Hej kochana a robiłaś już bete? Ja swoja pierwsza robilam wczoraj u mnie na moje oko 4t5d i beta byla 1300...jutro jade powtorzyc bo sie stracham troche...Witajcie dzisiaj czarne myśli bo pewnie dlatego że i brzydka pogoda. postanowiłam ze jutro jadę na betę bo dzisiaj nie mam gdzie tego zrobić. Stwierdziłam że doświadczenia powinny nauczyć mnie nie tylko strachu ale też i mądrości. Mam nadzieję ze beta rośnie ale jak nie to po co mam brać te wszystkie "cukierki"? Truć się tym wszystkim. I zabierać sobie czas Na podejście do in vitro. Bo nie nie poddam się...będę walczyć dalej. Jedyne co zrobię to zrezygnuje z pracy. Praca z małymi dziećmi nie działa dobrze na moją psychikę.
Pewnie będziecie krzyczeć na mnie za czarny scenariusz ale wiecie co bycie optymistką mi nie wychodzi, zawsze raczej realnie patrzyłam m życie . Mam nadzieję ze mój cud trwa ale jak nie wolę wiedzieć wcześniej aby mniej bolało, jeśli to wogole możliwe. Co by nie było to wiem ze dam radę, a co mnie nie zabije to wzmocni.
Boli mnie podbrzusze...progesteron mam 20..