reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Witajcie dziewczyny! Podczytuje już Was od dłuższego czasu ale sama nie miałam nigdy odwagi by coś napisać. Potrzebuje teraz waszej porady, może będziecie miały informacje na ten temat. To moje drugie podejście do ICSI, tydzień temu była punkcja, niestety transfer odroczony ze względu na wodę w jamie macicy i hiperstymulacje. Lekarz wziął nas nas rozmowę, odbyła się ona tak szybko, że w zasadzie nic nie wiem. Dał nam nie nasze karty informacyjne i jak się okazało, pomylił mnie z inną pacjentka, powiedział, że transfer za 3 dni, ilość komórek itp. W połowie drogi do domu musieliśmy zawrócić i wtedy przekazał nam informacje o tym, że transfer odroczony. Zalecenia to póki co luteina 2x na noc i czekać na miesiaczke. Ale z tego co nieraz czytałam, to progesteron hamuje przyjście miesiączki prawda? Nie wiem, czy zacząć powoli odstawić ten progesteron, zeby ciało już przygotowało sie do okresu. Powinien być już za 4dni A kompletnie nic nie czuje. Nie otrzymałam też informacji, czy w trakcie okresu też mam się tym suplementowac, wiem tylko, że od 2-go dnia mam brać Estrofem i 11 dnia cyklu umówić się na wizytę. Jak dzwonię do lekarza to ciągle nie ma czasu. Może któraś z Was wie jak to jest z tym progesteronem? Dziękuję Wam za odpowiedzi i pozdrawiam! Miłego dnia :-)
Hej. To jest dupa a nie lekarz. Ja brałam luteine chyba do 25 dc i właśnie miałam czekać na miesiaczke. Ale nie powinnaś się sugerować naszymi doświadczeniami bo nie wiadomo jak ten "lekarz" zamierza Cię poprowadzic.
 
Dzięki, próbuję... Kiepsko mi to wychodzi... Zawsze byłam ta wariatka, pełna uśmiechu i energii, teraz wolałabym spokojnie, i trochę od ludzi. Nie umiem się śmiać pełnią życia... Czasami jak spotkamy się że znajomymi, mam wrażenie że mam uśmiech wymuszony... Czasami sobie przetłumacze i pomaga na chwilę, a później dopada mnie zwątpienie... Chodzę do pracy, w domu bym zwariowała, a tam muszę się trzymać.. jeszcze tylko do piątku, do beta.. nie czuję by coś się w organizmie działo, i zaczynam wariować....

Odpowiem Ci , tak późno rozpoczęłam starania, nie udało się ,ale staram się żyć dalej. Zawsze miałam poczucie humoru i nadal mam. Potrafię się z siebie śmiać również. Wytłumaczyłam , sobie że niestety nie wszystko dostajemy, to co chcemy, ale ...też są inne możliwości ,żeby być szczęśliwym w naszym życiu.
Nie denerwuj się i czekaj na betę. Trzymam kciuki!
 
Dziewczynki, też w to wchodzę.
20 kg to mój cel.
Ha ha kocham was ale praktyki to wy nie macie:-) :) jak pojawią się dzieciaczki i ich małe wielkie problemy to człowiek chudnie jak głupi:rolleyes: w pewnym momencie przy jednym dziecku ważyłam 48kg dlatego podziwiam nasze bliźniakowe mamusie. Człowiek wtedy marzy o wczasach w sanatorium i jakieś kroplówce na wzmocnienie. Oj iwo, oj schudniesz jak dzieciaczki się pojawią:-) :) Murawa Agniecha ja też z tych co o zwierzęta na wsiach walczą:rofl2: jakby co to o koleżance nie zapominajcie. Mieszkam w mieście ale jeźdżę na wieś i na początku straż cały czas była w użyciu aż myśleli że jakas klątwa na wieś spadła. Ale poskutkowało, teraz tylko chodzę i sprawdzam czy jakaś bida nie zdycha z głodu i mrozu. Nie mam litości dla ludzi bez litości. :rolleyes:
 
Dziękuję za odpowiedź :-)
Gameta Rzgów. Mój lekarz prowadzący jest na urlopie, przejął mnie ktoś inny i stąd takie cyrki. Generalnie podejście do pacjenta przy pierwszym programie całkiem inne, bardziej ludzkie a teraz wydaje mi się, że nastawieni są tylko na zysk, zysk i jeszcze raz zysk. Odstawiam więc progesteron, niech miesiączka przyjdzie jak najszybszej. Nie rozumiem po co był włączony, skoro nie było transferu. Wydaje mi się, że chyba po to , żeby, jak to następuje w naturalnym cyklu po owulacji był przyrost progesteronu A potem w przypadku braku ciąży powinien sukcesywnie spadać.
Kochana kilka dni temu pisalam tu po co jest luteina po punkcji - masz "uposledzone" (bo poklute na zywca) cialka zolte na jajnikach, wiec moga nie funkcjonowac tak jak trzeba. Luteina jest po to zeby wlasnie wspomoc faze lutealna i zeby cykl wygladal jak normalny. Standardowo powinno sie ja stosowac 10dni, wiec jesli punkcje mialas tydzien temu to bierz jeszcze przez 3 dni a potem odstaw i czekaj na okres. Nie ma co na sile przyspieszac cyklu, dobre i 3 dni dluzej organizm bedzie mial czas dojsc do siebie. 3 dni to nie wiecznosc. Trzymam kciuki za maluchy:)
 
Adunia ales mnie wziela i zmotywowala.dzis..

Bo ja generalnie jestem taka chu...steczkowa pani domu i np. Tu gdzie mieszkam a mieszkam lat 7 nie umylam nigdy okien. To nie znaczy ze 7 lat nie myte no ale nie moimi raczkami.
Ale jak dzis przeczytalam ze Ty (codziennie!!) Odkurzasz i to majac dom a nie marne 50 metrow posiadajac blizniaki to se mysle szacuneczek i wstyd mnie przeokrutny ogarnal. Wiec wzielam i odkurzylam cala chalupe i ppdlogi machnelam. Maz myslal ze sie nacpalam bo widok niecodzienny. Alez jestem z siebie dumna. Ale to dzieki Tobie oczywiscie. Nie odkurzalam 2 tygodnie o matko ile ja kocurow mialam[emoji16]
Właśnie dlatego odkurzac codziennie bo te kocury mnie strasznie denerwują [emoji33]
 
reklama
I jak pomogło ? Sory ze tak pytam ale na forum od nowa się jeszcze nie polapalam za dużo nas ;) ostatnio tutaj byłam 4 lata temu .. wiec powoli nadrabiam was kobietki
Aktualnie jestem w 19tc [emoji6] więc pomogło ale co to nie wiem. Pewno wszystko do kupy, bo musiałam mieć jeszcze 3 kroplówki z intralipidu z powodu wysokiego poziomu komórek NK
 
Do góry