Kto po in vitro?

[marg88]

Haha, żeby to tak działało Niestety mam stałą pensję, więc zostaje tylko ta druga część - nie mam kiedy wydawać Ale i tu można znaleźć plusy, bo w sezonie wakacyjnym (urlopowym) mamy mniejszy ruch w interesie i czasem kończymy pracę po 5-6h i tez tyle samo zarabiam Tylko szkoda, że trzeba to teraz odrabiać

Nie ma nic za darmo stała pensja fajna sprawa tylko za rozsądną ilość godzin

 

[szarykot]

Szczerze? To jak ja sie rozkraczam co pare dni przed coraz to nowym lekarzem, ktos mi grzebie, przekluwa jajniki i w ogole, to jakos mi tych panów naszych zupelnie nie zal ze musza isc sami do pokoiku i trafic do kubeczka.
IVF i tak odziera wszystko z intymnosci.

Dokładnie... dla nich to i tak przyjemność, nie oszukujmy się

Ile ?? A co Ty m na koniec świata wysłałaś ze taki długi post...czy biedaczek tak nagrzeszył? Stanowczo za długo...moim.zdaniem musicie koniecznie dac upust dzisiaj emocjom bedzie niby tylko dwa dni ale przez te dwa miesiące napewno ma spore zapasy

Nie no co Ty, przed punkcją nie wolno, nam zakazano, żeby pęcherzyki nie popękały, sam sobie musiał radzić

 

[marg88]

Szczerze? To jak ja sie rozkraczam co pare dni przed coraz to nowym lekarzem, ktos mi grzebie, przekluwa jajniki i w ogole, to jakos mi tych panów naszych zupelnie nie zal ze musza isc sami do pokoiku i trafic do kubeczka.
IVF i tak odziera wszystko z intymnosci.

Mój m nigdy nie chodzi sam....nie to zeby bylo mi go szkoda tylko jak sam twierdzi "predzej by sobie skórę zdarł niż osiągnął samodzielnie efekt szczytowy

 

[marg88]

Dokładnie... dla nich to i tak przyjemność, nie oszukujmy się



Nie no co Ty, przed punkcją nie wolno, nam zakazano, żeby pęcherzyki nie popękały, sam sobie musiał radzić

A mi lekarz pozwolił i nic się nie stało wszystkie jajka znosłam nic nie popękało

 

[Kurcia]

Mój m nigdy nie chodzi sam....nie to zeby bylo mi go szkoda tylko jak sam twierdzi "predzej by sobie skórę zdarł niż osiągnął samodzielnie efekt szczytowy

Hmm.. u nas to chyba niezbyt jest opcja isc razem. Nawet nie wiem. Ale nigdy nie widzialam pary ktora tam wchodzi...

 

[jasani]

Wstyd się przyznać,ale u nas ta przerwa to ponad 2 miesiace... Takze wariaty same moze miec! Punkcja w piątek to moze dzis ostatnia szansa? Czy to juz za pozno?

Spokojnie, u nas było podobnie. Z 26 jajek do blastki dotrwało 10 a teraz jestem w 26 tc. Także nie koniecznie taka abstynencja działa destrukcyjne na plemniki.

 

[marg88]

No właśnie pisałam, że meg tak stosowała Także smaruj się, smaruj

Mąż w piątek wraca więc jeszcze jutro może być" śledzik " nie w sosie własnym tylko w kefirku

 

[marg88]

Hmm.. u nas to chyba niezbyt jest opcja isc razem. Nawet nie wiem. Ale nigdy nie widzialam pary ktora tam wchodzi...

Ja też u nas nie widziałam... chyba jestem jedyną kobietą która tam wchodzi

 

[szarykot]

A mi lekarz pozwolił i nic się nie stało wszystkie jajka znosłam nic nie popękało

Ja byłam tak napompowana, że nawet z własnej woli bym się nie dała tknąć

 

[dżoasia]

Ja też u nas nie widziałam... chyba jestem jedyną kobietą która tam wchodzi

To chyba zależy od "przypadku" - jak ktoś chce iść z osobą towarzyszącą to trzeba to pewno wcześniej zgłosić