Witajcie. Przepraszam że się wtrace w rozmowę...Ale mnie tak korci ze muszę
@Szczescie1986 widzę że na podobne podejcie do mojego teraz...ja też przestałam patrzeć na to wszystko optymistycznie...raczej realistycznie to całe in vitro widzę. Tym którym się udało ( nie ważne za którym razem) postrzegaja sprawe zupelnie inaczej bo mają takie różowe okulary w postaci brzuszków i malenstw :* a my walczące no cóż różne myśli mamy, chwilami wierzymy że będzie jeszcze pięknie a innym razem widzimy wszystko co złe. co do przyrostu bety naszej forumowiczów i którym mowa to jest ok ale wiadomo teraz ważny jest przyrost i trzymamy kciuki aby dobrze było :*