reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej kochane witam przy niedzieli.
Tak sobie wczoraj myslałam nad sobą przy butelce winka ... i stwierdziłam, że ze mna jest cos nie tak - mam 41 lat :sad: seks uprawiam od 20 lat i nigdy ,ale to nigdy nie byłam w ciąży :oo2: żaden naturals mi się nigdy nie trafił:no: , nigdy też specjalnie się jakoś nie zabezpieczyłam :growl: kurcze faktycznie mój organizm się nieźle broni przed ciążą :-p Amh 1.96 , inhibina B 39.92 NK poniżej normy i grupa krwi 0Rh minus :crazy:( wyniki z maja 2017 roku.) Jajek też naprodukowałam itd. Nasienie ok - może poprostu razem nie trybimy :eek:
Zastanawiamy sie nad zmianą kliniki na drugie podejscie ,z kliniką nie podpisałam umowy dożywotnie - myślę , ze zmiany w życiu są potrzebne :tak: . No dolek psychiczny juz minął - korona poprawiona i do boju :wink: :p Miłego
 
reklama
Kochana a skąd wiesz, ze komórki są złe? AMH? Czy coś innego to potwierdza? Masz IO, które uszkadza komórki? Badalas immunoligię i ten problem wykluczony?
Bo sama chciałbym wiedzieć jsk potwierdzić czy u mnie to zła komórka czy choroba autoimmunologiczna i przrz to walka z zarodkiem :/
@NADZIEJA 76 - też podjęliśmy decyzję o kd - jesteśmy na etapie weryfikacji klinik :rofl:szkoda czasu tak ja uważam - no to walczymy kochana , walczymy . Smiałam sie do męża , ze do konca roku musi sie udać:yes:
 
Kochane aż się zaśmiała spojrzqlam w kalendarz i jak doliczylam dzisiaj mija 31 dni od ostatniej miesiączki a jutro powinnam dostać @ ale nie dostanę:) bosz jak ten czas szybko leci ledwo co transfer mieliśmy a ja już w ciąży aż nie potrafię uwierzyć że się wkoncu udało chociaż jestem ostrożna mój M też to postanowiliśmy że po wizycie wtorkowej w klinice powiemy tesciom bo już zwiatpili w nas.....
 
Kochane aż się zaśmiała spojrzqlam w kalendarz i jak doliczylam dzisiaj mija 31 dni od ostatniej miesiączki a jutro powinnam dostać @ ale nie dostanę:) bosz jak ten czas szybko leci ledwo co transfer mieliśmy a ja już w ciąży aż nie potrafię uwierzyć że się wkoncu udało chociaż jestem ostrożna mój M też to postanowiliśmy że po wizycie wtorkowej w klinice powiemy tesciom bo już zwiatpili w nas.....
To może nie jest zdrowe, ale cholernie Ci zazdroszczę! I cieszę się że się Wam udało, to daje mi nadzieję miło się czyta o szczęściu
 
Hej kochane witam przy niedzieli.
Tak sobie wczoraj myslałam nad sobą przy butelce winka ... i stwierdziłam, że ze mna jest cos nie tak - mam 41 lat :sad: seks uprawiam od 20 lat i nigdy ,ale to nigdy nie byłam w ciąży :oo2: żaden naturals mi się nigdy nie trafił:no: , nigdy też specjalnie się jakoś nie zabezpieczyłam :growl: kurcze faktycznie mój organizm się nieźle broni przed ciążą :-p Amh 1.96 , inhibina B 39.92 NK poniżej normy i grupa krwi 0Rh minus :crazy:( wyniki z maja 2017 roku.) Jajek też naprodukowałam itd. Nasienie ok - może poprostu razem nie trybimy :eek:
Zastanawiamy sie nad zmianą kliniki na drugie podejscie ,z kliniką nie podpisałam umowy dożywotnie - myślę , ze zmiany w życiu są potrzebne :tak: . No dolek psychiczny juz minął - korona poprawiona i do boju :wink: :p Miłego

Tez mam takie podejście jak Ty :) jednego dnia dołek, drugiego szukam co jeszcze mogę zrobic :)
AMH, jak na nasz wiek, masz do pozazdroszczenia, wynikałoby z niego, ze czasu hoho.... Inhibinę chciałam oststnio zbadać, bo pomyślałam, ze przy 0,7 to może "mało, ale wariaty" ;) Ale dr G z Invimedu stwierdził, ze to nic nue wniesie, ze odchodzi się już od tego badania :baffled:. Skoro u Was wsztstko w normie, a nawet IVF nie dało rady (2 podejścia już były? Dobrze kojarzę?) to co lekarz na to? To on zalecił KD czy to Wasza decyzja?
 
Współczuję. Cztery lata temu ślub. Nic nie wychodziła. Mąż zrobił sobie badania. Mała ruchliwość, zawsze w okolicach średniej. Ja zmieniłam ginekologa i okazało się, że mam endometriozę na prawym jajniku. Operacja, trzy miesiąca przerwy i trzy stymulacje. Ja zawsze regularne okresy, owulacje były. Po dwóch stymulacjach na cyklach naturalnych, trzecia na lekach. Ginekolog stwierdziła, że szkoda kasy, i czasu lepiej podejść do in vitro. Później mała przerwa (problemy rodzinne ) i od grudnia na tabletkach antykoncepcyjnych. W styczniu punkcja, 18 komórek pobranych, 4 puste, 6 do zapłodnienia, 2 zapłodnione. Niestety miałam hiperstymulacje, transfer odwleczony. Próba przyjęcia na cyklu naturalnym, niestety owulacja nie była taka jaka lekarz oczekiwał. Odwleczony transfer. Długo nie mogłam dostać okresu, a jak się zjawiła była bardzo słaba ale zaczęłam przyjmować przepisane tabsy. Śluzówka osiągnęła 10mm i ginekolog zdecydowała się na transfer. Odbył się 5.04. Lekarz kazał po 12 dniach zrobić test. Wypada na wtorek, ale będe mogła zrobić. Betę zrobię w środę popołudniu. Wynik będzie po dwóch godzinach, więc wieczorem w środę będzie wszystko wiadomo. Strasznie się boję. NIe chce robić tych badaniach.W środę kończą mi się zastrzyki z progesteronem więc muszę zrobić badania. Dziewczyny, jak tak strasznie się boję...To nasz pierwszy transfer
Nie czuję by coś się działo w moim organizmie...
Trzymam kciuki za wysoka bete ✊✊✊
 
Dzień dobry dziewczynki. Mam małe pytanko, może któraś się orientuje w temacie. Na ostatniej wizycie dr zobaczyła małą nadżerkę. Powiedziała żeby się nie martwić, że nie zagraża Bejbikowi i prawdopodobnie sama zniknie po porodzie. No i nie pociągnęłam tematu. A teraz się zastanawiam, czy powinnam unikać seksu, czy mogę sobie przez to ją jakoś rozprzestrzenić lub pogorszyć? Czy to nie ma na nią wpływu?
 
reklama
Mój lekarz powiedział nam, ze w Hiszpania to jeden z najlepszych ośrodków leczenia sposobem in vitro. W jakiejś klinice wprowadzają wiele nowości. Z mężem mieliśmy plan, ze jak nam się w PL nie uda to do Hiszpanii jedziemy się leczyć. [emoji4]
A ja w Hiszpanii mieszkałam tyle lat a o niepłodności dowiedzialam siw dopiero w Pl
 
Do góry