Wiem,ze po poprzednim razie mozesz miec uraz,ale skoro nic takiego sie nie dzieje (np.krwawienie) to moze jednak nie ma powodu do niepokoju. Przecież nawet temperatura moze sie wahac bez żadnego powodu..Wierze,ze wszystko będzie dobrze I Ty tez w to uwierz!Dziś 18 dpt, mnie właśnie dużo mniej bolą piersi i ogólnie nie czuję się zmęczona. Temperatura z 37,5 spadła wczoraj do 36,4. W grudniu przy pierwszym pustym jaju płodowym też tak z dnia na dzień zmniejszyły mi się objawy, beta zaczęła spadać i to był koniec ... Ostatni raz robiłam betę 14dpt i do tego momentu wzrost był super, ale czuję, że jutro już wynik nie będzie niestety optymistyczny [emoji29]
reklama
Hej dziewczyny, jestem tu nowa, ale od paru miesięcy was podczytuję. Moja historia jest krótka - staramy się dopiero dwa lata, rok temu podjęliśmy decyzję o in vitro, wskazania - osłabione parametry nasienia, ale nie jakieś tragiczne, no i mój wiek - mam teraz 42 lata. Mimo tego AMH 2,9, owuluję normalnie, ze zdrowiem ok, więc tragedii nie ma. Niestety przeszkodą w podejściu był mój mięśniak macicy, z którym po dwóch, a właściwie trzech histeroskopiach udało się uporać. Zabiegi były trudne, ze względu na moją budowę anatomiczną, mam zwężoną pochwę przy szyjce macicy i samą szyjkę poskręcaną, więc ciężko tam włożyć narzędzia albo wziernik. Żeby nie tracić czasu w międzyczasie przystąpiliśmy do in vitro i zamroziliśmy zarodki - było ich trzy, bardzo dobrej klasy. W kwietniu mieliśmy pierwszy criotransfer jednego zarodka. Musiał być zrobiony w znieczuleniu ogólnym ze względu na tę nieszczęsną szyjkę, niestety zarodek z nami nie został. Teraz szykujemy się do drugiego criotransferu. Wczoraj miałam mieć scratching endometrium, ale moja lekarz prowadząca nie mogła dostać się do macicy. Ma się skontaktować z prof. Dębskim. Czy któraś z was miała podobny przypadek? A może któraś się leczyła u tego profesora? Z góry dzięki za pomoc.
Z krwi (ocena aktywności cytotoksycznej komórek NK ). Ja też miałam intralipid. Przy każdym scratchingu i przy każdym transferze...A z jakiego badania Ci te NK wyszly? Ja na NK miałam intralipid, pierwszy 2 tygodnie przed trsnsferem, drugi w dniu transferu
Gosia892
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2018
- Postów
- 272
Dziękuję kochana, mam nadzieję, że obie będziemy szczęśliwymi mamusiami i szybko zapomnimy o tym co do tej pory nas spotkało [emoji8]Wiem,ze po poprzednim razie mozesz miec uraz,ale skoro nic takiego sie nie dzieje (np.krwawienie) to moze jednak nie ma powodu do niepokoju. Przecież nawet temperatura moze sie wahac bez żadnego powodu..Wierze,ze wszystko będzie dobrze I Ty tez w to uwierz!
Dziewczyny, czy któraś z Was korzysta z pomocy psychologa? Zastanawiam się czy nie skorzystać. Zaczyna mnie to wszystko przesrastać. Po pierwszym nieudanym in vitro zrobiłam badania i wyszło, że jestem w menopauzie. Załamałam się, dzwoniłam do lekarza sam zaskoczony. Czy in vitro może spowodować menopauze? Mam niskie AMH - 0.5, przy ostatniej procedurze udało sie uzyskać 8 jajeczek zczego 6 się zapłodniło. Czyli wynik nie taki zły... Boje się że już po zawodach
anetka303
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2015
- Postów
- 2 650
Ja trzymam kciuki. We wczesnej ciąży też raz miałam objawy, raz nie, mocniejsze lub słabsze i cholernie mnie to stresowalo. Skończyło się dobrze [emoji8]Dziś 18 dpt, mnie właśnie dużo mniej bolą piersi i ogólnie nie czuję się zmęczona. Temperatura z 37,5 spadła wczoraj do 36,4. W grudniu przy pierwszym pustym jaju płodowym też tak z dnia na dzień zmniejszyły mi się objawy, beta zaczęła spadać i to był koniec ... Ostatni raz robiłam betę 14dpt i do tego momentu wzrost był super, ale czuję, że jutro już wynik nie będzie niestety optymistyczny [emoji29]
Dziś 18 dpt, mnie właśnie dużo mniej bolą piersi i ogólnie nie czuję się zmęczona. Temperatura z 37,5 spadła wczoraj do 36,4. W grudniu przy pierwszym pustym jaju płodowym też tak z dnia na dzień zmniejszyły mi się objawy, beta zaczęła spadać i to był koniec ... Ostatni raz robiłam betę 14dpt i do tego momentu wzrost był super, ale czuję, że jutro już wynik nie będzie niestety optymistyczny [emoji29]
Ja przy pustym jaju też miałam objawy ciążowe. Teraz zero bólu piersi, podbrzusza, temp normalna, bezsenność, zero zmęczenia i leci 24tc
RedHotChiliPepper28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2017
- Postów
- 1 248
Dziewczyny, czy któraś z Was korzysta z pomocy psychologa? Zastanawiam się czy nie skorzystać. Zaczyna mnie to wszystko przesrastać. Po pierwszym nieudanym in vitro zrobiłam badania i wyszło, że jestem w menopauzie. Załamałam się, dzwoniłam do lekarza sam zaskoczony. Czy in vitro może spowodować menopauze? Mam niskie AMH - 0.5, przy ostatniej procedurze udało sie uzyskać 8 jajeczek zczego 6 się zapłodniło. Czyli wynik nie taki zły... Boje się że już po zawodach
Ja korzystałam tylko na zasadzie rozmowy "po znajomości" o in vitro, związku z moim mężem, relacjach w rodzinie itd z psychologiem z pracy, która zajmuje się tym i powiem Ci szczerze bardzo pomaga :-) tylko musisz trafić na odpowiednią osobę, która siedzi w tym temacie
redferrari
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 3 098
Polecam warto sama jestem psychologiem wiem jak ludzie po sesjach rozkwitająDziewczyny, czy któraś z Was korzysta z pomocy psychologa? Zastanawiam się czy nie skorzystać. Zaczyna mnie to wszystko przesrastać. Po pierwszym nieudanym in vitro zrobiłam badania i wyszło, że jestem w menopauzie. Załamałam się, dzwoniłam do lekarza sam zaskoczony. Czy in vitro może spowodować menopauze? Mam niskie AMH - 0.5, przy ostatniej procedurze udało sie uzyskać 8 jajeczek zczego 6 się zapłodniło. Czyli wynik nie taki zły... Boje się że już po zawodach
reklama
redferrari
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 3 098
1 dpt - dyskomfort brzuszkowy... jakby na okres napięcie takie w podbrzuszu... ech...
Podziel się: