reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej dziewczeta:) jak samopoczucia?
Ja sie dzis okropnie zestresowalam, kurcze to idzie tak bez mojej zgody ja noe chce sie denerwowac wiem ze nie powinnam a mimo wszystko tak samo wychodzi;( ciagle mam teraz poczucie rozbicia i jakis taki niepoj w sobie;( jest w 7 dniu po transferze , boje sie ze szkodze moim kropkom;(
Pomozcie, co zrobic zeby jakos choc troche sie rozliznic? Albo choxiaz pocieszcie ze to juz nie ma wplywu na moje kropki?;(
 
reklama
Cześć Dziewczyny,
No to jestem po wizycie. Pierwszy szok, 2 zarodki zostały razem zamrożone, czyli transfer dwóch.
Drugi szok trzy zarodki, które miały być hodowane do blastki przestały się dzielić w czwartej dobie. Myślałam, że jednak trochę dłużej dociagnęły, ale niech będzie. Może zdarzy się cud i te dwa mrożaczki, które zostały będą szczęśliwe. Mam startować od przyszłego cyklu, od drugiego dnia cyklu brać estrofem i acard. Przy transferze intralipid i nacinanie otoczki. Później dostanę kilka dni zwolnienia.
Jestem trochę skołowana, że to ostatnia szansa z zarodkami mężowymi. Proszę pocieszcie .
Kochana. Mam sytuację niemal identyczną. Zamrożone dwa trzydniowe (moje ostatnie), a dwa trzymane do blastki zaczęły się fragmentować i koniec hodowli. Ja startuję koło 14 stycznia z tabletkami więc transfer zapewne pod koniec stycznia. Będziemy walczyć razem. A jak u Ciebie to wygląda?
 
No właśnie się jej zapytałam jak to nie mogę...wszystko mogę. Mogę płakać krzyczeć kląć i przestać wierzyć w Boga...bo teraz moja wiara jest pod znakiem zapytania. Zechce to zejdą jak siostra przyjedzie albo nie...mogę wszystko i nikt mi nic nie zabroni. Mój mąż dalej oporny do leczenia :( chyba fo nie namowie już więcej....
Cieszę się ze mam syna, dzięki niemu i dla niego teraz jakoś funkcjonuje .
A to forum działa jak lekarstwo na całe zło...jesteście niezastąpione :*
A jeśli chodzi o rodzinne sensacje to najgorzej jak ktoś nic nie wie a najwięcej się odzywa.... oni nawet nie mają pojęcia jak niektóre słowa bolą :( :( a te święta jak Ci się zapowiadają ??
U mnie tylko moi rodzice znają prawdę ,więc oczywiście będzie sielanka i udawanie ze wszystko jest w poatzadku
No właśnie się jej zapytałam jak to nie mogę...wszystko mogę. Mogę płakać krzyczeć kląć i przestać wierzyć w Boga...bo teraz moja wiara jest pod znakiem zapytania. Zechce to zejdą jak siostra przyjedzie albo nie...mogę wszystko i nikt mi nic nie zabroni. Mój mąż dalej oporny do leczenia :( chyba fo nie namowie już więcej....
Cieszę się ze mam syna, dzięki niemu i dla niego teraz jakoś funkcjonuje .
A to forum działa jak lekarstwo na całe zło...jesteście niezastąpione :*
A jeśli chodzi o rodzinne sensacje to najgorzej jak ktoś nic nie wie a najwięcej się odzywa.... oni nawet nie mają pojęcia jak niektóre słowa bolą :( :( a te święta jak Ci się zapowiadają ??
Tak jak zawsze...
2 dni nie szczerych uśmiechów żartów itp..
A potem wszystko wraca do szarej rzeczywistości...
Najchętniej to bym gdzieś wyjechała bo mam już dość udawania ze wszystko jest super A dzieci nie mamy bo narazie jeszcze studia i budowa domu i tak dalej i tak dalej...
 
Pierw pojade odebrac wyniki powtorki bety za chwilke. Tak mi sie strasznie przelewa w brzuchu i bulgocze, az sie boje po tych skurczach dzis rano.

No, ja po sprowadzeniu sie do Krk bylam przerazona skala zanieczyszczenia powietrza. Czuje czasami jak ciezko mi sie oddycha, co dopiero dzieciom z tym ze, ja mam problemy na tle alergicznym, wiec tutaj sytuacja gorzej wyglada. Mogliby cos zrobic w koncu, tylko no coz... duzo mozliwosci polepszenia jakosci powietrza nie maja, tym bardziej patrzac na geograficzne polozenie Krk.

To koniecznie daj znać jak beta[emoji1307][emoji1307] czekam na wiadomosc[emoji4]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witajcie :) dawno mnie nie było. Gratuluję wszystkim którym się udało.... i łączę się w bólu z tymi które przechodzą ból straty , niepowodzenia.
Ja nadal się oczyszczam ale już tak łagodnie...chwilami funkcjonuje normalnie a chwilami mam nerwa na wszystko i wszystkich, zamykam się w sobie i po prostu płacze...wtedy jest łatwiej.
Moja mama po raz pierwszy po tygodniu od złej wiadomości przyszła porozmawiac i jak jej powiedziałam że już po wszystkim ...ze raz już di szpitala myślałam jechać to do mnie z Pretensja czemu jej nie powiedziałam więc ja jej na to A ZAPYTALAS SIĘ CHOCIAZ RAZ MNIE JAK SIĘ CZUJE??!!! Jeszcze zaczęła temat siostry ciąży ze jej boję serduszko itp więc wpadłam z furie i powiedziałam co myślę czyli- ten co chce mieć nie ma, a ta której nie zależy i chciałaby aby poronić ma, gdzie jest kur..sprawiedliwość?? Mama oczywiście stanęła w obronie siostry więc jej przytoczyłam jej parę zachowań i słów jak dowiedziała się o ciąży. Między wierszami też powiedziałam że nie chce słyszeć i widząc ani jej brzucha ani dziecka, to oczywiście też zaczęła ze tak nie mogę itp. Więc jej powiedziałam ze wszystko mogę, a narażać się na dodatkowy ból nie myślę bo i tak chwilami wariuje.
dzisiaj byłam i mojego pracodawcy który wiedział o ciąży z informacją ze w styczniu wracam do pracy bo się nie udało i oczywiście się poryczałam ..nie umiem rozmawiać na ten temat :( :(
@anna1986 bardzo mi przykro...Ale ja na Twoim miejscu skonsultowałabym to z innym lekarzem. Co lekarz to inna opinia więc może warto abyś się gdzieś udała.

Marg ja tez uważam,ze w obecnej sytuacji to Ty decydujesz co można,bo to Ciebie dotknęła bardzo przykra sytuacja.Nikt nie powinien Ci mówić co można,tym bardziej jeśli przez cały czas nie zapytał nawet jak się czujesz.Tez powinnaś mamie powiedzieć,ze tak nie można robic,ze jedna córkę się faworyzuje,a druga cierpi w samotności.Przykre bardzo,ale dobrze ze wyrzuciłas z siebie te emocje.Bedzie coraz lepiej na pewno,czas leczy.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej. W porządku. Już trochę lepiej. W tym tygodniu będę miała do odbioru wyniki badania histo-pat wycinka. Czekam na okres, minęły już 3 tygodnie a nadal go nie ma. A jak u Ciebie.
Nadal sie oczyszczam. Brzych boli raz mbiej raz bardziej...chwilamu czuje jak cos ze mnie mocno leci i zastanawiam sie czy bedzie plama na spodniach czy nie... dzisiAj byłam u swojego pracodawcy mówić że wracam do pracy i się rozwyłam jak zaczął mówić ze mu przykro i wspolczuje :(
 
Cześć Dziewczyny,
No to jestem po wizycie. Pierwszy szok, 2 zarodki zostały razem zamrożone, czyli transfer dwóch.
Drugi szok trzy zarodki, które miały być hodowane do blastki przestały się dzielić w czwartej dobie. Myślałam, że jednak trochę dłużej dociagnęły, ale niech będzie. Może zdarzy się cud i te dwa mrożaczki, które zostały będą szczęśliwe. Mam startować od przyszłego cyklu, od drugiego dnia cyklu brać estrofem i acard. Przy transferze intralipid i nacinanie otoczki. Później dostanę kilka dni zwolnienia.
Jestem trochę skołowana, że to ostatnia szansa z zarodkami mężowymi. Proszę pocieszcie .

Masz jeszcze jedną podwójną próbę. To dużo. Szanse są.
Ale nie na wszystko mamy wpływ i nie pozostaje nam nic innego jak się z tym godzić. Tysiące par korzystają z nd, to też szansa.
Staraj się, na ile to możliwe, wyciszyć, uspokoić. Los, natura,przeznaczenie czy coś innego zdecydują.
 
Marg ja tez uważam,ze w obecnej sytuacji to Ty decydujesz co można,bo to Ciebie dotknęła bardzo przykra sytuacja.Nikt nie powinien Ci mówić co można,tym bardziej jeśli przez cały czas nie zapytał nawet jak się czujesz.Tez powinnaś mamie powiedzieć,ze tak nie można robic,ze jedna córkę się faworyzuje,a druga cierpi w samotności.Przykre bardzo,ale dobrze ze wyrzuciłas z siebie te emocje.Bedzie coraz lepiej na pewno,czas leczy.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Chwilami staram się tłumaczyć moją mamę że ona nigdy nie rozmWiala ze mną na trudne tematy...nigdy tego nie umiała robić. Nigdy nie przytulsla nawet przy wielkim zawodzie miłosnym...zawsze radziam sobie sama. A siostra?? Szkoda mi kontaktu z nią...Ale po prostu inaczej narazie nie umiem.
 
reklama
Do góry