Sztuczne uśmiechy...Boże jak ja to znamU mnie tylko moi rodzice znają prawdę ,więc oczywiście będzie sielanka i udawanie ze wszystko jest w poatzadku
Tak jak zawsze...
2 dni nie szczerych uśmiechów żartów itp..
A potem wszystko wraca do szarej rzeczywistości...
Najchętniej to bym gdzieś wyjechała bo mam już dość udawania ze wszystko jest super A dzieci nie mamy bo narazie jeszcze studia i budowa domu i tak dalej i tak dalej...
Ja gdybym nie miała syna to bym się teraz spakowała i pojechała na całe święta gdzieś tylko z mężem...Ale dziecku świat zabrać nie mogę .