reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

@Never give up - te perfekcyjne Panie domu , normalnie Nas w kompleksy wpędza :growl: - ja z tych wygodnickich - obiad na 2 dni , miksery , malaksery, blendery , termomixy sriksy - aby się jak najmniej narobić - normalnie w depreche przete kobity wpadne :p
Oj tak :D
Mam podobnie... obiad na dwa dni albo wcale... :p A na termomixa mnie na razie nie stać ale chętnie to kiedyś zakupie ;) :)
 
reklama
@Barburka, każda z nas ma różne etapy, ja niedawno mialam taki, że wszędzie widziałam babki z brzuchami i patrzyłam na nie z ogromną niechęcią. Myślałam sobie, że na pewno łatwo jej przyszło, a ja muszę przechodzić przez to wszystko... a to gwno prawda, nic jie wiem o tych babkach i przez co przeszły. To samo miałam z dziećmi w wózkach. Ale to akurat wiem, że jest niedobre i niesprawiedliwe myślenie, ale co ja z to mogę, umysł sam wyprodukował, widocznie jestem złym człowiekiem.

Co.mnie bardziej wkrwia, to jojczenie i narzekania blogowych mamusiek co do przysłowiowej zimnej kawy. Jakie to one umęczone, że nie lubią, że tapicerka brudna w samochodzie od chrupek i małych bucików, że wstawanie w nocy. Jak czytam to mnie krew zalewa. A weź babiszonie miej sobie pachnącą tapicerkę i gorące cappucino, weź moją niepłodność a ja wezmę te wszystkie niedogodności i jeszcze dopłacę. Sporo. Porównywalnie do dziesiątek tauzenów które poszły na ivf.

Reasumując, foty to miłe swiadectwo, że którejś z nas się udało i mi osobiście dają nadzieję :) Chyba większość z nas tak myśli, a Maleńka sliczna :)

@dżoasia, wypłacz się, jak się nie wyryczysz to nie przejdzie. Zacznij biegać, jedź na weekend, kup kieckę, qrna nie wiem, whatever works for you. Masz zjebany ten aspekt życia i masz prawo być wkrwiona. Tak jak pisze Kurcia - wydaje się, że temat przepracowany a tu jebs, ryk i poczucie rozdzierajacego żalu i niesprawiedliwości.
Ja wyjechałam na urlop zaraz po pozamacicznej (tak był zaplanowany) i 5go dnia krojąc pomidory (przysięgam, ze nie myślałam o tych tematach) nagle ryk i nie wiem dlaczego. Nie przepracowałam to organizm się oczyścił.
Polecam bieganie, z jakąś gniewną muzą.
Mi pomaga, a do tego kilogramy w dół, a przyda mi się, jak widzę jakie z Was lachony. Pasztet z biedronki? Ze mnie pulpety z surykatki!

Osobiscie kupiłam sobie kubek chjowej pani domu i piję z niego z namaszczeniem herbatę. Uwaga, teraz zrobię comong out. Sprzątam raz na 2 miesiące, pobierznie raz na 2 tygodnie. Nie można do nas wejść bez zapowiedzi, jo taki syf, że nie idzie przejść. Nie gotuję - stołowka.pracownicza ratuje sprawę. Pracuję 300 godzin w miesiącu i nie mam czasu na takke rzeczy. A chciałabym mieć. Jak zwalniam tempa bo jakiś transfer, to.potem muszę to odpracować :/.
ALE - przemyślenia urlopowe - to się zmieni. Zamierzam ograniczyć pracę (najwyżej wroce do kieratu jak będę potrzebowała kasy na kolejną stymulację...). Zamierzam gotować (bo lubię) i ogarniać chatę. Będę lepszą sobą :)
Ciekawena ile.dni ki tego postanowienia starczy :)
Kochana, ja leczę się od lat. Sprzątaniem czasem wyżyłam swoje żale, ale były też takie momenty, że potrafiłam nie sprzątać, nie gotować i przespać cały dzień. Nie oszukujmy się, że żadna długotrwała staraczka nie jest w dobrej kondycji psychicznej i depresja częściej lub rzadziej jest naszym cieniem. Starania i stres z nimi porównuje się do stresu i stanu emocjonalnego po śmierci najbliższej rodziny. Emocjonalny rollercoaster co miesiąc nie zostaje bez echa. Zaakceptowałam, że mam takie etapy. Przestałam sobie wyrzuty robić i jest lepiej, zajmuję sir domem, gdy jestem w stanie i robię to tak, jak trzeba, a jak nie jestem w stanie - kurz leży, to i ja poleżę. A gosci nie miewamy. Mieszkamy w kawalcerce-klitce i nie mamy warunķów do podejmowania gości. Z resztą większość nie lubi siedzieć na łóżku, więc przestali się wpraszać [emoji4]
 
Oj tak :D
Mam podobnie... obiad na dwa dni albo wcale... :p A na termomixa mnie na razie nie stać ale chętnie to kiedyś zakupie ;) :)
@Never give up - mam " podróbek" sporo tańszą termomixa :tak: wzięte w media na raty 0% na 2 lata - jest porównywalny do termomixa tylko na kieszeń invitrówki :p
Screenshot_2018-08-04-09-30-15.png
 

Załączniki

  • Screenshot_2018-08-04-09-30-15.png
    Screenshot_2018-08-04-09-30-15.png
    113,7 KB · Wyświetleń: 372
A kto tu wrzucał ostatnio zdjęcie z ogórkami w słoikach [emoji848]
Ale ja po prostu szykuje się na wojnę z in vitro w której wygrana ma należeć do mnie :D
Przetwory jakoś mi wychodzą i ciasta ale przy obiadach, zupach itd mega się mecze psychicznie i fizycznie... :p
Dobrze że mój mąż lubi jajka i ser żółty:D :p
 
Trzymamy kciuki za same dobre wiadomości!
Życzymy cierpliwości wszystkim oczekujących na wyniki i wizyty.
[emoji110][emoji110][emoji110][emoji110]nie puszczamy za wgryzanie się kropkw w nowe 9 miesięczne domki mamuś :* [emoji173]
SIERPIEŃ to miesiąc miłości, życzymy każdej z Was małej- wielkiej miłości pod sercem .
Czekamy na pozostałe dziewczyny i spełnienie największego marzenia każdej z nas bycia mamą :):*
Shake it up baby, twist and shout :)
Będzie sie działo

Link do kalendarza:
Link do: Kalendarz

2018-08-04 Weronika63 termin porodu
2018-08-04 redferrari podglądanie maluszka ❤️
2018-08-06 NADZIEJA 76 beta !!
2018-08-06 NadziejaJest punkcja !!
2018-08-07 RedHotChiliPepper28 podglądanie maluszka ❤️
2018-08-07 gosia321 wizyta u gin
2018-08-08 Murawa wizyta w klinice
2018-08-09 anett96 beta !!
2018-08-09 Agniecha1508 podglądanie jajek w trakcie stymulacji
2018-08-10 Mieciu85 beta !!
2018-08-11 Akatombo beta !!
2018-08-13 gosia321 badanie prenatalne
2018-08-15 lama70 transfer !! ✊✊
2018-08-16 aga06 termin porodu
2018-08-16 Agniecha1508 podglądanie jajek w trakcie stymulacji
2018-08-17 shaggy podglądanie maluszka ❤️
2018-08-17 misis188 termin porodu
2018-08-18 Felia transfer !! ✊✊
2018-08-20 Gosia892 wizyta u gin prowadzacego ciążę
2018-08-21 Zylwia termin porodu
2018-08-22 Pat1980ka usg połówkowe
2018-08-22 encka86 termin porodu
2018-08-23 Barburka podglądanie maluszka ❤️
2018-08-28 Never give up wizyta u dr Paśnika
2018-08-29 Agonia777 histeroskopia
2018-08-30 gosia321 wizyta u gin prowadzacego ciążę
2018-09-08 Iskra_82 termin porodu
2018-09-22 RedHotChiliPepper28 termin porodu
2018-09-29 Barburka termin porodu
2018-09-30 shaggy termin porodu
2018-10-02 nadziejaprzedewszystkim termin porodu
2018-10-19 Maryanka termin porodu
2018-11-01 mmileczkaa termin porodu
2018-12-11 Malinka1989 termin porodu
2018-12-12 tamiza termin porodu
2018-12-19 limoncia1 termin porodu
2018-12-26 ona232 termin porodu
2019-01-01 Pat1980ka termin porodu
2019-01-04 Netiaskitchen termin porodu
2019-01-17 Gosia892 termin porodu
2019-01-21 Koniczyna82 termin porodu
2019-02-14 redferrari termin porodu
Justynko, dziękuję za wpis do kalendarza ☺️ wcześniej 8-ego zrobię progesteron i betę też, żeby zobsczyc, czy w ogóle coś się zadziało, zgodnie z sugestia pani doktor. Dopiero 2dpt, a ja już się wsłuchuję w każdy skurczą czy bulgot w brzuchu... Jak tu wytrzymać do środy??
 
Dziewczyny tak teraz pomyslałam ze chciałabym sie pochwalić zdjęciem mojej Małej ale ostatnio troche przykrych rzeczy sie tu wydarzyło... nie chce żeby kogoś zabolał taki Hm.. brak sprawiedliwości ze u mnie leci 8msc a zaczynałam z dziewczynami które wciąż walczą. Zdecydujcie proszę same czy mam cokolwiek napisać ;) jeśli nie - nie szkodzi ;)
Pisz nie pitol :p
 
reklama
@Barburka, każda z nas ma różne etapy, ja niedawno mialam taki, że wszędzie widziałam babki z brzuchami i patrzyłam na nie z ogromną niechęcią. Myślałam sobie, że na pewno łatwo jej przyszło, a ja muszę przechodzić przez to wszystko... a to gwno prawda, nic jie wiem o tych babkach i przez co przeszły. To samo miałam z dziećmi w wózkach. Ale to akurat wiem, że jest niedobre i niesprawiedliwe myślenie, ale co ja z to mogę, umysł sam wyprodukował, widocznie jestem złym człowiekiem.

Co.mnie bardziej wkrwia, to jojczenie i narzekania blogowych mamusiek co do przysłowiowej zimnej kawy. Jakie to one umęczone, że nie lubią, że tapicerka brudna w samochodzie od chrupek i małych bucików, że wstawanie w nocy. Jak czytam to mnie krew zalewa. A weź babiszonie miej sobie pachnącą tapicerkę i gorące cappucino, weź moją niepłodność a ja wezmę te wszystkie niedogodności i jeszcze dopłacę. Sporo. Porównywalnie do dziesiątek tauzenów które poszły na ivf.

Reasumując, foty to miłe swiadectwo, że którejś z nas się udało i mi osobiście dają nadzieję :) Chyba większość z nas tak myśli, a Maleńka sliczna :)

@dżoasia, wypłacz się, jak się nie wyryczysz to nie przejdzie. Zacznij biegać, jedź na weekend, kup kieckę, qrna nie wiem, whatever works for you. Masz zjebany ten aspekt życia i masz prawo być wkrwiona. Tak jak pisze Kurcia - wydaje się, że temat przepracowany a tu jebs, ryk i poczucie rozdzierajacego żalu i niesprawiedliwości.
Ja wyjechałam na urlop zaraz po pozamacicznej (tak był zaplanowany) i 5go dnia krojąc pomidory (przysięgam, ze nie myślałam o tych tematach) nagle ryk i nie wiem dlaczego. Nie przepracowałam to organizm się oczyścił.
Polecam bieganie, z jakąś gniewną muzą.
Mi pomaga, a do tego kilogramy w dół, a przyda mi się, jak widzę jakie z Was lachony. Pasztet z biedronki? Ze mnie pulpety z surykatki!

Osobiscie kupiłam sobie kubek chjowej pani domu i piję z niego z namaszczeniem herbatę. Uwaga, teraz zrobię comong out. Sprzątam raz na 2 miesiące, pobierznie raz na 2 tygodnie. Nie można do nas wejść bez zapowiedzi, jo taki syf, że nie idzie przejść. Nie gotuję - stołowka.pracownicza ratuje sprawę. Pracuję 300 godzin w miesiącu i nie mam czasu na takke rzeczy. A chciałabym mieć. Jak zwalniam tempa bo jakiś transfer, to.potem muszę to odpracować :/.
ALE - przemyślenia urlopowe - to się zmieni. Zamierzam ograniczyć pracę (najwyżej wroce do kieratu jak będę potrzebowała kasy na kolejną stymulację...). Zamierzam gotować (bo lubię) i ogarniać chatę. Będę lepszą sobą :)
Ciekawena ile.dni ki tego postanowienia starczy :)
Czestotliwosc sprzatania mam podobna.
Goscie tez sie musza zapowiadac.
Pracuje 12h dziennie wiec jak przychodze to padam na kanape i ogladam seriale..
Nie gotuje. Maz jedzie na diecie pudelkowej, a ja mi wystarcza ziemniaki z jajkiem sadzonym.
Takze podziwiam szczerze wszystkie robiace przetwory, zupy, ciasta.
Ja chyba w zyciu rosolu nie ugotowalam...
 
Do góry