reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Witajcie dziewczyny!

Potrzebuję Waszej pomocy.
Czy acard bierze się cały cykl, w trakcie @ też?
Ja zwykle brałam od 2dc. Jak miałam mocny okres tego 2 dnia to od 3.
Teraz biore dopiero od 7 bo wizyta była dopiero 6 i nowa doktor na początku nie chciała mi dawać acardu przed transferem żeby nie było ryzyka plamien. Dopiero jak z nią pogadałam ze nie miałam nigdy w życiu plamien ani w 4 transferach ani w ciazy naturalnej ani w biochemicznej z inseminacji a transfery mam proste i szybkie bez komplikacji w dostaniu się do macicy to pozwoliła brac. I nie przejmuje się ze dopiero od tego 7 dnia biore bo mam dość długie cykle, transfery blastek w 23 dc przeważnie wypadają wiec i tak pobiorę dluzej od dziewczyn co maja transfer w takim 15 dc.
 
reklama
Wiesz co. Cofam to co kiedyś pisałam. Generalnie jestem za tym ze przede wszystkim trzeba rozmawiać żeby wyjaśnić o co chodzi, żeby się wzajemnie rozumieć. Ale co tu dużo mówić, niektórzy zwyczajnie nie są rozumni...
I w takim wypadku jak ma się swoje zmartwienia na głowie chyba lepiej się skoncentrować na asertywności.
Rozwaliła mnie ta twoja matka...:o
No dokladnie popieram co jak co ja rozumiem ze nie kazdy musi byc biegly w klocki ivf ale to juz jest przegiecie. Moja mama czasami lapie sie za glowe jak jej opowiadam o tych wszystkich procedurach ale wspiera i w zyciu by tak nie wypalila. A tu nie dosc ze siostra nietaktowna to jeszcze mamusia wiadomo w kogo siostrzyczka poszla oczywiscie nie obrazajac. Ale prawda jest tez taka ze tego taktu i innego myslenia uczymy sie my przez to co przechodzimy niestety.
Pamietam jak pytalam mojej siostry jak zaszla w ciaze o bete to ta wielkie oczy i pyta a co to :D takze mnie juz nic nie zdziwi
 
reklama
Do góry