reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

A mam pytanie, trochę mi głupio ale zawsze potraficie odpowiedzieć . Przyjmuje dopochwowo lutinus, i czy wy też tak miałyście lub macie że on pojawia się na bieliźnie? Czy ja go źle aplikuje?
Co ma się wchłonąć to się wchłania w reszta niestety wypływa. Ja nosiłam zawsze taką grubszą wkładkę.
 
reklama
Dziękuję Dziewczyny za miłe słowa. Trzecia porażka boli dużo mocniej niż poprzednie. Wielkie nadzieje pokładałam w tym podejściu. Od tygodnia żyłam jakimś bezsensownym złudzeniem, że może mimo wszystko się uda. Chciałabym się uzbroić w pancerz ale nie potrafię. :(
Wspolczuje [emoji20] bardzo mi przykro[emoji20] zycze z calego serca zeby kolejne podejscie okazalo sie TYM szczesliwym [emoji173]
 
Za pierwszym razem to w sumie bolała mnie skóra i miałam zaczerwienione miejsce, jakby użarł mnie bąk. Potem zrobiły się takie twarde guzki i jeszcze nie zdążyły zejść. A po wczorajszym ta baba mówiła, że już raczej nie będzie takiego odczyny a to dziadostwo chyba jest trochę gorsze. Tylko, że ja dziś też stałam dużo przy kuchni i nie wiem czy to nie od gorąca :/ Trudno, nie mam wyjścia, robota to robota. Leżeć i pachnieć może będę w lipcu
Ja Ci powiem ze po kazdym szczepieniu mialam reakcje skórne typu wlasnie takie buly.jak po ugryzieniu, cieple te miejsca byly, swedzace. Ale najgorzej bylo po pierwszym. A twoja praca tez jest taka ze nie mozesz rak oszczedzac
 
Cześć Dziewczyny Jestem tu nowa. Miałam już 2 nieudane in vitro. Trzecie podejście było 8.05. Wczoraj ( czyli 10 dni po transferze )zrobiłam betę. Wynik chyba kiepski. <1,20. Myślicie, ze jest jeszcze jakaś nadzieja ? Powtórzyć badanie ? :-( Jestem załamana...
 
Cześć Dziewczyny Jestem tu nowa. Miałam już 2 nieudane in vitro. Trzecie podejście było 8.05. Wczoraj ( czyli 10 dni po transferze )zrobiłam betę. Wynik chyba kiepski. <1,20. Myślicie, ze jest jeszcze jakaś nadzieja ? Powtórzyć badanie ? :-( Jestem załamana...
Witaj. Rozgosc sie u nas.
Ja wielkim znawca bet nie jestem ale jak u mnie 10dpt byly negatywne to i 12dpt nic nie zaskakiwalo. Niestety :( ale musisz powtorzyc za 2 dni.
A gdzie sie leczycie? Co jest przyczyna ivg u Was?
 
Cześć Dziewczyny Jestem tu nowa. Miałam już 2 nieudane in vitro. Trzecie podejście było 8.05. Wczoraj ( czyli 10 dni po transferze )zrobiłam betę. Wynik chyba kiepski. <1,20. Myślicie, ze jest jeszcze jakaś nadzieja ? Powtórzyć badanie ? :-( Jestem załamana...
Witaj w naszych skromnych progach. Niestety chyba sie nie udalo. Nawet jesli mialam transfer zarodka trzydniowego to juz beta powinna byc ale mozesz brac jeszcze leki i powtorzyc w poniedzialek. To byla 3 procedura czy trzeci transfer? Co jest u Was wskazaniem do invitror? Napisz cos o sobie i zostan z nami bo w kupie raźniej
 
To był 3 transfer. Przyczyną iv jest przedwczesne wygaśnięcie czynności jajników :-( po wielu trudach w końcu pogodzilam się z tym, ze musimy skorzystać z komórek dawczyni. Myślałam, ze na tym skończy się nasza walka o dziecko. Ale niestety.... Przy pierwszym transferze podano 2 zarodki. Jeden się przyjął. W 8tc poronilam. 2 transfer- 2 zarodki- brak ciazy. Przed kolejnym dostalam wykaz wielu badań które muszę zrobić. Okazało się ze muszę przyjąć serię szczepionek. Bo allo mlr 0%. 3 nie wystarczyły. Musiałam się doszczepic. W sumie 5 szczepionek. Ale allo mlr wzrosło do 47%. Straciliśmy prawie rok na wszystkie badania, terminy do immunologa, czekanie na wyniki, sczepienia Byłam pewna, ze to był powód dlaczego 2 poprzednie transfery się nie udały... A tu znowu "niespodzianka ". Nie mam już siły... Taka jest moja historia...
 
reklama
To był 3 transfer. Przyczyną iv jest przedwczesne wygaśnięcie czynności jajników :-( po wielu trudach w końcu pogodzilam się z tym, ze musimy skorzystać z komórek dawczyni. Myślałam, ze na tym skończy się nasza walka o dziecko. Ale niestety.... Przy pierwszym transferze podano 2 zarodki. Jeden się przyjął. W 8tc poronilam. 2 transfer- 2 zarodki- brak ciazy. Przed kolejnym dostalam wykaz wielu badań które muszę zrobić. Okazało się ze muszę przyjąć serię szczepionek. Bo allo mlr 0%. 3 nie wystarczyły. Musiałam się doszczepic. W sumie 5 szczepionek. Ale allo mlr wzrosło do 47%. Straciliśmy prawie rok na wszystkie badania, terminy do immunologa, czekanie na wyniki, sczepienia Byłam pewna, ze to był powód dlaczego 2 poprzednie transfery się nie udały... A tu znowu "niespodzianka ". Nie mam już siły... Taka jest moja historia...
Trzymaj się dziewczyno, tu są niektóre historie męczące krew w żyłach. Ale udaje się. Trzeba wierzyć, nie poddawaj się.
Witaj wśród Nas [emoji106]
 
Do góry