reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Pracę choć naprawdę ciężka to nawet lubię, ale bardziej lubię te moje wariatki, które nawet po poronieniach w pół godziny stawiały mnie do pionu :tak: cacaniutkie bestyjki!
najWażniejsza jest atmosfera w pracy, i mnie teraz jest w miarę ok :) Ale w poprzedniej pracy było rewelacyjnie...rano chętnie szłam do pracy z wielkim uśmiechem na twarzy:-) :)
 
Jak wór zimniorków? ;D
U mnie w klinice laski same przełażą na lóżko :D najlepsze jest to, że nikt tego nie pamięta :D m został w pamięci jakiś przebłysk, ale uświadomiłam to sobie dopiero jak widziałam, że laska obok też sama przechodzi z fotela na którym ją przywieźli na łóżko, a potem zdziwiona nie mogła w to uwierzyć :D
 
Dobranoc wszystkim ;) podobierajcie się do tych swoich połówek jak macie ich blisko...bo ja biedna muszę czekać a "mam ochotę na robotę":p a jutro nam zyjacym w celibacie wszystko opowiecie :p:pkolorowych snów :)
 
Czyli co ma być to będzie. Kobiety a mogę zadać Wam pytanie...tylko się nie pogniewajcie...wasza przerwa wynika z pracy drugiej połowy czy braku ochoty na współżycie ?? Zastanawiam się nad tym bo mój m jak nie ma go 4-5 dni to jak wraca to najchętniej by się do mnie dobierał jeszcze w butach i kurtce :tak:
Rutyna, problemy, ciągłe myślenie o dziecku, praca... wszystkiego po trochu.
 
U mnie w klinice laski same przełażą na lóżko :D najlepsze jest to, że nikt tego nie pamięta :D m został w pamięci jakiś przebłysk, ale uświadomiłam to sobie dopiero jak widziałam, że laska obok też sama przechodzi z fotela na którym ją przywieźli na łóżko, a potem zdziwiona nie mogła w to uwierzyć :D
Ja to wole z tej punkcji nic nie pamietac... normalnie mam chyba jakas traume...ten ból i ja pierd...może drugi raz będzie mniej bolesny :( w każdym razie nie będziemy wacac do domu bo mam ponad 100 km tylko do jakiegoś hoteli na jedną nocke aby zajechac do domu w miarę żywa a nie tak jak ostatnio...:(
 
reklama
Ja to wole z tej punkcji nic nie pamietac... normalnie mam chyba jakas traume...ten ból i ja pierd...może drugi raz będzie mniej bolesny :( w każdym razie nie będziemy wacac do domu bo mam ponad 100 km tylko do jakiegoś hoteli na jedną nocke aby zajechac do domu w miarę żywa a nie tak jak ostatnio...:(
Pamiętam jak oo punkcji się wybudziłam już tak na dobre i przez chwilę tak strasznie bolał mnie brzuch - wtedy przypomnialam sobie jak przez tydzien czasu dochodziłam do siebie po laparo, masakrycznie mnie wtedy przeczołgało i przeszło mi przez myśl po co mi to q.wa - cięgle ktoś mnie tam ogląda (choc dla lekarza to normalka), ciągle coś mi kuźwa robią, tyle bólu i leków i po co to... a najbardziej krępujące dla mnie to jest jak przed zabiegami mnie jeszcze podmywają... wiem, że to konieczne, ale czuję się jakbym kuźwa jakaś niedorozwinięta była... Nosz przecież się myłam dopiero co i jeszcze w wc się przecierałam chusteczką... ale na szczęście ten ból się zapomina (to pewnie tak jak z tymi bólami porodowymi) i jak widzę te małe bąble w rodzinie, jakie one są szczęśliwe jak się im poświęca trochę uwagi... wtedy wraca siła, traumy ida w niepamięć :)
 
Do góry