reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Zobacz, mama ginekolog pisze tak:
Link do: Czy ciąża trwa 9 miesięcy? - Blog mama ginekolog. Uniwersalna opowieść o życiu i wiedza medyczna dla kobiet

Czyli jak od 9 listopada odejmiemy 14+2 dni to ciąża rozpoczyna sie 24 października. No i mi dziś wychodzi 8 tygodni ukonczonych i jeden dzień. A mama ginekolog pisze ze medycznie podsje sie UKONCZONE tygodnie. Że kolezance mozna powiedziec ze sie jest/zaczelo tydzień 9 ale medycznie jak cie w szpitalu pytaja to powinnas powiedziec 8tydzień.
No wiec wychodzi na to ze u ciebie jeszcze 6 dni obowiaxuja normy z 8tc.
No wlasnie dzis 8 tyd i 1 dc a nie 9 tyg jak on twoerdzi! Taka pomylka u takiego specjalisty to az wstyd!!!
Dziekuje Ci bardzo
W pt mam wizyte u innej ginek.

Napisane na SM-J530F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No.nie zgodzę sie z Toba bo pani dr pytala taty czy mial kontakt z osoba chora na ospe i powiedziala ze od niej sie zarazic musial[/QUOTE
Najczęściej jest „samozakarzenie” jak ktoś jest osłabiony. Ale można zarazić się polpascem od osoby z ospa i z polpascem, z tym ze półpasiec o polowe mniej zakaźny niż ospa. Mało tego. Podobno czasem się zdążą ze dorosła osoba co nie przechodziła ospy zaraza się (od ospy albo półpaśca) i choruje na półpaśca. Bardzo rzadko ale bywa.
 
Tak to prawda.
Ja straciłam dziecko w lutym br w 13 tyg. Niestety przestalo bic serduszko :(
Miałam do wyboru odstawic leki, i czekac na poronienie w domu, bądź położyć się na oddział gdzie zrobią mi łyżeczkowanie w narkozie, i zabiorą maleństwo do badań genetycznych zeby sprawdzic co było przyczyną. Oczywiscie wybrałam ta drugą wersje - szpitalną - bo psychicznie nie dałabym w domu rady - gdyż prof mi powiedział ze moze to trwać okolo 2 tyg. więc wybrałam dla siebie i mojej psychiki to „mniejsze zło” :(
Kochana przepraszam ze pytam czy wcześniej były jakies oznaki ze malenstwu przestanie bić serduszko ? W sensie jak chodziłas na usg to zawsze serduszko biło bez zarzutu? To straszna strata.Bardzo mi przykro.
 
Nutridrinki są bardzo tłuste i jest na nich informacja, żeby pić je bardzo powoli, bo może się zrobić słabo i niedobrze. Czułam się po nich podle i był mi niedobrze, więc przerzuciłam się później na odżywki dla sportowców. ;)

Dzięki wielkie, zaraz wyślę męża do sklepu z odzywkami bo pracuje w galerii i ma tam znajome dziewczyny na pewno mu doradza. Chyba ze możesz podać jakaś konkretna nazwę tych odzywek


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kochana przepraszam ze pytam czy wcześniej były jakies oznaki ze malenstwu przestanie bić serduszko ? W sensie jak chodziłas na usg to zawsze serduszko biło bez zarzutu? To straszna strata.Bardzo mi przykro.
2 tygodnie przed badaniami prenatalnymi byłam na wizycie bo zaczełam plamić - wystraszyłam sie i pojechałam na usg - było wszystko w porządku, nic nie zapowiadało tragedii. To był 11 tydzien.
A w 13 tygodniu pojechałam na badania prenatalne i okazało się że nie było już akcji serduszka:(
„Umarłam wtedy” :(
Zrobiliśmy wtedy badania genetyczne - okazało się że to był synuś w dodatku zdrowy, „umarłam” po raz kolejny.
Prawdopodobną przyczyną - chociaż profesor powiedział ze nie może zaprzeczyć ani potwierdzić - jedynie można domniemywać - miałam 3 silne ataki kamienia na woreczku żółciowym, i silny stan zapalny. Nie miał sie kiedy ten kamień odezwać tylko wtedy jak byłam w upragnionej ciąży po 5 latach. Ale usunelam to „dziadostwo” teraz jestem w 11 dpt beta pięknie rośnie, czekam na wizytę pęcherzykową po świętach.
Ale chyba nie muszę pisać jak bardzo się teraz boję żeby nic złego sie nie wydarzyło...
 
2 tygodnie przed badaniami prenatalnymi byłam na wizycie bo zaczełam plamić - wystraszyłam sie i pojechałam na usg - było wszystko w porządku, nic nie zapowiadało tragedii. To był 11 tydzien.
A w 13 tygodniu pojechałam na badania prenatalne i okazało się że nie było już akcji serduszka:(
„Umarłam wtedy” :(
Zrobiliśmy wtedy badania genetyczne - okazało się że to był synuś w dodatku zdrowy, „umarłam” po raz kolejny.
Prawdopodobną przyczyną - chociaż profesor powiedział ze nie może zaprzeczyć ani potwierdzić - jedynie można domniemywać - miałam 3 silne ataki kamienia na woreczku żółciowym, i silny stan zapalny. Nie miał sie kiedy ten kamień odezwać tylko wtedy jak byłam w upragnionej ciąży po 5 latach. Ale usunelam to „dziadostwo” teraz jestem w 11 dpt beta pięknie rośnie, czekam na wizytę pęcherzykową po świętach.
Ale chyba nie muszę pisać jak bardzo się teraz boję żeby nic złego sie nie wydarzyło...
Trzeba po rostu sobie wmówić że tak musiało być i wierzyć że tym razem będzie dobrze.Wczoraj byłam w odwiedzinach u przyjaciółki i jej córeczki dwutygodniowej i tak rozmawiałyśmy że jej poronienie 1.5 roku temu bbyło gdzieś zapisane żeby teraz mogła tulić swoją upragnioną córeczkę.
Wszystko jakoś trzeba sobie tłumaczyć.
 
2 tygodnie przed badaniami prenatalnymi byłam na wizycie bo zaczełam plamić - wystraszyłam sie i pojechałam na usg - było wszystko w porządku, nic nie zapowiadało tragedii. To był 11 tydzien.
A w 13 tygodniu pojechałam na badania prenatalne i okazało się że nie było już akcji serduszka:(
„Umarłam wtedy” :(
Zrobiliśmy wtedy badania genetyczne - okazało się że to był synuś w dodatku zdrowy, „umarłam” po raz kolejny.
Prawdopodobną przyczyną - chociaż profesor powiedział ze nie może zaprzeczyć ani potwierdzić - jedynie można domniemywać - miałam 3 silne ataki kamienia na woreczku żółciowym, i silny stan zapalny. Nie miał sie kiedy ten kamień odezwać tylko wtedy jak byłam w upragnionej ciąży po 5 latach. Ale usunelam to „dziadostwo” teraz jestem w 11 dpt beta pięknie rośnie, czekam na wizytę pęcherzykową po świętach.
Ale chyba nie muszę pisać jak bardzo się teraz boję żeby nic złego sie nie wydarzyło...
Kochana którego masz wizytę pęcherzykowa?:) dopisze Cię do naszego kalendarza :)
 
reklama
2 tygodnie przed badaniami prenatalnymi byłam na wizycie bo zaczełam plamić - wystraszyłam sie i pojechałam na usg - było wszystko w porządku, nic nie zapowiadało tragedii. To był 11 tydzien.
A w 13 tygodniu pojechałam na badania prenatalne i okazało się że nie było już akcji serduszka:(
„Umarłam wtedy” :(
Zrobiliśmy wtedy badania genetyczne - okazało się że to był synuś w dodatku zdrowy, „umarłam” po raz kolejny.
Prawdopodobną przyczyną - chociaż profesor powiedział ze nie może zaprzeczyć ani potwierdzić - jedynie można domniemywać - miałam 3 silne ataki kamienia na woreczku żółciowym, i silny stan zapalny. Nie miał sie kiedy ten kamień odezwać tylko wtedy jak byłam w upragnionej ciąży po 5 latach. Ale usunelam to „dziadostwo” teraz jestem w 11 dpt beta pięknie rośnie, czekam na wizytę pęcherzykową po świętach.
Ale chyba nie muszę pisać jak bardzo się teraz boję żeby nic złego sie nie wydarzyło...
:-( no i sie poryczałam.to niesprawiedliwe.Bardzo mi przykro,teraz już musi byc wszystko dobrze u Ciebie,u Was..Ja aktualnie jestem w 11 tygodniu i ciagle mam głupie sny że serduszko przestaje bic..koszmar!!
 
Do góry