reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny, które mają endometriozę. Czy któraś z Was szła krótkim protokołem? Bo na wizycie po nieudanym transferze doktor mi mówił, że następnym razem może pójdę krótkim... A myślałam że z endomendą to zawsze długi i zgłupiałam.
 
My już po badaniu. Z bejbikiem wszystko dobrze:) Serduszko bije równo, wszystkie narządy na swoim miejscu, przezierność karkowa ok :) Buźki niestety nie pokazał, za to pięknie się rozkraczył i zaświecił dzwonkami:D
Haha był świąteczny transfer to i dzwonki są :D Suuuuuperancko, teraz dr akurat nie słuchaj, dajesz w miasto :D
 
Dziewczyny,ponawiam pytanie. W jakim celu po punkcji przepisano mi duphaston? Zeby przyspieszyć okres i szybciej doprowadzić do transferu? 2 dni po punkcji zaczelam plamic i nie wiem czy tak po prostu jest po punkcji czy to juz na okres mi się ma? Podpowiedzcie cos,proszę...
Ja tez dostalam progesteron po punkcji bez transferu lekarz mi powiedzial ze moge brac a jesli nie to okres i tak sie pojawi tylko ze moze byc pozniej
 
Dziewczyny, które mają endometriozę. Czy któraś z Was szła krótkim protokołem? Bo na wizycie po nieudanym transferze doktor mi mówił, że następnym razem może pójdę krótkim... A myślałam że z endomendą to zawsze długi i zgłupiałam.


Ja szłam krótkim a mam endometrioze. Tylko u mnie było to spowodowane niskim AMH. Przed dostałam na miesiąc tabletki anty żeby wyciszyć jajniki.
 
Przepraszam ze tak szczerze ci napisze, ale mamy tyle lat ile mamy i niestety nasze komorki w 80% do niczego juz sie nie nadaja sa stare i zdegenerowane. Ja mam za soba 3 stymulacje , ze 40 komorek ktore pieknie sie dzielily, rozmrazaly i nigdy nic z tego nie bylo. Pomijajac inne problemy , lekarz mnie kiedys wzial na szczera rozmowe i zapytal... ile jeszcze mam zamiar sie truc hormonami i wierzyc w cuda. Oczywiscie nie jest wykluczone ze zajde w ciaze , jest duze prawdopodobienstwo chorob genetycznych i tego ze moze sie to zle skonczyc.
Tez tego wszystkiego sluchac nie chcialam ale u mnie to byl jakis punkt w ktorym zrozumialam ze albo zmienie myslenie ale bede sie tak jeszcze dlugo bujac z nikla szansa na szczescie. Mozesz oczywiscie brac witaminy, robic badania , cudowac, ale nic i nikt nie zmieni faktu ze mamy tyle lat ile mamy i nasze komorki lepsze nie beda. To cholernie ciezka decyzja, i tylko od ciebie zalezy czy bedziesz dalej probowac czy zainwestujesz te pieniadze w komorki 25 letniej dawczyni podnoszac sobie szanse na ciaze. Czas nam ucieka , gdybym mogla tez bym go o 15 lat cofnela.A z dawczynia nie ma sie czego bac, biologicznie to twoje dziecko. Przemysl na spokojnie. przepraszam ze ci nie slodze i nie pisze ze na pewno sie uda, ale za dlugo juz w tym siedze. Ja sobie kiedys powiedzialam ze to ostatnia moja prcedura z moimi komorkami , jak sie nie uda , zamykam temat i szukamy dawczyni. Mialam 12 komorek , wszystkie sie zaplodnily, 6 transferow , wszystkie negatywne . Czulam ze zrobilam wszystko i czas obrac inna drogę.tak zrobilismy,zaluje ze nie szybciej.

Bardzo mądra wypowiedz. Chociaż mam 27 lat moje komórki są jak komórki kobiety 45 letniej ( o ile wogole jakieś są [emoji848]). Od początku przyjęłam to do wiadomości i na cud nie liczyłam. Jest jak jest, nie moja wina jest ze jestem chora, nie pani wina jest wiek. Trzeba przyjąć do wiadomości a co najważniejsze pogodzić się z zaistniałym stanem rzeczy, działać i szukać jak najpewniejszych rozwiązań.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Już niech ten Twój Doktorek sobie żartów nie robi... olej go tym razem :p:D wydaje mi się że magiczne 12 tyg minęło więc warto zaczynać cieszyć się upragnionym macierzyństwem ❤❤❤❤

Nie chodziło mu o ryzyko straty. Raczej o zanik fujarki:D Ale parę niebieskich łaszków ewentualnej dziewczynce nie zaszkodzi:) Cieszyć zaczęłam się już dawno:) Jakoś nie dopuszczam do siebie myśli że coś mogłoby pójść nie tak:)
 
Do góry