@Felia ,
@labelladurmiente Dziewczyny, nie ma żadnej winy, nic nie mogłyście zrobić czy zapobiec, bo po prostu na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Dzieją się bez naszego udziału, decyduje natura, przypadek, zbieg niezależnych a często nawet nierozpoznanych okoliczności.
Powiem Wam jak było u mnie. Pierwsza ciąża z in vitro i mega intensywny czas: praca, podróże po Europie, loty, wyjazd pod namiot, spływ kajakowy, rejs jako członek załogi, malowanie paznokci

i intensywnie do samego końca.
Druga ciąża przewegetowana w ciemnej sypialni, ponieważ bardzo źle się w niej czułam i nie miałam sił na nic. Na zwolnieniu lekarskim, prawie z domu nie wychodziłam, głównie spałam. I straciłam ją w 18 tygodniu....