labelladurmiente
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2017
- Postów
- 348
Gratuluję odwagi. Ja nikomu nie powiedziałam o mojej sierpniowej stracie. I teraz czuję, że coraz bardziej mnie to zżera od środka
Ja sie długo biłam z myślami. Miałam czas bo przecież tydzień chodziłam z martwym dzidziusiem, czekając na poronienie, ktore samo i tak nie przyszło. I najpierw myślałam zeby to zachowac tylko dla siebie. Ale potem uznałam ze właściwie dlaczego? Nie zrobiłam nic złego - jak żadna z nas. Los po prostu mi wywinął straszny numer. Wiec dlaczego mam to ukrywać? Zadałam sobie pytanie: mam dalej grać ze jest ok, nic sie nie stało? Skoro sie stało. Pomyslałam że mam prawo do żałoby i do tego by inni nieświadomie mi w niej nie przeszkadzali. Ze jesli znajomi nie bedą wiedzieć to pomyślą ze mi odwaliło i nagle z duszy towarzystwa, wiecznie roześmianej stałam sie smutnym dziwadłem. A ja musze swoje przeżyć i moze z czasem bedzie łatwiej. I to wygrało. I mimo iz spodziewałam sie rożnych reakcji w tym: „juz ja zupełnie porypało, na fb takie rzeczy pisze” to stwierdziłam ze głupi bedą gadać, ale madrzy okażą wsparcie. I wiecie co, dostałam naprawde duzo ciepłych slow. Takich ktore przywracają wiarę w ludzi. Ale tez sporo wiadomości prywatnych od kolezanka ktore przeszły to samo tylko wstydziły sie komukolwiek powiedzieć. I to mnie zatkało. Jak wiele kobiet to ukrywa. Jak wiele cierpi ale po cichutku...
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom