reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny zaliczyłam dzisiaj wizytę w klinice,bo moje plamienia przerodziły się w krwawienie.Ocywiscie w głowie różne myśli...rano tel do kliniki i na 11.30 popedzilismy z M. Byliśmy tak zestresowani,ze mój M prawdopodobnie pojechał na czerwonym swietle ( jak to pozniej przeanalizowaliśmy)[emoji51] A u lekarza myślałam,ze umrę ze strachu co usłyszę.Najpierw skupienie lekarza,potem milczenie,a ja ciśnienie 200.I wtedy usłyszałam "tu jest dzieciaczek i bijące serduszko".Oczywiscie się poryczałam [emoji4] Mój M tez miał szklące oczy[emoji4]Lekarz wycofał mi Acard i prawdopodobnie(jeśli progesteron wyjdzie wysoki) wycofa tez tabletki dopochwowe,bo właśnie to połączenie moglo spowodować plamienia i krwawienia.
Teraz mam spokój,zobaczę jak będzie na wieczór. Skurcze tez mi przeszły,bo jescze one mnie wczoraj męczyły mimo nospy i magnezu.Masakra co ja przeżyłam od wczoraj [emoji86][emoji85]
Wspolczuje, plamienia i krwawienia to mega stres. Dobrze, ze z dzidzia wszystko ok.
Powiem Ci, ze ja tez doszlam do wniosku, ze to przez leki dopochwowe mogl powstac u mnie krwiak. Nie przez sam progesteron a sposob jego podania. Wydaje mi sie, ze moglo peknac naczynko podczas wchlaniania i zaczal tworzyc sie krwiak a u mnie byl ( mam nadzieje, ze juz dziala nie ma dlatego czas przeszly :p) zaraz kolo ujscia szyjki, wiec stad moje przypuszczenie. Juz jutro biore ostatnia dawke crinone i tak jakos bez stresu sie z nim rozstaje.
 
reklama
Dziewczyny zaliczyłam dzisiaj wizytę w klinice,bo moje plamienia przerodziły się w krwawienie.Ocywiscie w głowie różne myśli...rano tel do kliniki i na 11.30 popedzilismy z M. Byliśmy tak zestresowani,ze mój M prawdopodobnie pojechał na czerwonym swietle ( jak to pozniej przeanalizowaliśmy)[emoji51] A u lekarza myślałam,ze umrę ze strachu co usłyszę.Najpierw skupienie lekarza,potem milczenie,a ja ciśnienie 200.I wtedy usłyszałam "tu jest dzieciaczek i bijące serduszko".Oczywiscie się poryczałam [emoji4] Mój M tez miał szklące oczy[emoji4]Lekarz wycofał mi Acard i prawdopodobnie(jeśli progesteron wyjdzie wysoki) wycofa tez tabletki dopochwowe,bo właśnie to połączenie moglo spowodować plamienia i krwawienia.
Teraz mam spokój,zobaczę jak będzie na wieczór. Skurcze tez mi przeszły,bo jescze one mnie wczoraj męczyły mimo nospy i magnezu.Masakra co ja przeżyłam od wczoraj [emoji86][emoji85]
Trzymam kciuki✊ napewno się wszystko dobrze skończy to pewnie tak jak dr powiedział przez leki.Wazne ze z maluszkiem wszystkiego dobrze reszta się nie liczy
 
Dziewczynki czy wy też chodzicie co dwa dni badać progesteron?co sądzicie o moich wynikach w dniu transferu miałam 116 ng/ml w środę 280 ng/ml w piątek 186 ng/ml a dzisiaj 306,50 ng/ml
 
Ja robiłam z własnej ciekawości,bo lekarz zalecił mi tak naprawdę tylko w 9dpt i 11 lub 12 dpt.Moja ciekawska natura musiała iść swoim trybem i zaczęłam od sikańca 6dpt [emoji4],a potem beta 8,10,12 i 17dpt.
No ja sikance zrobiłam w 7, 8 i 9 dniu, a betę z krwi w 9 i 12 :-) chyba odpuszczę sobie dalszy stres, bo mimo wszystko i tak budzi to ogromne emocje
 
Dziewczyny zaliczyłam dzisiaj wizytę w klinice,bo moje plamienia przerodziły się w krwawienie.Ocywiscie w głowie różne myśli...rano tel do kliniki i na 11.30 popedzilismy z M. Byliśmy tak zestresowani,ze mój M prawdopodobnie pojechał na czerwonym swietle ( jak to pozniej przeanalizowaliśmy)[emoji51] A u lekarza myślałam,ze umrę ze strachu co usłyszę.Najpierw skupienie lekarza,potem milczenie,a ja ciśnienie 200.I wtedy usłyszałam "tu jest dzieciaczek i bijące serduszko".Oczywiscie się poryczałam [emoji4] Mój M tez miał szklące oczy[emoji4]Lekarz wycofał mi Acard i prawdopodobnie(jeśli progesteron wyjdzie wysoki) wycofa tez tabletki dopochwowe,bo właśnie to połączenie moglo spowodować plamienia i krwawienia.
Teraz mam spokój,zobaczę jak będzie na wieczór. Skurcze tez mi przeszły,bo jescze one mnie wczoraj męczyły mimo nospy i magnezu.Masakra co ja przeżyłam od wczoraj [emoji86][emoji85]
Horror... Super, że wszystko ok :*
 
Czesc dziewczyny :-D
Bylam dzis na wizycie w Klinice. Pani dr jeszcze raz sprawdzala moje wyniki, czy czegos nie przegapila, no i niestety albo stety wszystkie wyniki ok (oprocz ANA i PAI ktore sa slabo dodatnie no ale na to bralam leki po tranferze). W zwiazku z tym ze przy 5 inseminacjach i tranferze moja beta nawet nie drgnela to zaproponawala mi zeby sprawdzic mnie pod wzgledem immunologicznym, dala mi numer do dr Pasnika do Lodzi i do wyboru do jakiegos immunologa w Krakowie. Osobiscie bardziej polecala Pasnika, no ale ja do Lodzi mam ponad 400 km, z drugiej strony widze tez Wasze wpisy ze bardzo go polecacie. Czy dlugo sie czeka na wizyte u niego ? Jakie badania mam zrobic zeby juz miec gotowe na wizyte? Wiem ze juz o tym pisalyscie ale wtedy myslalam ze mnie to nie dotyczy i jakos nie przywiazywalam wagi do tego a teraz miesiac by mi zajelo zeby znalezc tamte posty... Kurde jakas przylamana jestem, z kasa krucho a tu nie wiadomo kiedy koniec tego wszystkiego, nie wiedzialam ze tak to bedzie wszystko wygladac...
Mnie też do niego skierowali dzwoniłam w tamtym tyg I wizytę mam 7 lutego to ok 3 tyg. Czekam na badania które mi zrobili w klinice.Do końca nie wiem czy te mu będą potrzebne....pewnie każe coś dorobić. Mam taką samą sytuację beta po transferach nawet nie drgnęła do tego zawsze mam bóle brzucha i skorcze. Do łodzi mam ok 300km
 
reklama
Do góry