Justin87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Listopad 2017
- Postów
- 3 181
Dwa 3 dniowe. Raczej nie za wcześnie. Po prostu totalna lipa.[emoji21] kurde A jaki zarodek? Może za wczesnie jeszcze [emoji17]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dwa 3 dniowe. Raczej nie za wcześnie. Po prostu totalna lipa.[emoji21] kurde A jaki zarodek? Może za wczesnie jeszcze [emoji17]
Przykro mi Kochana. :*Kochana ściskam mocno :* niestety i u mnie smutny finał ... Puste jajo ... Ciąża stracona ... U mnie się coś ruszyło są skurcze i obfite krwawienie ... Do końca żyłam cieniem nadziei ... A u Ciebie tabletki nie wchodzą w grę ? Mi zapisał w razie czego ... A to zawsze lepsze niż lyzeczkowanie bo jednak zrosty itd utrudniają ... 3maj się kochana jeszcze i dla Nas zaświeci kiedyś słońce
@Justin87 o nie. Tak mi przykro. Wg mnie immunologia teraz to podstawa. Tak jakby organizm na pewnym etapie walczyl z zarodkiem.
Ochlon. Oczywiscie powtorz bete.
A potem trzeba walczyc dalej.
Tylko dlaczego nic nie drgnęło po blastocyście nd?Organizm walczy, albo jakość nasienia nie pozwala mu się rozwijać. Przy problemach męskich ciężko niestety stwierdzić co jest winne.
Nic się nie dzieje bez przyczyny ... Trzeba podnieść dupę i walczyć ...Przykro mi Kochana. :*
Łączę się z Tobą w cierpieniu.
No właśnie dziwne to.
Mi dr mówiła za pierwszym razem, że to nieudana implantacja i że zostało coś przyczepione do macicy, co powodowało wzrost bety. Ona to ładniej nazwała. Tym razem beta zaczęła rosnąć na wcześniejszym etapie po transferze. Możliwe, że dzięki nacięciu otoczek. Możliwe, że te zarodki są po prostu słabe. Tylko najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że za pierwszym razem i teraz sprawa wyglada podobnie a jak za drugim razem miałam blastocystę nd, to beta nawet nie ruszyła o milimetr, mam 100% pewności, bo robiłam betę w 3, 5 i 9 dniu po transferze. A może nawet też 7 dpt. Może faktycznie organizm walczy. Z blastocystą walczył skutecznie od początku, bo była silna a te są słabe, więc ich tak nie wykańcza? Tak sobie gdybam.
Spróbuję jeszcze z blastocystą z encortonem. Wybłagam moją dr o ten lek i heja. Jak już nie pyknie, to idę do Paśnika.
Wiesz, Ty to akurat masz do mnie rzut beretem.wiec zapraszamMisis powinnaś dostać zakaz wklejania zdjęć z żarciem!!!
No chyba że do każdej wyślesz kawałek kurierem, to nie mam nic przeciwko
Widać pęcherzyk i ciałko żółte ale za małe o wiele. Szczęście w nieszczęściu ze nie jest pozamaciczna ale i tak nie umiem się z tym pogodzic, tym bardziej ze nie mamy już mrozaczkowWspółczuję A na usg coś widać?