Moja ciocia poroniła w 4 miesiącu , tak gdzieś mniej więcej , nie wiem dokładnie bo.nawet nie chciałam wiedzieć , wiem tyle, Jasiowi wujek zorganizował pochówek cioci nie było bo musiała w szpitalu leżeć...Wlasnie to ponoc nie ma znaczenia
Jedno jest pewne nigdy w życiu nie zapomnę tej małej białej trumienki niesionej przez jego starszego brata...
Ja uważam że jeśli ktoś ma taka możliwość to lepiej zrobić Aniołkowi miejsce gdzie można co odwiedzać , pomodlić się i zapalić znicz .