reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny tak teraz pomyslałam ze chciałabym sie pochwalić zdjęciem mojej Małej ale ostatnio troche przykrych rzeczy sie tu wydarzyło... nie chce żeby kogoś zabolał taki Hm.. brak sprawiedliwości ze u mnie leci 8msc a zaczynałam z dziewczynami które wciąż walczą. Zdecydujcie proszę same czy mam cokolwiek napisać ;) jeśli nie - nie szkodzi ;)

Chwal się. Takie zdjecia tylko nas motywują dalszej walki!! :tak:
 
reklama
Dzieki lasencje za dobre slowo :) jak zawsze pelna mobilizacja do podnoszenia z dolka :) z tym piciembto troche nietrafiony pomysl haha bo se glupia ja lyknela wlasnie i wtedy sie zebralo na gorzkie zale:p
Dzisiaj bede probowac sposod od @Agniecha1508 - czyli sie dojade jakimis zdrowszymi metodami :)

Milego dniaaaaa!!

@Barburka sliczne dzidzi! Dziewczyny wy sie tu nie krepujcie wrzucac takich ladnych zdjec bo to dla nas dobra motywacja jest. Mnie wkurza i doluje tylko jak komus to za latwo przychodzi i nie umie tego docenic.
@dżoasia - kobito od lat mam przywieszony worek treningowy - jak se je***e pare razy do bólu piąstek i kostek - życie odrazu jest pikniejsze , a jak wyobraźnia wtedy działa - hymmmm ( worek za każdym razem jest czymś lub kimś innym ;) ) poproś m@łża niech poduszkę twardą trzyma i wal w nią na oślep - na koniec walnij se drinka i idź w miasto - nawet na głupie piwko do pabu - gdziekolwiek aby nie w domu !!!! Tam gdzie głośno !!!! No dobra koniec rad dobrej ciotki. To dopiero przegrana bitwa - wojnę wygrasz !!!
 
Ze mnie też mega ch***** pani domu. Całe życie na patencie, a patenty żywcem wyjęte z pomysłów serwowanych na fp, ale jak coś jest głupie i działa, to przestaje być głupie. Moja kreatywność w osiąganiu celu jak najniższym wysiłkiem i po najmniejszej linii oporu sięga zenitu. Co z tego, że naprodukuję się w kuchni, jak gary myje potem mąż [emoji23] Nie lubię czarnej roboty i np zmywam kurze rozwtorem płynu do płukania tkanin, bo jest antystatyczny i 2 dni dłużej mogę leżeć dupskiem do góry, a między sesjami odkurzania psią sierść i kurz zbieram specjalnym suchym mopem (nie mamy dywanów, same podłogi), bo to odkurzanie co któryś dzień, a nie codziennie [emoji23][emoji23][emoji23]
Ooo musze wypronowac ten plyn
 
@Never give up - te perfekcyjne Panie domu , normalnie Nas w kompleksy wpędza :growl: - ja z tych wygodnickich - obiad na 2 dni , miksery , malaksery, blendery , termomixy sriksy - aby się jak najmniej narobić - normalnie w depreche przete kobity wpadne :p

Haha, ja jestem tak pani domu od zrywu do zrywu. Chleba nie piekę tylko moj M., jak wyliczylam to ciasto pieke średnio 7-8 razy w roku, nie pamietam kiedy ostatnio robilam obiad :szok: Jedyne co robie to raz na na jakis czas przygotuje te wedliny do wedzenia i to w takiej ilosci, zeby potem zamrozic i zbyt czesto sie z tym nie wyglupiac, zakwas buraczany zrobie i pasztet upieke, ale tylko jak jestem u rodzicow lub tesciow bo nawet nie mam maszynki do mielenia mięsa :-D
 
Ze mnie też mega ch***** pani domu. Całe życie na patencie, a patenty żywcem wyjęte z pomysłów serwowanych na fp, ale jak coś jest głupie i działa, to przestaje być głupie. Moja kreatywność w osiąganiu celu jak najniższym wysiłkiem i po najmniejszej linii oporu sięga zenitu. Co z tego, że naprodukuję się w kuchni, jak gary myje potem mąż [emoji23] Nie lubię czarnej roboty i np zmywam kurze rozwtorem płynu do płukania tkanin, bo jest antystatyczny i 2 dni dłużej mogę leżeć dupskiem do góry, a między sesjami odkurzania psią sierść i kurz zbieram specjalnym suchym mopem (nie mamy dywanów, same podłogi), bo to odkurzanie co któryś dzień, a nie codziennie [emoji23][emoji23][emoji23]
A w kuchni tylko ocet - bo nie trza pozbywać się zapachu chemii , w oknach rolety bo nie trza prać - wystarczy przetrzec :p
 
A w kuchni tylko ocet - bo nie trza pozbywać się zapachu chemii , w oknach rolety bo nie trza prać - wystarczy przetrzec :p
O, widzę, że się rozumiemy [emoji4] W kuchni i w lazience jeszcze soda i sól. Ew. Coca-cola. Natomiast nie uznaję kompromisów wobec dezynfekcji - do podłóg, sanitariatów, zlewu i blatów w kuchni idą profesjonalne środki dezynfekcyjne.
 
@Barburka, każda z nas ma różne etapy, ja niedawno mialam taki, że wszędzie widziałam babki z brzuchami i patrzyłam na nie z ogromną niechęcią. Myślałam sobie, że na pewno łatwo jej przyszło, a ja muszę przechodzić przez to wszystko... a to gwno prawda, nic jie wiem o tych babkach i przez co przeszły. To samo miałam z dziećmi w wózkach. Ale to akurat wiem, że jest niedobre i niesprawiedliwe myślenie, ale co ja z to mogę, umysł sam wyprodukował, widocznie jestem złym człowiekiem.

Co.mnie bardziej wkrwia, to jojczenie i narzekania blogowych mamusiek co do przysłowiowej zimnej kawy. Jakie to one umęczone, że nie lubią, że tapicerka brudna w samochodzie od chrupek i małych bucików, że wstawanie w nocy. Jak czytam to mnie krew zalewa. A weź babiszonie miej sobie pachnącą tapicerkę i gorące cappucino, weź moją niepłodność a ja wezmę te wszystkie niedogodności i jeszcze dopłacę. Sporo. Porównywalnie do dziesiątek tauzenów które poszły na ivf.

Reasumując, foty to miłe swiadectwo, że którejś z nas się udało i mi osobiście dają nadzieję :) Chyba większość z nas tak myśli, a Maleńka sliczna :)

@dżoasia, wypłacz się, jak się nie wyryczysz to nie przejdzie. Zacznij biegać, jedź na weekend, kup kieckę, qrna nie wiem, whatever works for you. Masz zjebany ten aspekt życia i masz prawo być wkrwiona. Tak jak pisze Kurcia - wydaje się, że temat przepracowany a tu jebs, ryk i poczucie rozdzierajacego żalu i niesprawiedliwości.
Ja wyjechałam na urlop zaraz po pozamacicznej (tak był zaplanowany) i 5go dnia krojąc pomidory (przysięgam, ze nie myślałam o tych tematach) nagle ryk i nie wiem dlaczego. Nie przepracowałam to organizm się oczyścił.
Polecam bieganie, z jakąś gniewną muzą.
Mi pomaga, a do tego kilogramy w dół, a przyda mi się, jak widzę jakie z Was lachony. Pasztet z biedronki? Ze mnie pulpety z surykatki!

Osobiscie kupiłam sobie kubek chjowej pani domu i piję z niego z namaszczeniem herbatę. Uwaga, teraz zrobię comong out. Sprzątam raz na 2 miesiące, pobierznie raz na 2 tygodnie. Nie można do nas wejść bez zapowiedzi, jo taki syf, że nie idzie przejść. Nie gotuję - stołowka.pracownicza ratuje sprawę. Pracuję 300 godzin w miesiącu i nie mam czasu na takke rzeczy. A chciałabym mieć. Jak zwalniam tempa bo jakiś transfer, to.potem muszę to odpracować :/.
ALE - przemyślenia urlopowe - to się zmieni. Zamierzam ograniczyć pracę (najwyżej wroce do kieratu jak będę potrzebowała kasy na kolejną stymulację...). Zamierzam gotować (bo lubię) i ogarniać chatę. Będę lepszą sobą :)
Ciekawena ile.dni ki tego postanowienia starczy :)
 
reklama
Do góry