reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja do czasu plamien mialam tylko co jakis czas zabrudzonego crinona i to tylko miejscami. Jak mialam plamienia to crinone byl caly brazowy a wkladka czysta jak u Ciebie. U mnie to trwalo tydzien. Puki co cisza i crinone tylko lekko zabrudzony.

Widzisz,to ja do czasu plamien miałam Crinone cały czas czysty.Od wczoraj taka sytuacja,ale chyba się już uspakaja.
 
Cześć Dziewczyny, i w końcu znowu do Was powracam. Zaczęłam krótki protokół, z puregonem 225, pierwsze usg pokazalo ze mam w obydwu jajnikach po jednym wiekszym pecherzyku i po dwóch małych, zwiększyli mi dawke do 275 i w poniedziałek idę na nastepne usg. Specjalnie wzięłam dwa tygodnie urlopu, tylko ze @ mi sie spóźnila, a urlopu juz przesunac nie dało rady. W każdym bądź razie od dziś mam wolne i mam czas was znowu podczytywać. Prawie całą noc przesiedzialam nad telefonem, a i tak udalo mi sie tylko przeczytac posty z kilku ostatnich dni. W ostatnich tygodniach dużo pracowałam i nie miałam dzięki temu czasu przejmować się nadchodzącymi wydarzniami, nadal mam do tego spory dystans, jakby to wogole się nie działo. To chyba tez taka reakcja obronna mojej psychiki, instynkt samozachowawczy. Przechodzę przez to odcięcie się od rzeczywistości nie pierwszy raz i wiem że ta błoga otoczka w końcu pęknie i znowu zacznę wariować. Serce mówi uda się, a rozmum podpowiada niestety coś innego.

Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
Najważniejsze teraz jest pozytywne nastawienie. Robisz wszystko co tylko możliwe aby się udało i na pewno się uda. Wierzę i trzymam kciuki aby udało się właśnie teraz! :-)
 
Bo to poronienie sie skończyć nie chce, nie moze. Ciąży juz nie ma, ale mimo pigułek i starań pani dr (dzis grzebała we mnie czymś co mówiąc najkrócej pod ciśnieniem miało pobudzić macice zeby oddale te resztki, ktore tam sie zasiedziały...) pozostałości wyleźć nie chcą. Krwawienia juz nie ma i ruszyć nie chce. Szyjka jest dluuuuga i mocno trzyma. A resztki sobie lezą. I znowu przede mną tydzień pt: a moze jednak poleci? Nawet mam iść na saunę zeby spowodować krwawienie. Tyle ze chyba juz ani ja, ani pani dr w to nie wierzymy... I profilaktycznie na poniedziałek 22.01 zamówiła mi termin na sale zabiegowa w klinice gdzie mnie uśpi i doczyści... Ja sie z tym wykończę.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
O nie... strasznie mi przykro :-( najgorsze że nadal to trwa i musisz jeszcze przez to przechodzić :/
 
Bo to poronienie sie skończyć nie chce, nie moze. Ciąży juz nie ma, ale mimo pigułek i starań pani dr (dzis grzebała we mnie czymś co mówiąc najkrócej pod ciśnieniem miało pobudzić macice zeby oddale te resztki, ktore tam sie zasiedziały...) pozostałości wyleźć nie chcą. Krwawienia juz nie ma i ruszyć nie chce. Szyjka jest dluuuuga i mocno trzyma. A resztki sobie lezą. I znowu przede mną tydzień pt: a moze jednak poleci? Nawet mam iść na saunę zeby spowodować krwawienie. Tyle ze chyba juz ani ja, ani pani dr w to nie wierzymy... I profilaktycznie na poniedziałek 22.01 zamówiła mi termin na sale zabiegowa w klinice gdzie mnie uśpi i doczyści... Ja sie z tym wykończę.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana wiem, co przechodzisz. u mnie się to wszystko ciągnęło od połowy września do połowy października, jak nie pójdzie to trudno, trzeba się doczyścić. Poradzisz sobie, bo jesteś super babka :* Psychicznie ujowo, ale tydzien zleci, jak nie po dobroci to siłą, ale będziesz w końcu mieć spokój :*
 
Wczoraj czytalam Twoje posty i plakalam jak bobr. Jakos nie moglam nic napisac, bo pamietam jak ja zegnalam swojego synka, ktorego poznalam i tulilam przez 4miesiace. Taka mala kruszynke tez zegnalam (cp). Powiem Ci, ze nigdy tego nie zapomnisz ale z czasem jest latwiej zyc.. Chcialam Ci tylko powiedziec, zebys zajela sie teraz soba i nie pozwolila sobe na takie traktowanie przez M. Zadko tacy ludzie sie zmieniaja niestety. Wiem cos o tym, bo jestem po rozwodzie i na poczatku bardzo rozpaczalam dopuki nie poznalam swojego obecnego M. Teraz wiem, co to znaczy wsparcie, zaufanie, czuje sie bezpieczna jak nigdy. Wiem, ze w najgorszych chwilach moge zawsze na niego liczyc a mysle, ze strata dziecka, nie wazne na jakim etapie, to wielki egzamin dla zwiazku. Zycze Ci wszstkiego co najlepsze [emoji173]️

Hope322... Trudne to wszystko... Ale oby zmierzało w jakimś dobrym kierunku


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Pewnie na 1 wizycie tego nie załatwię bo zleci dodatkowe badania...
Na pierwzej wizycie to posprawdza te wyniki które przywieziesz i ci powie czy one będą w ogóle potrzebne. A z badań raczej masz wszystko co najważniejsze. Zrób jeszcze koniecznie Helicobacter phylori - on to każdemu zleca, więc koniecznie miej wynik na wizyte. Jeśli by ci wyszedł dodatni to przebadaj też męża, bo tą bakterią łatwo można się zarażać. On Wam rzepisze leki na to w razie potrzeby
 
reklama
Jak często crinone z was "wypada"? Mi ostatnio taka większa kulka wypadła tydzień temu i czuje się trochę przytkana... jak sikam to mam wąski strumień i tak myśle ze tego crinone już tam się chyba nazbierało.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Co wy gadacie, ja go rano upycham najgłębiej jak się da ale wypływa po jakimś czasie z resztkami wieczornego lutinusa
 
Do góry