Wlasnie wracam pociagiem z wizyty w Novum [emoji4]
Endo niezbyt grube 7.6 mm, ale Dr mowi ze jest bardzo ladne, bez zrostow idp.
Dzis 11 dc, pecherzyk jest jeden, ok. 18-19mm, bede miec crio na naturalnym cyklu. W srode mam podejsc gdzies w Krk na kontrolne usg i dac znac do kliniki czy pecherzyk pekl.
Jesli wyniki z posiewow beda ok, to transfer prawdopodobnie w sob lub pon.
Ale ciesze sie, bo jak mu pokazalam wszystkie wyniki z trombofilii, podwyzszona homocysteine itd, to od reki dostalam recepte na clexane, podobno bardziej przyjazna od fraxiparine. A Encorton mam zaczac brac od jutra [emoji4]
Mowilam Dr rowniez o tych skurczach, ktore mialam po ostatnim transferze i po ktorych przestala rosnac beta. Powiedzial, zebym mu o tym przypomniala na wizycie transferowej, to podadza mi w dniu transferu jakis lek rozkurczowy. Ale kurcze nie pamietam dokladnie nazwy.
Zagadalam go rowniez o transfer dwoch zarodkow jednoczesnie w celu zwiekszenia prawdopodobienstwa ciazy przy naszej wysokiej chromatynie plemnikowej. I wtedy pokazal mi z tylu naszej kartoteki spis naszych zamrozonych zarodkow [emoji1] (nigdy wczesniej nie pytalismy o te klasy zarodkow). Okazalo sie ze sposrod szesciu mrozaczkow, mamy jeden z cyfra 1 na koncu opisu (co on sklasyfikowal jako bardzo ladny [emoji4] ), a pozostalych piec sztuk ma cyferke 3 (zakladam ze to sa slabsze maluchy, ale wcale nie gorsze [emoji1] ).
Dr zaproponowal, ze nastepny transfer zrobi mi tego jednego dobrze rokujacego mrozaczka, a gdyby nie zaskoczylo, to wtedy w kolejnych crio bedziemy podawac po dwa. [emoji4]