reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny, czy ktoras z was wie jak to wyglada z punkcja i invitro, jezeli przekroczylo sie magiczna granice wiekowa? Lekarz mowil mi, ze tym razem stymulacja bylaby mocniejsza, aby wyszlo duzo jajeczek i ze wybierzemy wiecej niz 12 do zaplodnienia. Orientujecie sie, co to oznacza w liczbach? Ile mozna maks?
Przy pierwszej normalnej punkcji mialam przeszlo 16 z czego 12 pobrano. Czy to oznacza ze teraz bedzie mozna wszystkie pobrane zaplodnic?
Tak to oznacza ze zapladniaja wszystkie zdolne do tego komorki ;)
 
Ja po drapnięciu miałam encorton, implantacja była a po miesiącu łyżeczkowanie:( ale to raczej nie miało wpływu na to, że ciąża się nie rozwinęła tak jak trzeba.
Ogólnie encorton jest na wysokie nk, a wysokie nk są przeciwskazaniem do drapania.
Kazdy problem immunologiczny jest przeciwwskazaniem do drapania
 
To dobrze [emoji5] ja taka informacje dostalam od lekarza ze jajka sie slabo odmrazaja a jestem zielona w temacie in vitro bo to moja 1 proba dlatego nie zdecydowalam sie na mrozenie

Ja też kiedyś o tym słyszałam i żałowałam że mroziłam. Po drugiej punkcji nadwyżkę oddałam. A jak potem się okazało że tak ładnie się odmrażają, to żałowałam że ich nie zamroziłam :p
Technologia się rozwija więc oni chyba mają coraz większą wiedzę i możliwości. Oczywiście zależy to na pewno od labo i jakości komorek.
 
Ło matko to rzeczywiscie mialas tych jajek strasznie duzo. Nie dziwie sie ze tak ciezko przeszlas stymulacje. Moze dostalas za duze dawki lekow.. Nie wiem moze do nastepnego podejscia sprobujcie u innego lekarza. Mysle ze Twoj mąż sie zgodzi i to tylko kwestia czasu [emoji5]
Miałam małe dawki leków ale nawet nie pamiętam jakie . Chyba 75. Tylko mam duże amh i mój organizm zaszalał mówiąc delikatnie:happy2:
 
Miałam małe dawki leków ale nawet nie pamiętam jakie . Chyba 75. Tylko mam duże amh i mój organizm zaszalał mówiąc delikatnie:happy2:
To moze sprobuj z tymi mrozonymi jajkami jesli Twoj organizm tak reaguje na leki. Tak jak pisala @iskra82 ze jej sie wszysykie odmrozily. Nie ma sensu sie tak faszerowac hormonami jesli masz mrozone. To nie jest latwa decyzja. W ogole to in vitro to same trudne decyzje [emoji17]
 
Mam juz wyniki testu imk
I niestety nie jest rozowo :(
Pasnik dzis do mnie dzwonil i pytal sie ile dokladnie zostalo mi czasu do transferu bo chce wiedziec czy wyrobimy sid z podaniem lekow immunosupresyjnych :(
Jednak za namowa naszej @Ropuszka666 spytalam czy nie lepiej pociagnac najpierw sama stymulacje pobrac komorki zaplodnic i zamrozic zarodki tak zeby nie wplynac lekami na gorsza jakosc komorek. Powiedzial ze jest to najlepsza opcja i zeby zrobic to na spokojnie. 22.01 po wizycie w invictie i przedstawieniu decyzji ginekologowi bede znala wszystkie szczegoly i mam kontaktowac sie z Pasnikiem
 
Ostatnia edycja:
@Ropuszka666 powiedz mi cos wiecej o tych lekach immunosupresyjnych jak sie po nich czulas czy byly jakies skutki uboczne, jak dlugo je bralas ? I jaka mialas przerwe miedzy leczeniem a criotransferem
 
To moze sprobuj z tymi mrozonymi jajkami jesli Twoj organizm tak reaguje na leki. Tak jak pisala @iskra82 ze jej sie wszysykie odmrozily. Nie ma sensu sie tak faszerowac hormonami jesli masz mrozone. To nie jest latwa decyzja. W ogole to in vitro to same trudne decyzje [emoji17]
Cholernie się boję stymulacji ale jeśli dzięki temu będę miała przynajmniej jeden zarodek więcej to jakoś to przeżyje ... masz rację trudne to wszystko. Wiem ze to nasza ostatnia próba, jeśli wogole będzie. Wczoraj mój syn po raz kolejny płakał że chce rodzenstwo...a ja nie umiałam powstrzymać łez i jakoś logicznie mu wytłumaczyć ze trzeba czasami poczekać na dzidziusia.... moje serce jeszcze krwawi po stracie a muszę udawać że jest wszystko dobrze :(
smutne to dziewczyny ze problem nieplodnosci dotyczy tak wielu osób. To jest choroba której nie widać a ból jest fizyczny i psychiczny. Moj organizm jest pierwszy miesiąc bez leków od 9 miesięcy wszystko tam na dole mnie ciągle boli i kuje....po prostu macica i jajniki nie wiedzą co mają robić chyba :( leczenie każdej z nas powinno być refundowane...bp dodatkowo każda ciągle myśli ile to wszystko kosztuje :(
 
reklama
Do góry