reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
@Oczekiwanie2017

No zła nie jestem. Ale ta procedura + krwiak od połowy lutego (czyli ciągły strach) zaskutkowały tym, że u położnej się poryczałam :D Podejrzewam, że była to ta mała kropelka, co poruszyła basen łez, heh.
W inviccie wizytę miałam 26 lutego, lekarz zaprosił na później (15 marca) do swojego gabinetu w drugiej części Warszawy i powiedział, że wtedy założy kartę ciąży. A że potem zobaczyłam cennik... no to poszłam do szpitala na Starynkiewicza ;)

Jedynie na cytologię nie mam usprawiedliwienia. Ja z tych, co do lekarza chodzą wtedy, gdy nie ma już z nimi żadnego kontiaktu (dwa razy w życiu byłam na SOR-ze i dwa razy dali mi czerwoną opaskę ;p). Teraz zauważam zmiany. Bo to już nie o mnie chodzi ;)
 
Już mi obrzydziłaś piekne Seszele ;) a narkozy yo ja nie bardzo bym chciala...chyba mam jakas traume po ostatnim razie ....fuuu i ał ...bolało mnie później wszystko ale tym razem będzie lepiej...bo będę wiedziała co mnie czeka :p
Powiedz o tym wcześniej anestezjologowi. Może Ci poda innego "drinka" :)
 
@Oczekiwanie2017

No zła nie jestem. Ale fa procedura + krwiak od połowy lutego (czyli ciągły strach) zaskutkowały tym, że u położnej się poryczałam :D Podejrzewam, że była to ta mała kropelka, co poruszyła basen łez, heh.
W inviccie wizytę miałam 26 lutego, lekarz zaprosił na później (15 marca) do swojego gabinetu w drugiej części Warszawy i powiedział, że wtedy założy kartę ciąży. A że potem zobaczyłam cennik... no to poszłam do szpitala na Starynkiewicza ;)

Jedynie na cytologię nie mam usprawiedliwienia. Ja z tych, co do lekarza chodzą wtedy, gdy nie ma już z nimi żadnego konfaktu (dwa razy w życiu byłam na SORze i dwa razy dali mi czerwoną opaskę ;p). Teraz zauważam zmiany. Bo to już nie o mnie chodzi ;)
Słonko... cytologię robić trzeba. Ja zawsze miałam wszystko Oki, zaszłam dwa lata temu w ciąże i gin powiedział ze nie trzeba cytologii bo poprzednia robiona 11 miesięcy temu. No i się posłuchałam chociaż teraz wiem ze to był jego błąd. Nie dajcie sobie takich rzeczy wmówić jak by co. No i... ciaza niestety skończyła się po prenatalnych, ja zebrałam się żeby porobić zaległe badania kilka miesięcy później. I co? HSIL mi wyszło. Czyli to co cień2/cin3 w poprzedniej nomenklaturze. Ostatni dzwonek, stan przedrakowy. Trzeba było wyciąć spory kawałek szyjki i zszyć. Jak bym miała zrobiona cytologię pare miesięcy wcześniej to by się skończyło na wycięciu zmiany przy histero
 
reklama
Do góry