a potem...
najgorsze dla mnie jest to że wyszlam z kliniki i nie mogłam przestać płakać..skupiłam się na tym co złe a nie co dobre..wstyd się przyznać ale poczułam się że się poddałam.. teraz staram się ogarnąć i myśleć o moich dwóch maleństwach które mam w brzuszku..i wrócić do pozytywnego myślenia..
przepraszam za tak długi wywód ale wiem że Wy akurat mnie zrozumiecie..
Lawendowy_sen - miałaś mieć punkcje w piątek i tak sobie myślałam że będziemy w tym samym czasie...a tu psikus i w dniu mojego transferu
trzymam kciuki za Twoje maleństwa!
Dziękuje Wam wszystkim że jesteście..