Ciekawe co to za antybiotyk na grzyba dostałaś, nie pamiętasz pewnie? Ja jak poczuje, że coś się dzieje, to smaruje clotrimazolem, póki co skutkuje, w sumie dawno grzybicy nie miałam, mimo że antybiotyk brałam, pewnie to zasługa provagu. Ja Ci niestety z paciorkowcem nie pomogę, bo nie mam pojęcia
Tych co wyminiłaś na szczęście nie mam. Z tymi ręcznikami mądrze robisz, ja chyba papierowymi zacznę się wycierać... ja właśnie niestety mam objawy, ostatnio czuję duży dyskomfort, myślałam, że grzybica znowu, ale przy transferze mi doktorek powiedział, że on nic nie widzi i że to pewnie podrażnienie po luteinie... dzisiaj idę do mojej ginki, zobaczymy co mi powie.
Miłego dnia kochane :*