Ja 3 dni po punkcji miałam 110cm w brzuchu więc pewnie w dniu punkcj niewiele mniej... Ale i nas inaczej się nie daJa byłam tak napompowana, że nawet z własnej woli bym się nie dała tknąć
reklama
Jak wór zimniorków? ;DDokładnie, a dla mnie to przekładanie po punkcji z łóżka na łóżko pacjentki... jak to zobaczyłam...
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
najWażniejsza jest atmosfera w pracy, i mnie teraz jest w miarę ok Ale w poprzedniej pracy było rewelacyjnie...rano chętnie szłam do pracy z wielkim uśmiechem na twarzyPracę choć naprawdę ciężka to nawet lubię, ale bardziej lubię te moje wariatki, które nawet po poronieniach w pół godziny stawiały mnie do pionu cacaniutkie bestyjki!
Nie... ziemniaki delikatniej się przekładaJak wór zimniorków? ;D
dżoasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 11 174
U mnie w klinice laski same przełażą na lóżko najlepsze jest to, że nikt tego nie pamięta m został w pamięci jakiś przebłysk, ale uświadomiłam to sobie dopiero jak widziałam, że laska obok też sama przechodzi z fotela na którym ją przywieźli na łóżko, a potem zdziwiona nie mogła w to uwierzyćJak wór zimniorków? ;D
jasani
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 8 886
Rutyna, problemy, ciągłe myślenie o dziecku, praca... wszystkiego po trochu.Czyli co ma być to będzie. Kobiety a mogę zadać Wam pytanie...tylko się nie pogniewajcie...wasza przerwa wynika z pracy drugiej połowy czy braku ochoty na współżycie ?? Zastanawiam się nad tym bo mój m jak nie ma go 4-5 dni to jak wraca to najchętniej by się do mnie dobierał jeszcze w butach i kurtce
Ja to wole z tej punkcji nic nie pamietac... normalnie mam chyba jakas traume...ten ból i ja pierd...może drugi raz będzie mniej bolesny w każdym razie nie będziemy wacac do domu bo mam ponad 100 km tylko do jakiegoś hoteli na jedną nocke aby zajechac do domu w miarę żywa a nie tak jak ostatnio...U mnie w klinice laski same przełażą na lóżko najlepsze jest to, że nikt tego nie pamięta m został w pamięci jakiś przebłysk, ale uświadomiłam to sobie dopiero jak widziałam, że laska obok też sama przechodzi z fotela na którym ją przywieźli na łóżko, a potem zdziwiona nie mogła w to uwierzyć
To ciagle myslenie o dziecku potrafi zabrać dużo radości z życia...Ale jak widać warto czekać bo nasze forum ma dużo nowych twarzy a wcześniejsza ekipa jest prawie cała w dwupaku albo nawet trzypaku :*Rutyna, problemy, ciągłe myślenie o dziecku, praca... wszystkiego po trochu.
reklama
dżoasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 11 174
Pamiętam jak oo punkcji się wybudziłam już tak na dobre i przez chwilę tak strasznie bolał mnie brzuch - wtedy przypomnialam sobie jak przez tydzien czasu dochodziłam do siebie po laparo, masakrycznie mnie wtedy przeczołgało i przeszło mi przez myśl po co mi to q.wa - cięgle ktoś mnie tam ogląda (choc dla lekarza to normalka), ciągle coś mi kuźwa robią, tyle bólu i leków i po co to... a najbardziej krępujące dla mnie to jest jak przed zabiegami mnie jeszcze podmywają... wiem, że to konieczne, ale czuję się jakbym kuźwa jakaś niedorozwinięta była... Nosz przecież się myłam dopiero co i jeszcze w wc się przecierałam chusteczką... ale na szczęście ten ból się zapomina (to pewnie tak jak z tymi bólami porodowymi) i jak widzę te małe bąble w rodzinie, jakie one są szczęśliwe jak się im poświęca trochę uwagi... wtedy wraca siła, traumy ida w niepamięćJa to wole z tej punkcji nic nie pamietac... normalnie mam chyba jakas traume...ten ból i ja pierd...może drugi raz będzie mniej bolesny w każdym razie nie będziemy wacac do domu bo mam ponad 100 km tylko do jakiegoś hoteli na jedną nocke aby zajechac do domu w miarę żywa a nie tak jak ostatnio...
Podziel się: