reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

@Julitka87 nadawalo sie 6, zaplodnilo 5, zostaly 3 zarodki. I zaden ze mna nie zostal. Ale ja mam endometrioze wiec slabe komorki.

Mam koleżankę, która z mężem starała się o dziecko 5 lat. Musieli podejść do in vitro ze względu na bardzo zaawansowana endometriozy. I wiesz co? Wzięła tylko jeden zarodek, a ma półroczne bliźniaki. :) Komorka dodatkowo się podzieliła i bez problemu donosiła ciążę. Co prawda udało jej się dopiero za 4 podejściem.
 
reklama
Dziewczyny dzwonili z kliniki. Okazało się że z 27 pobranych dojrzalo 15 komórek. Zapłodnili 6 szt. i póki co tylko 2 zaczęły się dzielić. Powiedzcie mi jaka jest szansa, że te 2 wytrzymają?
 
Dziewczyny dzwonili z kliniki. Okazało się że z 27 pobranych dojrzalo 15 komórek. Zapłodnili 6 szt. i póki co tylko 2 zaczęły się dzielić. Powiedzcie mi jaka jest szansa, że te 2 wytrzymają?
Ja Ci nie pomogę bo jestem dopiero początkująca w tym temacie :( Sama jutro mam dostać wiadomość z laboratorium jak się dziela moje komórki. Ale chyba jak są prawidłowe i silne jaja to będzie ok :)
 
Mysle, ze twoj dr wie co robi. Mam taka nadzieje :) u mnie po lyzeczkowaniu jak sie okazalo na wizycie kontrolnej, ze jestem przed owu (ktorej sama z siebie raczej nie miewam) to moja gin mowila, ze nie widzi przeciwwskazan do tego zeby sie starac naturalnie, a noz widelec;) oczywiscie nic nie zaskoczylo, ale na innym watku dziewczyny nieraz pisaly o przypadkach zachodzenia w ciaze od razu po lyzeczkowaniu, zanim jeszcze dostawaly normalna miesiaczke. Kochana, to czy sie uda czy nie nie zalezy od ciebie. Trzeba walczyc, kto nie ryzykuje nie pije szampana. Jak sie nie uda to tylek spinamy i probujemy do skutku. Nie ma innej rady! Zobacz ile nas tu jest, nie siedzisz w tym sama. Razem wszystkie damy rade :*
To ze razem damy radę to wiem bo jesteście cudowne ❤❤❤ ja na naturalny cud nie liczę ponieważ mam zatkane ujścia brzuszne jajowodów i macica ma cechy dwurożności. W sumie jak tak sobie przeliczylam na chłodno to transfer opóźni się o.około 2 tygodnie , więc tragedii jeszcze nie ma...
Wkurzona tylko jestem ze od razu w styczniu nie było tego łyżeczkowania , no ale cóż czasu nie cofne , trudno
A po lyzeczkowaniu bardzo się krwawi trzeba iść na l4 jak to u was wyglądało ?
 
To ze razem damy radę to wiem bo jesteście cudowne [emoji173][emoji173][emoji173] ja na naturalny cud nie liczę ponieważ mam zatkane ujścia brzuszne jajowodów i macica ma cechy dwurożności. W sumie jak tak sobie przeliczylam na chłodno to transfer opóźni się o.około 2 tygodnie , więc tragedii jeszcze nie ma...
Wkurzona tylko jestem ze od razu w styczniu nie było tego łyżeczkowania , no ale cóż czasu nie cofne , trudno
A po lyzeczkowaniu bardzo się krwawi trzeba iść na l4 jak to u was wyglądało ?
Kochana ja mialam zabieg we wtorek i do konca tyg bylam na zwolnieniu. Ale u mnie bylo lyzeczkowanie z powodu pustego jaja plodowego, wiec bylam po krotkiej ciazy. Druga sprawa ze lekarz sam zaproponowal , ze moze lepiej zebym doszla do siebie (od strony glowy) w domu. Krwawilam jak przy mocniejszym okresie.
 
Kochana ja mialam zabieg we wtorek i do konca tyg bylam na zwolnieniu. Ale u mnie bylo lyzeczkowanie z powodu pustego jaja plodowego, wiec bylam po krotkiej ciazy. Druga sprawa ze lekarz sam zaproponowal , ze moze lepiej zebym doszla do siebie (od strony glowy) w domu. Krwawilam jak przy mocniejszym okresie.
Dziękuję za odpowiedź :)
 
reklama
Do góry