reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny już po wizycie u dr Bielika mam wziasc o 12 i o 21 dzisiaj prolutex żeby nasycić organizmie jutra rz dziennie i w środę kontrolny progesteron jak będzie poniżej 20 to znowu 2x dziennie w aptece zostawiłem 600 zł:/wczorajszy próg miałam 12,4 ng/ml dzisiaj mam 12,99 a jutro transfer
 
reklama
Dziękujęęę :-)) A to już czas na życzenia??
Tak więc przede wszystkim dziękuję, za wsparcie które tu dostałam, nie wierzyłam w moc takiego forum, a jednak. Niektóre z Was mam wrażenie, że znam doskonale i razem przeżywamy porażki i sukcesy.
Dziewczyny każdej z nas przede wszystkim życzę siły i wytrwałości w realizowaniu naszego największego marzenia! Wierzę, że każdej z nas w końcu się uda!! Życzę spokoju na te święta, choć nie jednej serce pęka... życzę, żeby każda z nas znalazła w tym czasie siłę i nadzieję, na lepsze juto! Ja wierzę, że to magiczny czas i życzenie wypowiedziane podczas spadania pierwszej gwiazdki oraz szczera modlitwa podczas Pasterki spełni nasz CUD!
Święta i spokój... nie realne :rolleyes::sorry2: ja tylko mam nadzieje ze nie wyjdziemy od teściowej z powodu jakiejś kłótni politycznej :D
Rok temu jak palnęła ze bardzo dobrze ze Marszałek sejmu wykluczył Szczerbe z obrad „bo po co gówniarz o muzyce gadał” i że obrady z ustaleniem budrzetu na sali kolumnowej gdzie fizycznie nie wpuścili opozycji były ok „bo oni im tylko przeszkadzają ratować kraj” to myślałam ze mężowi żyłka pęknie:rofl:. Potem było pare miesięcy chłodnych kontaktów :p
 
Cześć,
@marg88 kiepska sytuacja. Powinnaś z nimi na spokojnie porozmawiać i powiedzieć o co Ci chodzi. @Koniczyna82 bardzo mądrze to wszystko opisała. :)
Mam pytanie całkiem z innej beczki. Mam wrażenie, że po braniu hormonów, punkcji i transferze mam osłabione mięśnie kegla. Staram się je ćwiczyć ale w związku z transferem w listopadzie przestałam, bo bałam się skurczów macicy. Od momentu pobrania jajeczek czuje dyskomfort, gdy mam chociaż lekko wypełniony pęcherz. Początkowo myślałam, że ma to związek z powiekszonymi jajnikami ale już wszystko wróciło do normy w tym zakresie. Nie jest to zapalenie pęcherza na 100%. Tylko jakby mi się mięśnie osłabiły. Od kilku dni wróciłam do ćwiczeń, ale spektakularnych efektów jeszcze nie ma. Głupio mi tak pisać ale czy któraś miała podobnie?
 
Musisz zrozumieć też drugą stronę... ja wiem, że jest ciężko natomiast dla mnie idealnie @dżoasia napisała o "zaprzyjaźnieniu się z wrogiem" jakiś czas temu, pamiętasz? Musisz niestety zaakceptować sytuację, która się dzieję bo inaczej się wykończysz... natomiast powiem Ci, że jeżeli jesteście z siostrą blisko to ona też to przeżywa. Ja też mam w sowim najbliższym otoczeniu parę, która jest mi mega bliska i jest po pierwszej nieudanej próbie in vitro... i wiesz co? Ja też przy nich nie czuję się w pełni swobodnie, wiem co oni czują patrząc teraz na mnie i na mojego M. Ja też to przerabiałam i doskonale rozumiem ich ból i żal.
To prawda. Do in vitro w tym samym czasie i w tej samej klinice pochodziła moja koleżanka. Dwie stymulacje i tylko jeden zarodek. Nie podeszła do transferu . Ja w lutym miałam udany transfer, było mi źle z tym ze jej jest tak ciężko, wiedziałam co ona czuje a mimo wszystko chciała się ze mną spotykać, chciała wiedzieć jak przebiega ciąża i jak rozwijają się dzieci. Podziwialam ja bo ja bym tak nie potrafiła. Widziałam jej błysk w oku jak patrzyła na małe dzieci, była najlepsza ciocia. I wiecie co, we wrześniu jak lezalam na patologii ciąży, przyszła na kawę i oznajmiła mi ze jet w ciąży. To był dopiero 5 tydzień, ciąża naturalna, to w jej przypadku prawdziwy cud. Płakałam jak głupia ze szczęścia, potem zadzwoniłam do męża i powiedziałam mu ze K się udało, że nosi w sobie życie. Płakał jak małe dziecko, musiał schować się żeby koledzy nie widzieli. Wiedzieliśmy ze ona zasłużyła na to szczęście jak mało kto. Ciąża rozwija się prawidłowo a jej synek przyjdzie na świat na początku maja. Zamierza wrócić do kliniki po ten jedyny uzyskany w czasie stymulacji zarodek i daj Boże, będzie miała dwojke pięknych, zdrowych, mądrych i dobrych dzieci.

[emoji127] 28.09.2017 Piotruś i Oleńka
 
To prawda. Do in vitro w tym samym czasie i w tej samej klinice pochodziła moja koleżanka. Dwie stymulacje i tylko jeden zarodek. Nie podeszła do transferu . Ja w lutym miałam udany transfer, było mi źle z tym ze jej jest tak ciężko, wiedziałam co ona czuje a mimo wszystko chciała się ze mną spotykać, chciała wiedzieć jak przebiega ciąża i jak rozwijają się dzieci. Podziwialam ja bo ja bym tak nie potrafiła. Widziałam jej błysk w oku jak patrzyła na małe dzieci, była najlepsza ciocia. I wiecie co, we wrześniu jak lezalam na patologii ciąży, przyszła na kawę i oznajmiła mi ze jet w ciąży. To był dopiero 5 tydzień, ciąża naturalna, to w jej przypadku prawdziwy cud. Płakałam jak głupia ze szczęścia, potem zadzwoniłam do męża i powiedziałam mu ze K się udało, że nosi w sobie życie. Płakał jak małe dziecko, musiał schować się żeby koledzy nie widzieli. Wiedzieliśmy ze ona zasłużyła na to szczęście jak mało kto. Ciąża rozwija się prawidłowo a jej synek przyjdzie na świat na początku maja. Zamierza wrócić do kliniki po ten jedyny uzyskany w czasie stymulacji zarodek i daj Boże, będzie miała dwojke pięknych, zdrowych, mądrych i dobrych dzieci.

[emoji127] 28.09.2017 Piotruś i Oleńka

Ale piekna historia [emoji173]️Oby takich wiecej bylo!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja juz ruszam na swieta, zamowilam prosecco na lotnisku i tak rozpoczynam wakacje! Bede Was na pewno podczytywac bo juz nie moge bez tego forum wytrzymac! Licze na wspaniale spedzony czas z przyjaciolmi i rodzina, jak tylko wroce zaraz lece do Pasnika :) Na pewno nie raz mi lza poleci na wakacjach bo jestem mega uczuciowa teraz, ale postanowilam to olac i jak beda leciec to trudno, nie bede tez ukrywac tematu. Zreszta wiekszosc znajomych i rodziny wie co przezywam to licze na zrozumienie. Co wiem na pewno, ze kazdy ma jakis problem, my mamy taki ze nie mozemy zajsc w ciaze albo tracimy nasze dzieci, inni sa chorzy, maja dzieci niegrzeczne, mezow ktorzy ich nie wspieraja, a inni sa po prostu samotni i nie moga znalezc drugiej polowki ... a wiec to nie tylko ja mam problem i nie jeden poplacze sobie ze mna !!!

Kochane, z calego serca Wam zycze tego co tak wszystkie chcemy i pragniemy! Niech ten 2018 rok bedzie Nasz !!!

[emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom
 
To prawda. Do in vitro w tym samym czasie i w tej samej klinice pochodziła moja koleżanka. Dwie stymulacje i tylko jeden zarodek. Nie podeszła do transferu . Ja w lutym miałam udany transfer, było mi źle z tym ze jej jest tak ciężko, wiedziałam co ona czuje a mimo wszystko chciała się ze mną spotykać, chciała wiedzieć jak przebiega ciąża i jak rozwijają się dzieci. Podziwialam ja bo ja bym tak nie potrafiła. Widziałam jej błysk w oku jak patrzyła na małe dzieci, była najlepsza ciocia. I wiecie co, we wrześniu jak lezalam na patologii ciąży, przyszła na kawę i oznajmiła mi ze jet w ciąży. To był dopiero 5 tydzień, ciąża naturalna, to w jej przypadku prawdziwy cud. Płakałam jak głupia ze szczęścia, potem zadzwoniłam do męża i powiedziałam mu ze K się udało, że nosi w sobie życie. Płakał jak małe dziecko, musiał schować się żeby koledzy nie widzieli. Wiedzieliśmy ze ona zasłużyła na to szczęście jak mało kto. Ciąża rozwija się prawidłowo a jej synek przyjdzie na świat na początku maja. Zamierza wrócić do kliniki po ten jedyny uzyskany w czasie stymulacji zarodek i daj Boże, będzie miała dwojke pięknych, zdrowych, mądrych i dobrych dzieci.

[emoji127] 28.09.2017 Piotruś i Oleńka
Też dużo ciąż było wokół mnie podczas naszych nieudolnych starań. Córkami moich braci zajmowalam się jak swoimi zazdroscilam wiadomo ale cieszyłam się z ich szczęścia.Moim zdaniem @marg88 inaczej podchodzi do ciąży siostry bo jak sama napisała nigdy nie była z nią blisko.
 
Cześć,
@marg88 kiepska sytuacja. Powinnaś z nimi na spokojnie porozmawiać i powiedzieć o co Ci chodzi. @Koniczyna82 bardzo mądrze to wszystko opisała. :)
Mam pytanie całkiem z innej beczki. Mam wrażenie, że po braniu hormonów, punkcji i transferze mam osłabione mięśnie kegla. Staram się je ćwiczyć ale w związku z transferem w listopadzie przestałam, bo bałam się skurczów macicy. Od momentu pobrania jajeczek czuje dyskomfort, gdy mam chociaż lekko wypełniony pęcherz. Początkowo myślałam, że ma to związek z powiekszonymi jajnikami ale już wszystko wróciło do normy w tym zakresie. Nie jest to zapalenie pęcherza na 100%. Tylko jakby mi się mięśnie osłabiły. Od kilku dni wróciłam do ćwiczeń, ale spektakularnych efektów jeszcze nie ma. Głupio mi tak pisać ale czy któraś miała podobnie?

ja mam tak od porodu, mimo ze mialam cesarke. Nie moge skakac pajacykow, zapomnij o cwiczeniach na trampolinie bo po prostu leci i sie czuje niekomfortowo. Jak cos wymyslisz to daj znac, z checia skorzystam bo to dosc niekomfortowe jest.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku życzę zdrowia, spokoju, radości i miłości. Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! Każdej z Was życzę przede wszystkim zostania szczęśliwą mamusią [emoji4]
1514029142-fd4fed11e198faf2-aaaaaa.jpeg


"Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym"
 
Do góry