reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Heheh :-D czyli jeśli dobrze rozumiem to usg jest ważniejsze? Jeśli usg jest Ok to krew tez? Czy może być tak ze usg Ok a w krwi ODPUKAĆ coś nie tak? Aaa i Prenatalne to pierwsze przez brzuch? No nie wiem czy kopyta golić :-D

Powinno być przez brzuch, ale na wszelki wypadek ogól, żeby potem siary nie było:D
Ważniejsze jest usg. Niestety zdaża się i to chyba nierzadko, że pomimo dobrego usg z krwi wychodzi duże ryzyko. Trzeba wtedy zrobić dodatkowe badania (amniopunkcja lub nifty) które z reguły wykluczają ryzyko, ale co się człowiek nastresuje przez ten czas to jego. Zylwia ostatnio tak miała i wylała morze łez a dziecko zdrowe.
Dlatego jak usg wyjdzie ok (zwlaszcza kość nosowa i przezierność karkowa) to możesz odetchnąć z ulgą. Mi całe szczęście moja ginka na zwykłej wizycie 1,5 tyg wcześniej powiedziała, że przezierność wygląda jej dobrze, dlatego idąc na prenatalne byłam w miarę spokojna (nie licząc tych majtów :p).
 
reklama
Heheh :-D czyli jeśli dobrze rozumiem to usg jest ważniejsze? Jeśli usg jest Ok to krew tez? Czy może być tak ze usg Ok a w krwi ODPUKAĆ coś nie tak? Aaa i Prenatalne to pierwsze przez brzuch? No nie wiem czy kopyta golić :-D

Lepiej ogolic :). Ja nie ogolilam a miałam szyjke ręcznie badana.USG możesz mieć przez brzuch (ja tak miałam) ale jeśli kobieta ma więcej tluszczyku albo Malenstwo się źle ułoży to może nie być widać i robią przezpochwowo.
 
Powinno być przez brzuch, ale na wszelki wypadek ogól, żeby potem siary nie było:D
Ważniejsze jest usg. Niestety zdaża się i to chyba nierzadko, że pomimo dobrego usg z krwi wychodzi duże ryzyko. Trzeba wtedy zrobić dodatkowe badania (amniopunkcja lub nifty) które z reguły wykluczają ryzyko, ale co się człowiek nastresuje przez ten czas to jego. Zylwia ostatnio tak miała i wylała morze łez a dziecko zdrowe.
Dlatego jak usg wyjdzie ok (zwlaszcza kość nosowa i przezierność karkowa) to możesz odetchnąć z ulgą. Mi całe szczęście moja ginka na zwykłej wizycie 1,5 tyg wcześniej powiedziała, że przezierność wygląda jej dobrze, dlatego idąc na prenatalne byłam w miarę spokojna (nie licząc tych majtów :p).
Co do tuch majtow to kiedys tak krzaki wygolilam ze dziekowalam potem ze mnie nie chcial badać bo by byla niezla siara:) nie wiem jak to zrobilam ale takie krzoki zostawilam ze szok:) jak urodze to ide na lasery:)
 
Dziewczyny , które zarodki są silniejsze dwu ,trzy czy pięciodniowe ?

Tego się nie da jasno określić. Czasem piękne trzydniowe nie są w stanie dotrwać do blastki, a te z małym potencjałem nagle się ładnie rozwijają. No i nigdy nie wiadomo, czy ten dwu/trzydniowy który nie przetrwał do blastki na szkle, nie dałby pięknej ciąży przy wcześniejszym transferze. W macicy jednaj są lepsze warunki. Jak jest dużo zarodków to można przeprowadzić naturalną selekcję w labo, wtedy do blastki dotrwają te najlepsze. Ale jak są np dwa zarodki, to szkoda ryzykować, bo można zostać z niczym.
 
Co do tuch majtow to kiedys tak krzaki wygolilam ze dziekowalam potem ze mnie nie chcial badać bo by byla niezla siara[emoji4] nie wiem jak to zrobilam ale takie krzoki zostawilam ze szok[emoji4] jak urodze to ide na lasery:)

Jak się odkujemy po invitro to masz rację potem lasery ;))))))


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Co do tuch majtow to kiedys tak krzaki wygolilam ze dziekowalam potem ze mnie nie chcial badać bo by byla niezla siara:) nie wiem jak to zrobilam ale takie krzoki zostawilam ze szok:) jak urodze to ide na lasery:)

Hi, hi:D
Ja jak urodzę zabieram się za następne i dopiero laser:D Bikini robiłam jakieś 8 lat temu i niestety szybko poodrastało. Całe szczęście tam gdzie było "ponad normę" dalej gładko :)
 
Witam was dziewczyny... w koncu udało mi sie dogadac z zagraniczna zbiórka niestety prawdopodobnie bede musiała odprowadzic podatek od tej kwoty... do tego ciagle przychodza jakies rachunki do zapłaty i faktury .. powoli zaczyna mnie to dobijac ... ledwo żyje po pogrzebie a urzedy i lekarze mają to gdziesz... ciągle płacze nie radze sobie z tym wszystkim bo tak naprawde zaden urząd nic nam nie pomógł ale do kasy to pierwsi ... straciłam już całkowicie chęć do życia... powiem wam że myśle tez o zniszczeniu zarodów itd. bo mnie na przechowywanie poprostu chyba nie stac... jestem zdruzgotana.. i chyba nie podniose sie z tej rozpaczy ... straszne to jest...:(
 
Tego się nie da jasno określić. Czasem piękne trzydniowe nie są w stanie dotrwać do blastki, a te z małym potencjałem nagle się ładnie rozwijają. No i nigdy nie wiadomo, czy ten dwu/trzydniowy który nie przetrwał do blastki na szkle, nie dałby pięknej ciąży przy wcześniejszym transferze. W macicy jednaj są lepsze warunki. Jak jest dużo zarodków to można przeprowadzić naturalną selekcję w labo, wtedy do blastki dotrwają te najlepsze. Ale jak są np dwa zarodki, to szkoda ryzykować, bo można zostać z niczym.
No a jak ja miałam podane 2 zarodki 5dniowe i pisze pod jednym 3AA ,a pod drugim blast.2 to dobrze czy źle ? Bo jestem 6dni po transferze i żadnych odczuć i tak się zastanawiam czy coś wgl będzie .
 
reklama
Witam was dziewczyny... w koncu udało mi sie dogadac z zagraniczna zbiórka niestety prawdopodobnie bede musiała odprowadzic podatek od tej kwoty... do tego ciagle przychodza jakies rachunki do zapłaty i faktury .. powoli zaczyna mnie to dobijac ... ledwo żyje po pogrzebie a urzedy i lekarze mają to gdziesz... ciągle płacze nie radze sobie z tym wszystkim bo tak naprawde zaden urząd nic nam nie pomógł ale do kasy to pierwsi ... straciłam już całkowicie chęć do życia... powiem wam że myśle tez o zniszczeniu zarodów itd. bo mnie na przechowywanie poprostu chyba nie stac... jestem zdruzgotana.. i chyba nie podniose sie z tej rozpaczy ... straszne to jest...:(

Asiu -strasznie to wszystko ciężkie-nawet nie usiłuję sobie wyobrażać przez co przechodzisz ;( Ale nie poddawaj się proszę!!!
Przyjdą lepsze dni -mocno w to wierzę ♡♡♡
 
Do góry