reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Musisz dokładnie się zapoznać z materiałem, bo przysługuje oczywiście zarówno pogrzeb jak i urlop tylko wydaje mi się, że to w zależności od tego w którym momencie było by poronienie. I nie jest to "normalny pogrzeb" tylko zazwyczaj zbiorcza mogiłka dzieci nienarodzonych...
Nie do konca tak jest. Moja znajoma niedawno stracila dziecko tylko nie wiem czy to byl 8 czy 10 tydzien. W szpitalu dali jej lek na wywolanie ale skończyło sie zabiegiem i byla pytana czy chce zabrac zwloki i zrobic pogrzeb czy maja pochowac w zbiorowym grobie dziecka utraconego
 
reklama
Dobrze zrobiliscie. Zaraz po pierwszym transferze pojechalam z M kawal drogi, ponad 1300 km, do jego rodziny. Pozniej bylam zla na siebie, ze te wszystkie wyboje, nie wygodne siedzenie w aucie po kilka godzin moglo zaszkodzic. Na miejscu sytuacja z tesciami tez byla troche napieta. Teraz przynajmniej tydzien po transferze siedzialam w domu, tak wiec mialam troche ciszy i relaksu. Niestety zawsze jak do mojej rodziny przyjezdzam sa jakies szopki. Tym razem ojciec przegial sytuacje. Mam nadzieje, ze ten stres nie odbije sie na kropkach. Jednak powoli widze, ze chetniej spedzilabym Swieta tak jak Wy wlasnie. Kropki, M, ja i pies. Przynajmniej bylby spokoj.

U mnie żadne z rodziców nie potrafi się powstrzymać,wiec nawet nie biorę pod uwagę wyjazdu do rodziców na dłużej,żeby odpoczywać w trakcie ciazy(jestem pozytywnie nastawiona na wzrastająca bete[emoji4]).U Teściów będę mieć spokój i ciszę,bo to dobre małżeństwo.A do tego czyste powietrze,wiec jak tylko będę mogła,to zabiore psa i spędzę tam wiekszosc sezonu grzewczego,bo w Krakowie zatruje mojego Bąbelka.
A Ty Kochana trzymaj się i nie daj się,a jak będziesz czuła ze sytuacja Ci już zagraża,to uciekajcie do siebie.Moze rodzice wtedy zrozumieją.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Nie do konca tak jest. Moja znajoma niedawno stracila dziecko tylko nie wiem czy to byl 8 czy 10 tydzien. W szpitalu dali jej lek na wywolanie ale skończyło sie zabiegiem i byla pytana czy chce zabrac zwloki i zrobic pogrzeb czy maja pochowac w zbiorowym grobie dziecka utraconego
Yhyy nie no mam nadzieję, że żadnej z nas nie będą potrzebne te informacje i wszystko dobrze się skończy.
 
Witajcie :) dawno mnie nie było. Gratuluję wszystkim którym się udało.... i łączę się w bólu z tymi które przechodzą ból straty , niepowodzenia.
Ja nadal się oczyszczam ale już tak łagodnie...chwilami funkcjonuje normalnie a chwilami mam nerwa na wszystko i wszystkich, zamykam się w sobie i po prostu płacze...wtedy jest łatwiej.
Moja mama po raz pierwszy po tygodniu od złej wiadomości przyszła porozmawiac i jak jej powiedziałam że już po wszystkim ...ze raz już di szpitala myślałam jechać to do mnie z Pretensja czemu jej nie powiedziałam więc ja jej na to A ZAPYTALAS SIĘ CHOCIAZ RAZ MNIE JAK SIĘ CZUJE??!!! Jeszcze zaczęła temat siostry ciąży ze jej boję serduszko itp więc wpadłam z furie i powiedziałam co myślę czyli- ten co chce mieć nie ma, a ta której nie zależy i chciałaby aby poronić ma, gdzie jest kur..sprawiedliwość?? Mama oczywiście stanęła w obronie siostry więc jej przytoczyłam jej parę zachowań i słów jak dowiedziała się o ciąży. Między wierszami też powiedziałam że nie chce słyszeć i widząc ani jej brzucha ani dziecka, to oczywiście też zaczęła ze tak nie mogę itp. Więc jej powiedziałam ze wszystko mogę, a narażać się na dodatkowy ból nie myślę bo i tak chwilami wariuje.
dzisiaj byłam i mojego pracodawcy który wiedział o ciąży z informacją ze w styczniu wracam do pracy bo się nie udało i oczywiście się poryczałam ..nie umiem rozmawiać na ten temat :( :(
@anna1986 bardzo mi przykro...Ale ja na Twoim miejscu skonsultowałabym to z innym lekarzem. Co lekarz to inna opinia więc może warto abyś się gdzieś udała.
Kochana Masz rację możesz wszystko to ze Twoja siostra jest w ciąży to nie znaczy że Ty masz udawać że u Ciebie jest wszystko ok...
Nie napisze jak się tego ode mnie wymaga...
Najgorsze co może być to te słowa nie można tak...
A jak qurw@ można !!!?
Trzymaj się mocno !!!
Tylko Ty i Twój mąż możecie sobie mówić co wam można A czego nie...
Ja nie rozmawiam w ogóle na ten temat z moimi rodzicami bo bym zwariowała...
Ja wolę to przeżywać z wami tutaj ,
Wy przynajmniej wiecie jak to jest...
Mnie najbardziej bolało to jak w rodzinie męża z naszej tragedii zrobili sensację rodzinną ze poroniłam A ja nawet nigdy w ciąży nie byłam to transfer się nie udał...
 
U mnie żadne z rodziców nie potrafi się powstrzymać,wiec nawet nie biorę pod uwagę wyjazdu do rodziców na dłużej,żeby odpoczywać w trakcie ciazy(jestem pozytywnie nastawiona na wzrastająca bete[emoji4]).U Teściów będę mieć spokój i ciszę,bo to dobre małżeństwo.A do tego czyste powietrze,wiec jak tylko będę mogła,to zabiore psa i spędzę tam wiekszosc sezonu grzewczego,bo w Krakowie zatruje mojego Bąbelka.
A Ty Kochana trzymaj się i nie daj się,a jak będziesz czuła ze sytuacja Ci już zagraża,to uciekajcie do siebie.Moze rodzice wtedy zrozumieją.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Pierw pojade odebrac wyniki powtorki bety za chwilke. Tak mi sie strasznie przelewa w brzuchu i bulgocze, az sie boje po tych skurczach dzis rano.

No, ja po sprowadzeniu sie do Krk bylam przerazona skala zanieczyszczenia powietrza. Czuje czasami jak ciezko mi sie oddycha, co dopiero dzieciom z tym ze, ja mam problemy na tle alergicznym, wiec tutaj sytuacja gorzej wyglada. Mogliby cos zrobic w koncu, tylko no coz... duzo mozliwosci polepszenia jakosci powietrza nie maja, tym bardziej patrzac na geograficzne polozenie Krk.
 
Poczatek 7 tygodnia. Co prawda wkurzyl mnie lekarz. Nie mowilam tego mezowi,ale jak poplakalam sie i spytalam lekarza co jego zdaniem powinnam zrobic,zauwazylam lekki usmiech w konciku ust i slowa JA JUZ NIC NIE MÓWIE. byc moze wydawalo mi sie z tym usmiechem,ale mialam wrazenie ze mu nie na reke ze nie chce odstawic tabletek
Ja bym jeszcze nie tracila nadziei , rozne cuda sie zdarzają. dopóki bije serduszko jest nadzieja, a kiedy masz kolejee usg?
 
Kochana Masz rację możesz wszystko to ze Twoja siostra jest w ciąży to nie znaczy że Ty masz udawać że u Ciebie jest wszystko ok...
Nie napisze jak się tego ode mnie wymaga...
Najgorsze co może być to te słowa nie można tak...
A jak qurw@ można !!!?
Trzymaj się mocno !!!
Tylko Ty i Twój mąż możecie sobie mówić co wam można A czego nie...
Ja nie rozmawiam w ogóle na ten temat z moimi rodzicami bo bym zwariowała...
Ja wolę to przeżywać z wami tutaj ,
Wy przynajmniej wiecie jak to jest...
Mnie najbardziej bolało to jak w rodzinie męża z naszej tragedii zrobili sensację rodzinną ze poroniłam A ja nawet nigdy w ciąży nie byłam to transfer się nie udał...
No właśnie się jej zapytałam jak to nie mogę...wszystko mogę. Mogę płakać krzyczeć kląć i przestać wierzyć w Boga...bo teraz moja wiara jest pod znakiem zapytania. Zechce to zejdą jak siostra przyjedzie albo nie...mogę wszystko i nikt mi nic nie zabroni. Mój mąż dalej oporny do leczenia :( chyba fo nie namowie już więcej....
Cieszę się ze mam syna, dzięki niemu i dla niego teraz jakoś funkcjonuje .
A to forum działa jak lekarstwo na całe zło...jesteście niezastąpione :*
A jeśli chodzi o rodzinne sensacje to najgorzej jak ktoś nic nie wie a najwięcej się odzywa.... oni nawet nie mają pojęcia jak niektóre słowa bolą :( :( a te święta jak Ci się zapowiadają ??
 
reklama
Cześć Dziewczyny,
No to jestem po wizycie. Pierwszy szok, 2 zarodki zostały razem zamrożone, czyli transfer dwóch.
Drugi szok trzy zarodki, które miały być hodowane do blastki przestały się dzielić w czwartej dobie. Myślałam, że jednak trochę dłużej dociagnęły, ale niech będzie. Może zdarzy się cud i te dwa mrożaczki, które zostały będą szczęśliwe. Mam startować od przyszłego cyklu, od drugiego dnia cyklu brać estrofem i acard. Przy transferze intralipid i nacinanie otoczki. Później dostanę kilka dni zwolnienia.
Jestem trochę skołowana, że to ostatnia szansa z zarodkami mężowymi. Proszę pocieszcie .
 
Do góry