reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny tak sie zastanawiam....poruszam temat smutny ale muszę bo gryzie mnie on od jakiegoś czasu :( chodzi o to ze pomimo ze czasami jest pozytywnych bet bardzo dużo to za jakiś czas tracimy okruszki i to bardzo dużo nas ich teraz w ostatnim miesiącu straciło:( z tego co pamiętam to 7
Powiedzcie mi czy ciaze po in vitro sa bardziej zagrożone?
Jutro mam wizytę kontrolną i dostałam " pozwolenie" od m i dalszym leczeniu ale tylko z tych komórek o niczym innym on nie chce słuchać, pozatym to też za jakiś czas ... bo teraz mój m nastawil się na minimalny rozwój firmy bo to jest przynajmniej pewne a leczenie nie przynosi efekty :( chwilami po cichu w myslach się z nim zgadzam....ale za chwilę przypomne sobie urocza krolewne mojej kolezanki w ktorej z m się zakochalismy :tak: az płakać mi się chciało odjezdzajac od nich bo byliśmy 3 dni...oj przykre to ze ja, i my tutaj z tego forum mamy takie problemy aby mieć dzieci :(
 
Po wizycie u dr (po Świętach) plamienia ustały :). I narazie cisza. Samopoczucie dobre, nie wymiotyje jak Ty, ale mam spore mdłości (chociaż już chyba powolutku się uspokajają) i za bardzo jeść nie mogę. Ale badania krwi, itp.wyszły dobre więc liczę,że to Maluszkowi nie zaszkodzi.
Czytam,że u Ciebie przyjaźń z wc kwitnie ;)
No to cudownie :-) myślisz o powrocie do pracy czy raczej nie??
No u mnie dokładnie tak jak napisałaś :-)
 
reklama
@marg88 masz rację, najpierw jest fala pozytywnych bet a po jakimś czasie fala negatywnych wieści, też się zaczęłam nad tym zastanawiać.
Za niedługo podchodzę do crio na cyklu bezowulacyjnym i się zastanawiam, czy jest sens aż tak grzebać w hormonach i czy nie lepiej by było podejść na naturalnym cyklu.
 
Do góry