reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Gratuluję odwagi. Ja nikomu nie powiedziałam o mojej sierpniowej stracie. I teraz czuję, że coraz bardziej mnie to zżera od środka :(

Ja sie długo biłam z myślami. Miałam czas bo przecież tydzień chodziłam z martwym dzidziusiem, czekając na poronienie, ktore samo i tak nie przyszło. I najpierw myślałam zeby to zachowac tylko dla siebie. Ale potem uznałam ze właściwie dlaczego? Nie zrobiłam nic złego - jak żadna z nas. Los po prostu mi wywinął straszny numer. Wiec dlaczego mam to ukrywać? Zadałam sobie pytanie: mam dalej grać ze jest ok, nic sie nie stało? Skoro sie stało. Pomyslałam że mam prawo do żałoby i do tego by inni nieświadomie mi w niej nie przeszkadzali. Ze jesli znajomi nie bedą wiedzieć to pomyślą ze mi odwaliło i nagle z duszy towarzystwa, wiecznie roześmianej stałam sie smutnym dziwadłem. A ja musze swoje przeżyć i moze z czasem bedzie łatwiej. I to wygrało. I mimo iz spodziewałam sie rożnych reakcji w tym: „juz ja zupełnie porypało, na fb takie rzeczy pisze” to stwierdziłam ze głupi bedą gadać, ale madrzy okażą wsparcie. I wiecie co, dostałam naprawde duzo ciepłych slow. Takich ktore przywracają wiarę w ludzi. Ale tez sporo wiadomości prywatnych od kolezanka ktore przeszły to samo tylko wstydziły sie komukolwiek powiedzieć. I to mnie zatkało. Jak wiele kobiet to ukrywa. Jak wiele cierpi ale po cichutku...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ok ale czy faktycznie adopcka zaeodka to koszt 2 tys? To nie logiczne

Napisane na SM-J530F w aplikacji Forum BabyBoom
Odchodza leki do stymulacji dawczyni, koszty usg i punkcji, zaplodnienia, obserwacji rozwoju w labo, szukanie dawczyni, kasa dla niej bo za darmo tego nie robia, badania ktore sa wykonywane tak samo jak u nas, nazbiera sie tego. Oddanie zarodka to kwestia dwoch podpisow i poszukanie pasujacego, wiec mysle ze jednak spora roznica jest
 
Popieram marg, ja tez bylam pod wrazeniem twojego instynktu.
Płacz pomaga, wiec polecam. I lody;)

Wlasnie wjechała własnoręcznie zrobiona kawa mrożona z lodami waniliowymi [emoji16] Tez jestem z tego klubu, ze lody i wino lekiem na zło tego świata


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja sie długo biłam z myślami. Miałam czas bo przecież tydzień chodziłam z martwym dzidziusiem, czekając na poronienie, ktore samo i tak nie przyszło. I najpierw myślałam zeby to zachowac tylko dla siebie. Ale potem uznałam ze właściwie dlaczego? Nie zrobiłam nic złego - jak żadna z nas. Los po prostu mi wywinął straszny numer. Wiec dlaczego mam to ukrywać? Zadałam sobie pytanie: mam dalej grać ze jest ok, nic sie nie stało? Skoro sie stało. Pomyslałam że mam prawo do żałoby i do tego by inni nieświadomie mi w niej nie przeszkadzali. Ze jesli znajomi nie bedą wiedzieć to pomyślą ze mi odwaliło i nagle z duszy towarzystwa, wiecznie roześmianej stałam sie smutnym dziwadłem. A ja musze swoje przeżyć i moze z czasem bedzie łatwiej. I to wygrało. I mimo iz spodziewałam sie rożnych reakcji w tym: „juz ja zupełnie porypało, na fb takie rzeczy pisze” to stwierdziłam ze głupi bedą gadać, ale madrzy okażą wsparcie. I wiecie co, dostałam naprawde duzo ciepłych slow. Takich ktore przywracają wiarę w ludzi. Ale tez sporo wiadomości prywatnych od kolezanka ktore przeszły to samo tylko wstydziły sie komukolwiek powiedzieć. I to mnie zatkało. Jak wiele kobiet to ukrywa. Jak wiele cierpi ale po cichutku...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Masz racje, temat rzeka o ktorym trzeba glosno mowic i dla Ciebie to najlepsza terapia nie kisic sie z tematem w samotnosci:)
 
Tuż po moim nieudanym transferze mąż oddalił mi taki numer że długo nie mogłam się pozbierać z czasem wszystko minęło,mam nadzieję że tak będzie i u was.

Ja zaczynam rozumieć, ze czasem lepiej odejść niż wierzyć w cos czego nie ma. Wiadomo ze po jednej skusze - nawet tej koszmarnej - nikt sie nie obraza i nie wychodzi. Ale musze to wszystko przemyśleć ze tak powiem holistycznie. Te ktore tu sa często to chyba zauważyły ze ja nigdy nie pisałam o mężu. Poza jednym postem o przyczynach mojego leczenia. Bo prawda jest taka ze nie było go ani na mojej punkcji. Ani na żadnym usg. Ale to juz historia.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jestem po wizycie i strasznie rozczarowana.Z racji tego że cała procedura była robiona w szpitalu po udanym transf przyznali mi tam ginekologa i w tych gabinetach nie ma sprzętu do echografi więc nadal nie wiem czy u mojego dziecka wszystko dobrze.Pal licho że nadal płci nie znam ale z tego wychodzi że dzidzie zobaczę dopiero 25 lutego na echografi 2 trymestru.Dzwonilam i szukałam kogoś innego ale nie ma terminów.Dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu niby wszystko jest ok nie plamien boli jakiś ostrych nie mam wydaje mi się że czuje od paru dni dzidzie dac sobie spokój z zamartwianiem i czekać na echografie czy szukać dalej cokolwiek żeby zobaczyć co się u dzidziusia dzieje
 
Ja zaczynam rozumieć, ze czasem lepiej odejść niż wierzyć w cos czego nie ma. Wiadomo ze po jednej skusze - nawet tej koszmarnej - nikt sie nie obraza i nie wychodzi. Ale musze to wszystko przemyśleć ze tak powiem holistycznie. Te ktore tu sa często to chyba zauważyły ze ja nigdy nie pisałam o mężu. Poza jednym postem o przyczynach mojego leczenia. Bo prawda jest taka ze nie było go ani na mojej punkcji. Ani na żadnym usg. Ale to juz historia.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Smutne to co piszesz.... prawda jest taka że to właśnie na tych m powinnyśmy liczyc najbardziej na świecie. Ale różnie z tym bywa...Przemyśl sobiecwszystki na spokojnie....wierzymy wszystkie ze podejmiesz słuszną decyzję :*
 
Jestem po wizycie i strasznie rozczarowana.Z racji tego że cała procedura była robiona w szpitalu po udanym transf przyznali mi tam ginekologa i w tych gabinetach nie ma sprzętu do echografi więc nadal nie wiem czy u mojego dziecka wszystko dobrze.Pal licho że nadal płci nie znam ale z tego wychodzi że dzidzie zobaczę dopiero 25 lutego na echografi 2 trymestru.Dzwonilam i szukałam kogoś innego ale nie ma terminów.Dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu niby wszystko jest ok nie plamien boli jakiś ostrych nie mam wydaje mi się że czuje od paru dni dzidzie dac sobie spokój z zamartwianiem i czekać na echografie czy szukać dalej cokolwiek żeby zobaczyć co się u dzidziusia dzieje
Idź gdzieś na wizytę...jestem pewna że wszystko jest dobrze. Ale najważniejszy teraz jest Twój spokój...mama spokojna to i dzieciątko tez:*
 
reklama
Do góry