Dzięki...Trzymaj się dziewczyno, tu są niektóre historie męczące krew w żyłach. Ale udaje się. Trzeba wierzyć, nie poddawaj się.
Witaj wśród Nas [emoji106]
reklama
misis188
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2016
- Postów
- 7 732
Ja kochana tez nie mialam sily po kazdym nieudanym transferze, strasznie chwile przezylam po ciazy biochemicznej. Mam za soba 5 pelntch procedur a moj siódmy transfer byl tym szczesliwym i rosnie w brzuszku❤ u jakiego immunologa sie leczylas? Ja bylam w sumie u 3, tez sie szczepilam. Do tego powinnam miec intralipid na NK ale ren immunolog u ktorego mislam pierwsza serie szczepien mi go zabronil i przypuszczam ze dlatego transfer sie nie udal po szczepieniu a byly transferowane 2 trzydniowe zarodki. Potem byl jeszcze jeden transfer jyz z intralipidem który sie nie udal ale mysle ze to przez zarodek i to byl transfer jednego zarodka,potem piata procedura, transfer dwoch dwudniowych zarodkow i jestem w pojedynczej ciazy❤ tak ze kochana musisz walczyć. Tu na prawde jest wiele osob ktore juz stracily rachubę ile tych transferow bylo, ktore maja za soba juz kilka procedur, kilka poronien. Sa tez szczesciarze ktorym udaje sie za pierwszym razem. Wszystkie sie wspieramy, kazda beta pozytywna nas cieszy a niepowodzenie smuci ale nikt nas tak nie rozumie jak tu my siebie roxumiemyTo był 3 transfer. Przyczyną iv jest przedwczesne wygaśnięcie czynności jajników :-( po wielu trudach w końcu pogodzilam się z tym, ze musimy skorzystać z komórek dawczyni. Myślałam, ze na tym skończy się nasza walka o dziecko. Ale niestety.... Przy pierwszym transferze podano 2 zarodki. Jeden się przyjął. W 8tc poronilam. 2 transfer- 2 zarodki- brak ciazy. Przed kolejnym dostalam wykaz wielu badań które muszę zrobić. Okazało się ze muszę przyjąć serię szczepionek. Bo allo mlr 0%. 3 nie wystarczyły. Musiałam się doszczepic. W sumie 5 szczepionek. Ale allo mlr wzrosło do 47%. Straciliśmy prawie rok na wszystkie badania, terminy do immunologa, czekanie na wyniki, sczepienia Byłam pewna, ze to był powód dlaczego 2 poprzednie transfery się nie udały... A tu znowu "niespodzianka ". Nie mam już siły... Taka jest moja historia...
@misis188 kochana jestes na prawde twarda babka. Podziwiam Cie. Az mi sie lza zakrecila jak przeczytalam ile musialas przezyc. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Hubcia [emoji173]Ja kochana tez nie mialam sily po kazdym nieudanym transferze, strasznie chwile przezylam po ciazy biochemicznej. Mam za soba 5 pelntch procedur a moj siódmy transfer byl tym szczesliwym i rosnie w brzuszku[emoji173] u jakiego immunologa sie leczylas? Ja bylam w sumie u 3, tez sie szczepilam. Do tego powinnam miec intralipid na NK ale ren immunolog u ktorego mislam pierwsza serie szczepien mi go zabronil i przypuszczam ze dlatego transfer sie nie udal po szczepieniu a byly transferowane 2 trzydniowe zarodki. Potem byl jeszcze jeden transfer jyz z intralipidem który sie nie udal ale mysle ze to przez zarodek i to byl transfer jednego zarodka,potem piata procedura, transfer dwoch dwudniowych zarodkow i jestem w pojedynczej ciazy[emoji173] tak ze kochana musisz walczyć. Tu na prawde jest wiele osob ktore juz stracily rachubę ile tych transferow bylo, ktore maja za soba juz kilka procedur, kilka poronien. Sa tez szczesciarze ktorym udaje sie za pierwszym razem. Wszystkie sie wspieramy, kazda beta pozytywna nas cieszy a niepowodzenie smuci ale nikt nas tak nie rozumie jak tu my siebie roxumiemy
Leczylam się u Dr Sydor w Krakowie. On mnie skierował na szczepienia do Dr Sachy. Ja intralipid mialam podawany przy każdym transferze. Podawano mi go również przy scratchingach. Widzę, ze wiele z Was nie miało lekko.... Bardzo Ci gratuluję !!!! Dużo przeszlas... teraz widzę, ze nie jestem sama... Że jest nas wiele...dla pewności pewnie powtórzę badanie. Jeżeli się nie uda, zbieram się do kupy i szykuję do kolejnego transferu. Życzę Ci wszystkiego najlepszego Niech maleństwo rośnieJa kochana tez nie mialam sily po kazdym nieudanym transferze, strasznie chwile przezylam po ciazy biochemicznej. Mam za soba 5 pelntch procedur a moj siódmy transfer byl tym szczesliwym i rosnie w brzuszku❤ u jakiego immunologa sie leczylas? Ja bylam w sumie u 3, tez sie szczepilam. Do tego powinnam miec intralipid na NK ale ren immunolog u ktorego mislam pierwsza serie szczepien mi go zabronil i przypuszczam ze dlatego transfer sie nie udal po szczepieniu a byly transferowane 2 trzydniowe zarodki. Potem byl jeszcze jeden transfer jyz z intralipidem który sie nie udal ale mysle ze to przez zarodek i to byl transfer jednego zarodka,potem piata procedura, transfer dwoch dwudniowych zarodkow i jestem w pojedynczej ciazy❤ tak ze kochana musisz walczyć. Tu na prawde jest wiele osob ktore juz stracily rachubę ile tych transferow bylo, ktore maja za soba juz kilka procedur, kilka poronien. Sa tez szczesciarze ktorym udaje sie za pierwszym razem. Wszystkie sie wspieramy, kazda beta pozytywna nas cieszy a niepowodzenie smuci ale nikt nas tak nie rozumie jak tu my siebie roxumiemy
Kochana głowa do góry zasakaj rękawy i walcz ❤ bo jest O co , większość z nas ma za sobą bardzo trudne historie A kobiety na tym forum potrafią zdziałać cuda 24 godzinne wsparcie 7 dni w tygodniu polecam z całego serca ❤ wiedza więcej niż nie jeden lekarz i doradzają szczerze witamy w zacnym gronie wspaniałych kobietLeczylam się u Dr Sydor w Krakowie. On mnie skierował na szczepienia do Dr Sachy. Ja intralipid mialam podawany przy każdym transferze. Podawano mi go również przy scratchingach. Widzę, ze wiele z Was nie miało lekko.... Bardzo Ci gratuluję !!!! Dużo przeszlas... teraz widzę, ze nie jestem sama... Że jest nas wiele...dla pewności pewnie powtórzę badanie. Jeżeli się nie uda, zbieram się do kupy i szykuję do kolejnego transferu. Życzę Ci wszystkiego najlepszego Niech maleństwo rośnie
Justin87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Listopad 2017
- Postów
- 3 181
Cześć. Też mam za sobą trzy transfery, dwa dały ciążę biochemiczną a jeden przeszedł całkowicie bez echa.Leczylam się u Dr Sydor w Krakowie. On mnie skierował na szczepienia do Dr Sachy. Ja intralipid mialam podawany przy każdym transferze. Podawano mi go również przy scratchingach. Widzę, ze wiele z Was nie miało lekko.... Bardzo Ci gratuluję !!!! Dużo przeszlas... teraz widzę, ze nie jestem sama... Że jest nas wiele...dla pewności pewnie powtórzę badanie. Jeżeli się nie uda, zbieram się do kupy i szykuję do kolejnego transferu. Życzę Ci wszystkiego najlepszego Niech maleństwo rośnie
Masz jeszcze mrożaczki? Bardzo fajnie, że szybko zaczęto u Ciebie działać pod kątem immunologii, jesteś na dobrej drodze.
U mnie immunologia na razie nie tknięta ale czas się za nią wziąć.
Jeszcze będzie kiedyś pięknie. [emoji11]
Bardzo dziękuję za miłe przyjęcie i dobre słowoKochana głowa do góry zasakaj rękawy i walcz ❤ bo jest O co , większość z nas ma za sobą bardzo trudne historie A kobiety na tym forum potrafią zdziałać cuda 24 godzinne wsparcie 7 dni w tygodniu polecam z całego serca ❤ wiedza więcej niż nie jeden lekarz i doradzają szczerze witamy w zacnym gronie wspaniałych kobiet
misis188
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2016
- Postów
- 7 732
Na wlasnie tez sie szczepilam u Sachy pierwszy raz a potem wizyta u niego i jego zalecenia i d..a. ja polecam Ci Lodz i.doc Pasnika albo Sydora bo umnie i Pasnik i Sydor mieli takie same zalecenia. A w jakiej klinice siw leczysz?Leczylam się u Dr Sydor w Krakowie. On mnie skierował na szczepienia do Dr Sachy. Ja intralipid mialam podawany przy każdym transferze. Podawano mi go również przy scratchingach. Widzę, ze wiele z Was nie miało lekko.... Bardzo Ci gratuluję !!!! Dużo przeszlas... teraz widzę, ze nie jestem sama... Że jest nas wiele...dla pewności pewnie powtórzę badanie. Jeżeli się nie uda, zbieram się do kupy i szykuję do kolejnego transferu. Życzę Ci wszystkiego najlepszego Niech maleństwo rośnie
Dziękuję bardzo zostały nam tylko lub aż 2 mrożaczki. Moja Pani Dr wysłała mnie do immunologa. Po 2 nieudanych transferach powiedziała że nie zrobi kolejnego bez konsultacji z immunologiem. No i po wszystkich badaniach wyszedł ten problem z allo mlr, konieczne były szczepienia . Wszystko to strasznie długo trwało. Prawie rok. Więc jeżeli planujesz posprawdzac się pod kątem immunologicznym miej to na uwadzeCześć. Też mam za sobą trzy transfery, dwa dały ciążę biochemiczną a jeden przeszedł całkowicie bez echa.
Masz jeszcze mrożaczki? Bardzo fajnie, że szybko zaczęto u Ciebie działać pod kątem immunologii, jesteś na dobrej drodze.
U mnie immunologia na razie nie tknięta ale czas się za nią wziąć.
Jeszcze będzie kiedyś pięknie. [emoji11]
reklama
redferrari
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 3 098
Budzę się rano - mąż w salonie pije kawę, przychodzi do mnie do łóżka i mówi: wiesz mam takie dziwne pytanie - bo nie wiem czy mi się śniło czy naprawdę się do Ciebie dobierałem, a przecież mamy zakaż.... Co to się dzieje z mężem na głodzie - oczywiście mu się przyśniło
Podziel się: