reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja prolutex bralam tylko gdzies 2 tygidnie jak plamilam choc lekarz moj prowadzacy nie za bardzo to pocgwalal bo plamienia byly z kosmowki a wczesniej zlecila mi go inna gin z kliniki bo on mial akurat wolne jak zaxzelam plamic. Z progesteronu bralam dupka 3x1, lutinus 3x2 i luteine ale to juz sobie sama dodałam 3x1 i lekarz priwadzacy nie kazal mi tego stopniowo odstawiac tylko brac opakowanie do konca tak jak wczesniej. Ja sie oczywiscie balam i zrobilam pi swojemu ze najpierw zeszlam na 3 lutinusy przez kilka dni, potem na 2 i na 1. Pidobnie z dupkiem. Tylko z estrodemu z tego co kojarzę kazal mi schodzic stopniowo
Ja mam od początku sporo bo taki był plan. Różne progesterony i może któryś zadziała. Utrogestan 600, crinone które teoretycznie bierze się tylko raz dziennie samo, duphaston 30 i prolutex który sobie odłożyłam od bety. Nie ma opcji żebym to na raz odstawiła.
 
reklama
Słonko ale te torbiele i położenia jajników przy stymulacji i pik-upie maca, nie teraz. Mam nadzieje ze szybki wynik będziesz mieć tej bety. Ja cię rozumiem, tak przywykłam ze wszystkim w koło się udaje a ja zostaje w lesie ze to dla mnie już było normalne... ale można się zaskoczyć! Trzymam kciuki :*

Ja mam dokładnie to samo, to już tak długo trwa, że czemu miałoby się to zmienić!!! Mam takie same myśli.
 
Ja mam dokładnie to samo, to już tak długo trwa, że czemu miałoby się to zmienić!!! Mam takie same myśli.
To naturalne zetakie myśli się pojawiają. Ale In vitro jest dla cierpliwych, trzeba trafićna ten zarodek... czasem trzeba rozszerzyć badania. Ja miałam niby wszystko idealnie same blastocysty a dopiero za szóstym (pierwszym podwójnym) transferem zaskoczyło...
 
Słonko ale te torbiele i położenia jajników przy stymulacji i pik-upie maca, nie teraz. Mam nadzieje ze szybki wynik będziesz mieć tej bety. Ja cię rozumiem, tak przywykłam ze wszystkim w koło się udaje a ja zostaje w lesie ze to dla mnie już było normalne... ale można się zaskoczyć! Trzymam kciuki :*
Wiem Konieczynko, rozumiem wszystko
.... Tylko czemu to takie trudne.
Z invitro powinno byc tak jak z nowym samochodem. Idę do salonu samochodowego, wykładam kasę na stół i mam dobry samochód. Idę do kliniki leczenia niepłodności, płace i mam [emoji28] [emoji106] po co stres, po co nerwy? [emoji28]
 
Dzis nie jade do labu
Wiec siknelam na tescik :)
20180607_071013.jpg
 

Załączniki

  • 20180607_071013.jpg
    20180607_071013.jpg
    747 KB · Wyświetleń: 455
reklama
Wiem Konieczynko, rozumiem wszystko
.... Tylko czemu to takie trudne.
Z invitro powinno byc tak jak z nowym samochodem. Idę do salonu samochodowego, wykładam kasę na stół i mam dobry samochód. Idę do kliniki leczenia niepłodności, płace i mam [emoji28] [emoji106] po co stres, po co nerwy? [emoji28]
Dokładnie, Mój M mówi, że zanim podeszliśmy do IVF to był pewien, że jak już się do tego podchodzi to ma się to jak w banku. A nie, że tu poza sposobem zapłodnienia to i tak wszystko od losu i natury zależy. Za co te piniondze ja się pytam?! :D
 
Do góry