myszkakiszka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 1 561
Nooooo rewelka!ciesze sie i oby tak dalej!świetnie!Moje Drogie, beta z 329 wskoczyła po 48h na 662 w 10dpt!!! Rośniemy w siłę
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nooooo rewelka!ciesze sie i oby tak dalej!świetnie!Moje Drogie, beta z 329 wskoczyła po 48h na 662 w 10dpt!!! Rośniemy w siłę
Kochana dluga droga za Wami!jestes baaaardzo dzielna!tzrymaj sie i nie poddawaj!wszystkie tu jestesmy z Toba i rozumiemy Cie bardzo dobrze!w koncu musi sie udac nie ma zmiłuj!trzymam kciuki bardzo mocno!
Tak, ja tam jestem i jestem zadowolona. Nigdy nie było problemu z umówieniem się na wizytę. Oprócz punkcji zawsze przyjmuje mnie moja gin, która nie jest może zbyt rozmowa, ale za to skutecznaJest tutaj ktoś kto leczy się / leczyl w Gam eta Rzg ów?
@Gotart chyba Ty tam byłaś jak dobrze doczytałam
Jakie opinie? Może być priv
Dzieki !
mój endokrynolog twierdzi, że musi być poniżej 2,5 najlepiej poniżej 2 i dajeMoj endo mowi ze w ciazy przy tsh 2.5 podaje sie jakies leki. Ponizej ok
spokojnie ja też nic nie czułam... tak ma być, dzieciątko jest tak malutkie, że nie ma co czuć.... trzymam kciukiHej Dziewczyny, dzisiaj u mnie 4 dpt, coraz mniej wierzę w to, że się uda. Nic mnie nie boli, nic nie czuję, tak samo było wtedy gdy się beta się nie ruszyła z miejsca. Nawet już nie rozpaczam. Jeśli znowu beta nie drgnie, to co mam myśleć? W jakim kierunku iść? 2 razy przy zarodkach trzydniowych była ciąża biochemiczna a teraz byłoby kolejny raz przy blastkach, że nic się nie dzieje. Przecież to jest jakaś porażka. Blastki są nd, więc powinna być chociaż jakaś próba implantacji.
Tym razem mam już steryd i heparynę, intralipid tylko przy transferze ale coś powinien dać, nafaszerowałam się nospą forte i magnezem. Biorę 3x1 luteinę i 3x1 duphaston, do tego 2x1 estrofem, ponadto kwas foliowy i d3. I już trochę ręce mi opadają. Czy moje komórki są do dupy, czy co? Niby były spoko, nie mam problemów ginekologicznych, hormony w normie, owulacja bez problemu, endometrium ładne bez rasowania, zdrowo się odżywiam.
To ratować się! nie poddawać! - nie ma tak łatwo! Zrób romantyczną kolację przy świecach - ubierz się ślicznie niech sobie mąż przypomni, jaką ma laskę, wyciągnij zdjęcia z okresu kiedy było cudnie, albo ze ślubu to zawsze działa wiążąco, poprzytulajcie się do upadku sił, a rano stawać do walki, cyc do przodu, popraw koronę i do boju!Niestety chyba moja droga za chwile się skończy nie mamy już siły! Starania o dziecko prawie nam rozwaliło małżeństwo